Wiceminister Skarbu Państwa Jan Bury w rozmowie z "Gazetą Prawną" zapewnia, że nie ma mowy o wymuszaniu prywatyzacji energetyki z powodu sytuacji budżetu państwa.
Bury przypomina, iż na początku rządów PO minister skarbu założył sobie, że w ciągu czterech lat prywatyzacja ma dać przychody na poziomie 25-30 mld zł, a ich główna część pochodzić ze sprzedaży energetyki.
Wiceminister mówi, że nie ma gwarancji, iż państwo otrzyma satysfakcjonujące oferty i że te założenia się powiodą. Zapewnia jednak, że niemożliwa jest sprzedaż poniżej wycen z powodu sytuacji budżetu.
"Może się pojawić pytanie, co robić, jeśli oferty na zakup energetyki nie będą satysfakcjonujące, a budżet będzie potrzebował pieniędzy. I to jest pytanie do rządu i koalicji, a nawet do parlamentu, w tym opozycji, czy w takich okolicznościach jak teraz prywatyzacja powinna mieć miejsce, czy powinna być przyhamowana na rzecz restrukturyzacji" - wyjaśnił Bury.
Źródło: "Gazeta Prawna"