Mamy tu do czynienia z osobą, która niewątpliwie przez dłuższy okres budowała określoną interakcję, która stosowała metody wywierania wpływu i manipulacji, ukrywając swoje prawdziwe motywy i cele działania - powiedziała w "Faktach po Faktach" psycholog kryminalny Mariola Wołoszyn, która odniosła się do sprawy zaginięcia 14-letniej Roksany. Psycholog doktor Aleksandra Piotrowska oceniła, że pierwsza faza dojrzewania wiąże się z wieloma zagrożeniami i niebezpieczeństwami.
W sobotę rano zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku przekazał, że poszukiwana od poniedziałku czternastoletnia Roksana została odnaleziona w rejonie Bolesławca (województwo dolnośląskie). - Jest cała i zdrowa - poinformowała policja.
W sprawie zatrzymano jedną osobę. Według lokalnych mediów, to mężczyzna poszukiwany w związku z zaginięciem dziewczyny.
CZYTAJ WIĘCEJ: Policja odnalazła 14-letnią Roksanę w pustostanie, w środku lasu. Rodzina: szczęście i kamień z serca >>>
Do sprawy zaginięcia nastolatki odniosły się w sobotnich "Faktach po Faktach" w TVN24 psycholog kryminalny, emerytowana oficer policji Mariola Wołoszyn i psycholog doktor Aleksandra Piotrowska.
- Czternastolatka to osoba w pierwszej fazie okresu dojrzewania, a zatem już skończył się okres bycia niewinnym dzieckiem, dla którego to, co mówią dorośli jest święte i dla którego oni są wyrocznią, ale jeszcze nie nadszedł ten czas, kiedy umysł i psychika są wystarczająco dojrzałe, żeby nastolatek przejmował kontrolę nad swoimi zachowaniami - mówiła doktor Piotrowska.
- Ta pierwsza faza dojrzewania wiąże się z wieloma zagrożeniami i niebezpieczeństwami wynikającymi właśnie z tego, że pewne procesy już się uruchomiły, ale jeszcze nie osiągnęły wystarczającej dojrzałości - analizowała psycholog.
"Każda osoba jest w stanie być oszukana, zmanipulowana i realizować cele, o których nie ma pojęcia"
Mariola Wołoszyn przypuszczała, że 14-letnia Roksana "miała do czynienia ze sprawcą przestępstwa". - Niewątpliwie nie jest to dobre doświadczenie i może mieć wpływ na jej dalsze funkcjonowanie i zachowanie wobec osób dorosłych - oceniała.
- Z moich doświadczeń wynika jednoznacznie, że w takich sytuacjach musimy mocno przyglądać się i nie mieszać odpowiedzialności pomiędzy działaniem sprawcy a wiekiem rozwojowym, stanem intelektualnym potencjalnej czy aktualnej ofiary. To ewidentnie sprawca jest odpowiedzialny za to, co zrobił - mówiła kryminolog.
W jej ocenie "mamy tu do czynienia z osobą, która niewątpliwie dłuższy okres czasu budowała określoną interakcję, która stosowała metody wywierania wpływu i manipulacji, ukrywając swoje prawdziwe motywy i cele działania". - Niestety, z moich obserwacji i wieloletniego doświadczenia, nie dotyczy to tylko młodych ludzi, wynika, że każda osoba jest w stanie być oszukana, zmanipulowana i realizować cele, o których nie ma pojęcia - dodała Wołoszyn.
Kryminolog: niewątpliwie były tutaj działania inspirowane przez osobę dorosłą
Kryminolog dodała, że "nie wydaje orzeczeń psychologicznych przed pracą śledczych, ale niewątpliwie były tutaj działania inspirowane przez osobę dorosłą". - Osoba ma 30 lat, jej zasoby intelektualne, społeczne i doświadczenie życiowe uprawniają ją bardziej, by mieć tę przewagę nad młodą, małą, w fazie rozwojowej dziewczynką - powiedziała.
- Tak jak większość ludzi w ogóle jest podatna na wpływy i manipulacje, tak tym bardziej tutaj można mówić, że grunt był bardzo żyzny dla oddziaływań sprawcy. Niewątpliwie była inspirowana - mówiła o czternastolatce psycholog kryminalny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24