Dwunastoletni chłopiec złapał pijanego kierowcę jadącego wężykiem ulicami Pruszkowa. Nietrzeźwy o mały włos nie przejechał chłopca, ten więc ruszył za nim w pościg... na rowerze. Dzięki temu policji udało się zatrzymać niebezpiecznego mężczyznę.
Był wieczór. 12-letni Kamil jechał rowerem po ulicach Pruszkowa. W pewnej chwili zauważył samochód, który zahaczył o zaparkowanego poloneza, po czym jak gdyby nigdy nic odjechał. Nie panował nad samochodem, jechał wężykiem po ruchliwej drodze.
Chłopiec postanowił jechać za kierowcą. W pewnej chwili ten zatrzymał auto i wysiadł. Kamil spostrzegł wtedy samochód straży miejskiej. Zatrzymał je i opowiedział o wszystkim strażnikom. Mężczyznę zatrzymano. Miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 2 lat więzienia.
"Miałem obawy, ale bałem się też o innych"
- Miałem obawy, ale bałem się też o innych, bo nie wiadomo, czy by komuś ten pan krzywdy nie zrobił - mówi dzielny 12-latek. - Trzeźwy człowiek nie jeździłby tak samochodem na boki - dodaje rezolutny chłopak. Przyznaje, że cieszy się ze swojego sukcesu, bo nietrzeźwy kierowca mógłby kogoś potrącić.
Postawę chłopca pochwaliła też policja. - Wykazał się przede wszystkim odwagą i spostrzegawczością - mówi st. sierż. Aneta Golańska z pruszkowskiej policji.
Kamil za swoje zachowanie otrzyma od policjantów specjalny prezent.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24