Zdymisjonowany wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział "Rzeczpospolitej", że starał się przekonać trzech ważnych doradców premiera, że Donald Tusk jest jednostronnie informowany o sprawie tarczy antyrakietowej. Rozmowy nie dały jednak efektu.
Waszczykowski, którego wywiad dla "Newsweeka" wzbudził ostatnio wiele kontrowersji, twierdzi w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że podejście obecnej ekipy rządowej do tarczy jest "dość transakcyjne", mające na celu wyciągnięcie od Amerykanów jak najwięcej dodatkowego finansowania, uzyskanie krótkoterminowej korzyści, która "przełożyłaby się na korzyści polityczne wewnątrz Polski".
Dyplomata odmówił odpowiedzi na pytanie "kto jest głównym hamulcowym tarczy". Twierdzi, że to co w końcu powiedział dziennikarzom, wcześniej starał się powiedzieć formalnie. - "Po powrocie z negocjacji w Waszyngtonie na początku lipca, chciałem przekazać informacje prezydentowi. Nie doczekałem się. Napisałem raport na temat wyników tych rozmów, ale mam przekonanie, że nie został on przekazany premierowi. Starałem się też przekonać kilku ważnych doradców premiera, ponieważ obawiałem się, że premier jest bardzo jednostronnie informowany".
Zapytany z kim rozmawiał, rozmówca "Rzeczpospolitej" wymienił nazwiska Władysława Bartoszewskiego, Zbigniewa Derdziuka i Jacka Cichockiego.
Źródło: "Rzeczpospolita"