Pierwszy stały amerykański oddział stacjonuje już w Polsce. Na razie tworzy go jedna osoba, ale jeszcze w tym miesiącu do Matthew Spearsa, dowódcy pododdziału Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Łasku pod Łodzią, dołączą kolejni żołnierze - piloci, mechanicy, logistycy. W sumie 200 osób. Od nowego roku będą ćwiczyć razem z polskimi żołnierzami.
Póki co do Polski, w ramach sojuszniczej misji lotniczej, przybył jedynie mjr Matthew R. Spears, który będzie dowódcą pododziału Sił Powietrznych USA. Jak przyznaje, czuje się świetnie i jest zaszczycony, że "powierzono mu to bardzo ważne zadanie". W najbliższej przyszłości do majora, przebywającego w bazie w Łasku pod Łodzią, mają dołączyć m.in. amerykańscy piloci F16, piloci Herkulesów, mechanicy czy logistycy. - Dziesięciu żołnierzy będzie tu na stałe, a reszta zależy od typu i liczby amerykańskich samolotów, tak więc może to być 75, a nawet 200 osób, wspierających dane ćwiczenie - wyjaśnił Spears.
"Sprzęt pierwsza klasa" Zdaniem Amerykanina baza F-16 w Łasku jest wyposażona w sprzęt "pierwszej klasy". Łask należy bowiem do najnowocześniejszych lotnisk wojskowych w Polsce i jest jedną z dwóch polskich baz F-16. Spears nie ukrywa, że czuje się tu jak u siebie, bo przez trzy lata był w naszym kraju instruktorem i wykładowcą dla pilotów myśliwców. Z bazy w Łasku koordynowane będą rotacyjne pobyty amerykańskich myśliwców, tu też zapadać będą decyzje o wspólnych ćwiczeniach, na przykład desantowych, na transportowych Herkulesach.
- Plan zakłada pełne dwa tygodnie lotów w każdej rotacji i kilka dni pobytu w Polsce przed i po danej misji - tłumaczył Spears. Chcą się uczyć Jednostka Spearsa będzie samodzielna i raczej nie przyleci z ostrą amunicją, czyli nie będzie dodatkową siłą ognia na polskim terytorium, ale nasi piloci i tak ostrzą sobie zęby na tę współpracę. Jak przyznaje kpt. Krzysztof Duda, pilot 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku, Amerykanie "mają ogromne doświadczenie i to nie tylko lotnicze, szkoleniowe, ale i wojenne".
Z kolei gen. bryg. Włodzimierz Usarek, dowódca drugiego skrzydła lotnictwa taktycznego zwrócił uwagę, że od przyjaciół zza Oceanu Polacy mogą się uczyć, "jak najlepiej uzbrajać i programować samolot".
Autor: dp/fac/k / Źródło: tvn24