Króliki pustoszą komunalny cmentarz w Toruniu, dowiedzieliśmy się od naszych internautów, którzy przysłali informację na platformę Kontakt TVN24. Zwierzęta przeniosły się z pobliskiego lasku, bowiem mają tu bardzo dobry dostęp do... pożywienia.
Świeże kwiaty, jakie codziennie przynoszą mieszkańcy, odwiedzając swoich bliskich, są przysmakiem sympatycznych zwierzaków. Jednak mieszkańcy nie cieszą się z przymusowego dokarmiania leśnych gości.
- Jest to problem, bo wiele grobów jest zaanektowanych przez króliki, kamienie się zarywają, tworzą się nisze w grobowcach, jest to niebezpieczne - uważa Iwona Pawłowska, mieszkanka Torunia.
Groby bez kwiatów
Zadowoleni z sytuacji nie są też kierownicy instytucji. Mają jednak pewien pomysł, jak pozbyć się zwierząt: - Nie da się uszczelnić płotu tak, żeby zwierzak nie przeszedł. Jedyne co mógłbym radzić, choć nie wszyscy się z tym zgadzają, to nie przynosić kwiatków przez jakiś czas, takich świeżych do wazonu. Także częste odwiedziny tez powodują, że zwierzęta się płoszą - powiedział TVN24 Kazimierz Kilanowski, kierownik cmentarza w Toruniu.
Czeka na nie fretka
Inny pomysł na walkę ze zwierzętami ma Jan Jankowski, przewodniczący Komisji Hodowlanej i Ochrony Środowiska Okręgowej Rady Łowieckiej w Toruniu. Według niego najlepszym sposobem na króliki są fretki: - Małe zwierzę z rodziny łasicowatych wchodzi do tej nory i przepłasza króliki. One wyskakują różnymi wyjściami i łapie się je w klatki.
Podkreśla jednak, że walka z futrzakami nie jest łatwa: - Króliki bardzo dzielnie się bronią w norach. Co roku próbujemy to robić, ale efekt nie jest, że tak powiem, imponujący - przyznaje Jankowski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24