Pan Witalis Garbowski ma 70 lat i razem z rzeszą nastolatków podszedł w piątek do egzaminu dojrzałości z języka polskiego. Jak stwierdził przed wejściem do sali, samopoczucie ma "średnie", a czy przygotował się wystarczająco, "okaże się w praniu".
70-latek uznał, że na maturze obawia się wszystkiego po trochu. Jak przyznał, do egzaminu się przygotowywał, jednak "zawsze może być lepiej". - Jak już jest, tak już musi być. Póki sprawa nie jest zakończona, trzeba się jakoś tam skupić. Może będzie dobrze - powiedział Garbowski.
170 minut skupienia
Punktualnie o godz. 9 ponad 380 tys. maturzystów z ponad 8 tys. szkół zasiadło nad arkuszami z języka polskiego na poziomie podstawowym. Na rozwiązanie zadań będą mieli dokładnie 170 minut.
W kolejnych dniach maturzyści będą musieli przystąpić obowiązkowo do egzaminów pisemnych z matematyki i z wybranego języka obcego nowożytnego oraz ustnych: z polskiego i języka obcego. Chętni będą mogli przystąpić także do dodatkowych egzaminów pisemnych - maksymalnie do sześciu z wybranych przedmiotów.
Abiturient zda egzamin maturalny, jeżeli w części ustnej i części pisemnej z każdego przedmiotu obowiązkowego otrzyma co najmniej 30 proc. punktów możliwych do uzyskania z egzaminu z danego przedmiotu. Maturzysta, który nie zda jednego z egzaminów, ma prawo do poprawki na jesieni.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24