W PiS wyraźne przegrupowanie sił. Z tylnych rzędów na pierwszą linię frontu ruszył Tomasz Kaczmarek - szerzej znany jako "agent Tomek". Poseł, zaniepokojony woreczkiem z czymś, co mogło być marihuaną, wyciągniętym przez gościa programu "Tak jest". Wezwał policję. Wcześniej wyciągnął na jaw nagrania mające obciążyć byłego posła PSL. Punktuje, usuwając na dalszy plan dotychczasowych frontmanów.
Poseł Kaczmarek dotychczas nie chciał rozmawiać z reporterami TVN24. Ale okazało się, że TVN24 bacznie ogląda. - Trzeba mieć rozpoznanie jeśli chodzi o przeciwnika - podkreśla.
Szybka piłka
Tym razem padło na lidera Wolnych Konopi, który w studiu telewizyjnym TVN24 wyciągnał coś, co mogło być "działką" marihuany. Pod budynkiem naszej stacji pojawiła się policja, a zawiadomił ją właśnie poseł Kaczmarek - były policjant i były funkcjonariusz CBA.
Narkotyków nie znaleziono, a policja sprawę uzanała za zamkniętą.
Plusy dodatnie
Politycy PO nie szczędzą uszczypliwości: - Myślę, że tu agent Tomek chciał przede wszystkim zaistnieć medialnie, bowiem realnego znaczenia to nie miało - przekonuje Paweł Olszewski.
Miało jednak znaczenie polityczne. Bo choć prezes partii Jarosław Kaczyński przebywa na urlopie, to aktywność posła widzi. A tej było w ostatnim czasie więcej. Kaczmarek na konferencji prasowej ujawił fragment taśm z zapisem głosu byłego posła PSL Andrzeja Pałysa, który tłumaczy jak omijać prawo.
Nic się nie dzieje
Aktywnością partyjnego kolegi powinien przejąć się błyszczący do tej pory w mediach rzecznik PiS Adam Hofman. Ten jednak - z dyspozycji prezesa partii - buduje struktury w Koninie, gdzie został szefem PiS.
Pytany przez dziennikarzy o Kaczmarka odpowiada: - Bardzo go lubię i cenię. Coraz lepiej wypada w mediach, coraz lepiej je czuje. Jestem z tego powodu niezmiernie zadowolony, bo blisko współpracujemy - przekonuje Hofman.
Autor: mn//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24