Gdyby wybory odbywały się dzisiaj, Platforma Obywatelska nie tylko by je wygrała, ale i uzyskałaby wystarczająco dużo mandatów, by bez niczyjej pomocy odrzucać prezydenckie weto - wynika z sondażu TNS OBOP dla "Dziennika".
Jednak, według gazety, do wyborów nie dojdzie, bo PO boi się związanego z tym ryzyka.
Na Platformę głosowałoby dziś 52 proc. wyborców, co dałoby jej 277 mandatów w Sejmie. To o jeden więcej niż potrzeba do samodzielnego odrzucania prezydenckiego weta.
PiS uzyskałoby 27 proc. poparcia i 145 miejsc w Sejmie. Kolejne w sondażu SLD z 8 proc. poparciem wprowadziłoby na Wiejską 26 posłów. PSL - 6 proc. poparcia - reprezentowałoby 10 posłów. Do Sejmu weszłoby jeszcze dwóch przedstawicieli mniejszości niemieckiej.
Dlaczego Platforma mimo tak dobrych wyników sondażu nie chce przedterminowych wyborów?
Bo - według "Dziennika" - politycy PO zwracają uwagę na ryzyko pójścia do urn. "Dziś w sondażu mamy 277 posłów, a jak w wyborach będziemy mieć 253 mandaty, to co będzie?" - zastanawia się członek zarządu PO Waldy Dzikowski.
Inny członek władz Platformy dodaje: "Już PiS liczyło, że zrobi przyspieszone wybory i będzie mogło samodzielnie rządzić, ale przeliczyło się, a my nie zamierzamy popełnić ich błędu".
Źródło: "Dziennik"