- Będzie starał się przełykać wszystko, co niewygodne i budować jedność - były prezydent Lech Wałęsa ocenia przyszłą prezydenturę Bronisława Komorowskiego. Jego zdaniem, głównym zadaniem byłego marszałka w nadchodzącej kadencji będzie reformowanie kraju, ponieważ jest jeszcze "mnóstwo rzeczy do uporządkowania".
Wałęsa przyznał, że orędzie prezydenta nie było bardzo szczegółowe. - Konkretów nie było, bo nie mogło być. To nie jest system prezydencki - ocenia.
Jak przypuszcza Wałęsa, Komorowski pewnie podobnie ocenia sytuację, jak on. - Przeszliśmy z jednego sytemu na drugi. On jeszcze nie kręci się, on zaczął funkcjonować, ale jest mnóstwo rzeczy do uporządkowania – praktycznie w każdej dziedzinie - mówi.
Porządkować Polskę
Pierwszy demokratycznie wybrany prezydent przyznaje, że radził Komorowskiemu, by jak najszybciej rozpoznał te obszary, które można reformować i inicjował w nich zmiany.
Jego zdaniem, "Komorowski ma wszystkie cechy na dobrą prezydenturę". - Komorowski jest człowiekiem porozumienia, dialogu i dlatego będzie starał się przełykać wszystko, co niewygodne i budować jedność - ocenia Wałęsa.
Koniec PiS
Były prezydent odnosi się też do postawy podczas zaprzysiężenia posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w większości nie klaskali podczas orędzia Komorowskiego. Części z nich, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, w ogóle nie było na sali. Jak mówi, "PiS zawsze grał na negacji, jednak ta partia nie ma szans na dłuższą metę zachowując się w ten sposób".
- Powoli będziemy wychodzić z takich postaw - podkreśla Wałęsa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24