Duże zwierzę, prawdopodobnie puma, napadło w nocy na domowe zwierzęta w jednej z posesji w Starachowicach - alarmuja internauci na platformę Kontakt TVN24. Po napastniku został ślad łapy i kłów - i kilka rozszarpanych zwierząt. Zwierzecia tym razem jej nie widział. Policja apeluje o ostrożność i i niewchodzenie do lasu.
Ze starachowickiej posesji zniknęło kilka zwierząt gospodarskich, uszkodzone jest ogrodzenie. Charakterystyczny odcisk łapy wskazuje na to, że wdarło się tam duże zwierzę z rodziny kotowatych. Właścicielka odkryła szkody dopiero rano.
Ze względu na zagrożenie w Starachowicach w południe zwołano sztab kryzysowy. Do pracy została zaangażowana dodatkowa grupa policjantów. - Nie można wykluczyć, że w Starachowicach jest puma, która od kilku tygodni grasuje na terenie kilku województw. Kilka dni prawdopodobnie temu pojawiła się na obszarze pobliskiego powiatu skarżyskiego - wyjaśnia tvn24.pl st. sierż. Kamil Tokarski z komendy powiatowej policji w Starachowicach.
Do pracy przyszło więcej policjantów
Policja przekazała wiadomość o drapieżniku parafiom, komunikaty rozgłaszane są przez megafony. Starachowiczan uprasza się, by nie wchodzili do lasu. W razie gdyby zauważyli drapieżnika powinni zawiadomić policję. Nie wolno zbliżać się do zwierzęcia, czy próbować go łapać na własną rękę.
Policja zaleca też, by zwrócić szczególną uwagę na dzieci.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24