Czy groźny gangster miał w płockim więzieniu kontakt z porywaczami, którzy potem zginęli w dziwnych okolicznościach? - docieka "Rzeczpospolita".
Jak ustaliła gazeta, w kwietniu 2008 r., gdy doszło do śmierci Sławomira Kościuka, i najprawdopodobniej też obecnie, gdy za kratami płockiego aresztu znaleziono martwego Roberta Pazika, w celi więzienia w Płocku przebywał ten sam człowiek: Marek G. ps. Mózg.
Według "Rz", to gangster, który w 2000 r. brał udział w głośnych porwaniach olsztyńskich biznesmenów. Według informacji gazety, prokuratura w Ostrołęce - która bada zgony porywaczy i zabójców Olewnika - sprawdza, jakie to ma znaczenie w sprawie.
Źródło: Rzeczpospolita