Nieszczęśliwie zakończyła się wycieczka dzieci z województwa opolskiego. Autokar, którym podróżowały, z niewiadomych przyczyn znalazł się w rowie. Do szpitala trafiły trzy osoby - dwójka dzieci oraz jedna z opiekunek grupy.
Autokarem jechało 27 dzieci w wieku szkolnym oraz ich dwie opiekunki. Dzieci jechały do Lewina Brzeskiego na jasełka.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, około 9 rano. W pewnym momencie kierowca, z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad kierownicą, pojazd zjechał z drogi i wpadł do rowu.
Na miejsce wypadku przyjechały służby ratownicze. Lekarz pogotowia natychmiast skierował do szpitala jedną z opiekunek. - Potem do szpitala trafiło jeszcze dwoje dzieci. O potrzebie ich obserwacji zdecydowali rodzice, którzy przyjechali odebrać swoje pociechy - poinformował podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego opolskiej policji. - Według informacji ze szpitala, jedno z dzieci ma uraz ręki, drugie jest potłuczone. Ich obrażenia nie zagrażają życiu i zdrowiu - zaznaczył policjant.
Funkcjonariusz podkreślił, że kierowca autokaru był trzeźwy. Dokładne przyczyny zdarzenia wyjaśni śledztwo, jednak teraz już wiadomo, że powodem mogła być zła pogoda + droga w miejscu wypadku była oblodzona.
Źródło: PAP