Położyłem dymisję na stole - wyznał szef MON Bogdan Klich w Radiu Zet. Minister nie wiedział, że słuchają go internauci. Potem próbował się wyplątać z tego, że powiedział za dużo. - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - odpowiedział w TVN24 na pytanie o swoją rezygnację.
Jak doszło do tego, że szef MON się wygadał? Po 15 minutach obecności na antenie dalszy ciąg programu "Gość Radia ZET" jest dostępny w Internecie. W przerwie między jedną a drugą transmisją Monika Olejnik zapytała Bogdana Klicha, czy zagroził ministrowi finansów dymisją, gdyby cięcia w jego resorcie okazały się większe niż sam to dopuszczał.
- Położyłem dymisję na stole. Ale pani tego nie powtórzy - wypalił minister obrony narodowej i w znaczącym geście położył rękę na stole. Nie wiedział, że rozmowa jest już słyszana w internecie.
W "oficjalnej" części wywiadu stwierdził jedynie: - Nie było zakusów, żeby ściąć moją głowę, było tylko moje rozważanie, czy przypadkiem nie zrezygnować.
Potem również w TVN24 szef MON próbował się wykręcić ze słów, które powiedział w przypływie szczerości. - Powiedziałem to poza programem - skwitował pytanie o swoją wypowiedź z Radia Zet w sprawie dymisji. I szybko dodał: - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, że groziłem premierowi dymisją.
"Premier mnie rozumiał"
A potem przyjął już retorykę rasowego polityka. - To sekrety kuchni, których się nie ujawnia zbyt wcześnie. Rozmowy były twarde i męskie, ale między przyjaciółmi. Kiedyś to opiszę we wspomnieniach, bo to były dramatyczne momenty.
Nie ukrywał też zadowolenia, że premier Donald Tusk nazwał go "dobrym zawodnikiem". - Cieszę się z pochwały premiera, dużo wysiłku włożyłem, żeby znaleźć oszczędności - powiedział Klich.
Wyznanie szefa MON o tym, że położył na stole dymisję potwierdza informacje tvn24.pl. Pisaliśmy, że Klich zagroził odejściem, jeśli cięcia w budżecie jego resortu będą zbyt duże.
- Premier doskonale rozumiał, że jest pewne minimum, poniżej którego zejście zagraża funkcjonowaniu naszej armii - tłumaczył w TVN24 minister. I dodał, że cięci na 2,5 mld zł żądał minister finansów, a szef rządu zgodził się ostatecznie na ok. 2 mld zł.
mac/sk
Źródło: TVN24, Radio ZET, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radio Zet / fot. PAP