Śląski Uniwersytet Medyczny chce sprzedać szpital–widmo stojący na granicy Gliwic i Zabrza. Budowany od trzydziestu lat jako Akademickie Centrum Medyczne miał mieścić prawie 1500 łóżek na 32. oddziałach. Jak się dowiedział "Dziennik Zachodni", 12-piętrowy obiekt, posiadający dwie kondygnacje podziemne, wzbudził zainteresowanie Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
Czy budynek nazywany „jednym największych skandali inwestycyjnych XXI wieku” stanie się więzieniem? - stawia pytanie "DZ". O planach zbycia budynku Ewa Małecka–Tendera, rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego poinformowała już zabrzańskich urzędników i radnych. W ubiegłym roku przedsięwzięcie, którego koszty powstania szacowano na miliard złotych nie znalazło się na liście inwestycji finansowanych z budżetu państwa. ACM od lat był skarbonką bez dna. Moloch stoi na czterdziestohektarowym gruncie. Ci, którzy mieli okazję oglądać Akademickie Centrum Medyczne w środku mówią, że najbardziej zaawansowane prace poczyniono na tzw. modelowym oddziale. Obecnie uczelnia jest w trakcie wyboru biegłego. To on dokona operatu szacunkowego wartości obiektu, co pozwoli nam stwierdzić, ile budynek jest obecnie wart – mówi Izabela Koźmińska–Życzkowska, rzeczniczka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. – Analiza przeprowadzona dwa lata temu wykazała, że na same roboty budowlano–montażowe trzeba by 400 mln zł. Luiza Sałapa, rzecznik Centralnego Zarządu Służby Więziennej potwierdziła, że budynek jest wnikliwie oglądany, jednak żadne decyzje na razie nie zapadły. Śląsk jest w dramatycznej sytuacji, jeśli chodzi o przepełnienie więzień. Koncepcja ulokowania w budynku szpitala Gliwice – Zabrze skazanych jest dość śmiała, choć możliwa. W Polsce nie mamy więzień zajmujących tyle kondygnacji. Tendencje są takie, by raczej osadzać więźniów w łatwiejszych do pilnowania, niższych obiektach – podkreśla Sałapa.
Źródło: "Dziennik Zachodni"