Ministrowie Ewa Kopacz i Bogdan Zdrojewski najsłabiej wywiązują się ze swoich legislacyjnych obowiązków - donosi "Dziennik" powołując się na raport, który trafił właśnie na biurko premiera Donalda Tuska.
Każdy z członków rządu na początku roku sporządził swój szczegółowy plan pracy, zapisano tam, jakie ustawy i rozporządzenia przedstawi do końca czerwca. Planu nie zrealizowały resorty zdrowia i kultury.
Według gazety, prace ministrów w pierwszej połowie 2008 r. podsumowywał zespół ministra Zbigniewa Derdziuka, szefa Komitetu Rady Ministrów. Raport jest niejawny. "Dla premiera ma to być ważny argument przy ewentualnych roszadach" - mówi członek zespołu oceniającego legislacyjne postępy ministrów.
"Dziennik" pisze, że ostatni projekt resortu zdrowia został przyjęty przez rząd 5 lutego. Kolejne bądź utknęły na poziomie uzgodnień z innymi resortami, bądź w ogóle nie zostały przygotowane. Na dziesięć planowanych ustaw, rząd miał szansę omówić i przyjąć tylko dwie.
Resort kultury natomiast nadal nie przygotował nowelizacji prawa autorskiego; dopiero pod koniec czerwca minister ma przedstawić jej założenia. A rząd miał ją przyjmować już w kwietniu. Także to, co w końcu ujrzało światło dzienne, trafiło pod obrady Rady Ministrów nawet kilka miesięcy po terminie - twierdzi "Dziennik".
Źródło: "Dziennik"