Polacy pracują podobno dużo, ale na pewno - krótko. W tym roku na emeryturę odejdzie nas 215 tys., ale prawdziwe rekordy dopiero się zbliżają - donosi "Gazeta Wyborcza".
Jak dowiedzieli się dziennikarze gazety, do połowy 2008 roku w ZUS zarejestrowano już 142 tys. emerytów, a do stycznia ta liczba może się podwoić. A jeszcze niedawno, w ciągu roku na emeryturę odchodziło około 100 tys. Polaków.
Zdaniem dziennikarzy, wysyp emerytów zawdzięczamy niespotykanym w Europie przywilejom. Na wczesne emerytury (kobiety w wieku 55 lat, mężczyźni - 60) mogą pójść przedstawiciele ponad stu zawodów. A wcześniejsze emerytury to aż 80 proc. wszystkich emerytur. Tym, co Polaków skłania do odchodzenia na nie właśnie teraz, są według "GW" groźby kolejnych rządów, że wcześniejsze emerytury zlikwidują.
Emerytury nas hamują
Tak dużo emerytów może przynieść zatrważające konsekwencje dla państwa, które ich utrzymuje.
- Możemy zapomnieć o dogonieniu Europy. Co gorsza, nie będzie komu pracować na rosnącą rzeszę emerytów - wieszczy Jeremi Mordasewicz ze zrzeszającego prywatnych przedsiębiorców Lewiatana i członek rady nadzorczej ZUS.
Lewiatan wyliczył dla "Gazety", że rocznie na utrzymanie statystycznego emeryta FUS musi wydać ok. 20 tys. zł. Każde 100 tys. dodatkowych emerytów oznacza, że co roku trzeba znaleźć kolejne 2 mld zł. A już teraz na emerytury i renty wydajemy blisko 110 mld rocznie.
Dziura ubezpieczeniowa
ZUS szacuje, że w latach 2009-13 na wypłaty emerytur zabraknie 158 mld zł. Nie obędzie się bez dotacji z budżetu państwa, czyli na emerytów będą musieli złożyć się wszyscy pracujący.
W przyszłości może być jeszcze gorzej, bo społeczeństwo się starzeje. GUS szacuje, że w 2013 r. Polaków w wieku emerytalnym będzie już 7 mln (dziś - 6,2 mln). Będą stanowić ponad 18 proc. społeczeństwa.
Sondaż
Mimo tego czarnego scenariusza, Polaków bardziej przeraża ograniczenie przywilejów emerytalnych. Na pytanie: Czy rząd ma rację chcąc ograniczyć liczbę zawodów, w których ludzie mogą przejść na wcześniejszą emeryturę, w sondażu wykonanym na zlecenie "GW", 44 proc badanych odpowiedziało "tak", ale 50 proc. uważa, że rząd się myli.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu