Dwustu nazistów z kilku krajów bawiło się na koncercie faszystowskiego zespołu No Remorse w podlaskiej wsi Krasne Folwarczne - donosi "Gazeta Wyborcza".
O tym kiedy i gdzie wystąpi zespół, policja doskonale wiedziała, ale nie zapobiegła organizacji koncertu - pisze gazeta.
- Nie interweniowaliśmy, bo nie mieliśmy zgłoszenia o koncercie - tłumaczył "Gazecie" Andrzej Baranowski z podlaskiej policji. Podkreśla też, że policja reagować nie mogła, bo impreza odbywała się na terenie prywatnym.
Przed koncertem nazistowskie grupy umawiały się nawet na koncert na parkingu na trasie na Warszawę - relacjonują dziennikarze. Kontrolujący samochody policjanci wprawdzie pytali o cel podróży, ale najczęściej słyszeli "wycieczka krajoznawcza". I takie tłumaczenie wystarczało - zapewnia gazeta. Choć gospodarstwo w Krasnem, gdzie odbywał się koncert, oddalone jest od najbliższych zabudowań kilka kilometrów, radiowozy stanęły na środku wsi.
Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza