Z pewnością wycieczka na mecz Legii z Górnikiem Zabrze nastolatkom spod Ełku na długo zostanie w pamięci. Sporo atrakcji i to jeszcze przed wejściem na mecz zapewnili im opiekunowie. Trzech z czterech w asyście policji trafiło na jedną z komend, by tam "dmuchnąć" w alkomat.
- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że opiekunowie tych dzieci są pod wpływem alkoholu. Tak naprawdę to teraz policja nie wie, co z tym fantem zrobić. Dzieci jest cały autokar i nie mają, komu ich oddać pod opiekę - napisał jeden z internautów na platformę Kontakt TVN24.
Informację o zdarzeniu potwierdza policja. - Opiekunowie mają od 0,4 do 0,8 promila. Zostali zatrzymani w policyjnym areszcie do czasu, aż wytrzeźwieją - mówi tvn24.pl Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego stołecznej policji.
Jeden nie pił
Grupą nastolatków miało opiekować się czworo opiekunów. Troje nie obejrzy spotkania Ekstraklasy, jeden został z nastolatkami na stadionie przy Łazienkowskiej.
Opiekunom za narażenie małoletnich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia może grozić nawet do 5 lat więzienia.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24