Banki odmawiają Samoobronie udzielenia kredytu na kampanię wyborczą i przyglądają się, czy ta partia ma szansę dostać się do Sejmu. Jakby tego było mało, Andrzej Lepper musi zmagać się z zaległościami finansowymi z 2005 r. - pisze "Dziennik".
Banki uważnie obserwują szanse wyborcze partii, starających się o kredyty. A Samoobrona z wielu powodów jest klientem ryzykownym: słabe wyniki w sondażach, brak popularnych polityków na listach wyborczych, seksafera i aresztowanie Stanisława Łyżwińskiego, także akcja CBA w Ministerstwie Rolnictwa - wylicza "Dziennik" i ocenia, że to wszystko skutecznie odstrasza bankowców od kredytowania partii Leppera.
Rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski uspokaja: - Nie jest aż tak źle i zapewniam, że mamy za co prowadzić kampanię wyborczą, ponieważ możliwe są mniejsze kredyty - mówi. Jak dodaje, w niektórych bankach otrzymanie kredytu jest niemożliwe, ale ma nadzieję, że uda się to w innych. Jego zdaniem problemem w uzyskaniu kredytu jest zbyt duża pożyczka zaciągnięta w 2005 r. - Z dotacji, które nam jeszcze przysługują, uda się całkowicie spłacić kredyt, wyjdziemy więc na zero. Teraz nie mamy żadnych środków własnych, musielibyśmy więc w czasie kampanii bazować tylko na kredycie - tłumaczy.
ok. 534 tys. zł - kampania Samoobrony w 2001 r. 27,5 mln zł - kampania Samoobrony w 2005 r. ok. 3 mln zł - taki kredyt musi jeszcze spłacić partia Leppera Samoobrona kredyty
Partia i tak liczy na dobry wynik wyborczy Wiceszef Samoobrony widzi szansę gdzie indziej. - Zrobimy kampanię, na którą nas stać. Wierzę, że uda nam się zdobyć trzeci wynik w Polsce - zapowiada.
Piskorski dodaje, że będzie to kampania zbliżona do tej z 2001 r. Wówczas budżet partii ledwo przekraczał 0,5 mln zł. Czasy te dobrze pamięta były parlamentarzysta Samoobrony Zbigniew Witaszek. - Wówczas byliśmy wielką rodziną, każdy wpłacał tyle, ile mógł - wspomina. Nie dziwią go jednak obecne problemy Samoobrony. - Cóż, sposób prowadzenia się władz Samoobrony kosztuje - mówi "Dziennikowi" z przekąsem. - Jeszcze w 2001 r. przychód na 5-osobową rodzinę Leppera wynosił 8 tys. złotych rocznie. Tymczasem teraz jest to bardzo zamożny człowiek. Ciekawe, jak się tak szybko dorobił - zastanawia się były poseł Samoobrony.
Źródło: Dziennik