45 proc. uczestników badania przeprowadzonego we wtorek przez "Dziennik" opowiedziało się za instalacją w Polsce amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Przeciw było 36 proc. ankietowanych. W podobnej ankiecie "Gazety Wyborczej" 63 proc. uznało, że dobrze się stało, iż Polska wyraziła zgodę na budowę tarczy na naszym terytorium. 32 proc. było odmiennego zdania.
Zdaniem "Dziennika", wyniki sondażu, zrealizowanego na jego zamówienie przez TNS OBOP na 500-osobowej grupie dorosłych Polaków, są zaskakujące, bo jeszcze na początku lipca przeciwnicy tarczy przeważali nad zwolennikami. Wpływ na tę zmianę miała rosyjska interwencja w Gruzji.
Sondaż "Dziennika" pokazuje również, że największą zasługę w doprowadzeniu do podpisania umowy z USA respondenci przypisują rządowi Donalda Tuska (37 proc. takich opinii). 20 proc. ankietowanych uważa, że do porozumienia z USA w tej sprawie najbardziej przyczynił się prezydent Lech Kaczyński, a 10 proc. - że rząd Jarosława Kaczyńskiego. Aż co trzeci ankietowany nie wyraził w tej sprawie jednoznacznej opinii.
Również w "Gazecie Wyborczej" dla której telefoniczny sondaż na 500 osobach wykonało PBS DGA, na pytanie kto miał większy udział w wynegocjowaniu tarczy antyrakietowej w Polsce, większość badanych wskazała premiera - 51 proc. Prezydent zebrał 30 proc. głosów, zaś odpowiedź "obaj tak samo" miała 8 proc. zwolenników.
"Gazeta Wyborcza" zadała też pytanie czy rozmieszczenie u nas elementów tarczy antyrakietowej zwiększa, czy zmniejsza zagrożenie Polski ze strony Rosji (zwiększa - 60 proc. odpowiedzi) i terroryzmu międzynarodowego (48 proc. jest zdania, że zwiększa).
Źródło: "Dziennik", "Gazeta Wyborcza"