Z drugiego piętra jednego z krakowskich bloków wypadła półtoraroczna dziewczynka. W ciężkim stanie dziecko trafiło do szpitala. W momencie, w którym doszło do wypadku, w mieszkaniu znajdowały się 20-letnia matka dziecka oraz jego babcia.
Żadna z nich nie zauważyła jednak, kiedy dziecko weszło na wersalkę i wspięło się na okno. - To wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. W momencie kiedy obydwie kobiety gdzieś tam były zajęte poza tym pokojem, gdzie było dziecko, ta dziewczynka wspięła się na wersalkę, a później z wersalki przeszła już na okno i w ten sposób wypadła - przyznał Dariusz Nowak z małopolskiej policji.
Dziewczynka została przywieziona z urazem wielonarządowym, głównie czaszkowo- mózgowym. Początkowo lekarze musieli podjąć reanimację, potem została przewieziona na blok operacyjny oberc
Dziewczynka wciąż w ciężkim stanie
Do szpitala dziewczynka trafiła w bardzo ciężkim stanie i, jak powiedziała Magdalena Oberc z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, wciąż w takim pozostaje. - Dziewczynka została przywieziona z urazem wielonarządowym, głównie czaszkowo- mózgowym - wyjaśniała Oberc. - Początkowo lekarze musieli podjąć reanimację, potem została przewieziona na blok operacyjny - dodała. Obecnie dziewczynka jest już po pierwszej operacji, ale obrzęk jej mózgu wciąż jest bardzo duży.
Zarówno matka, jak i babcia dziewczynki były trzeźwe.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24