Przez lata, by odzyskać przedwojenną własność w Warszawie, trzeba było przejść urzędową procedurę: pójść do Ministerstwa Budownictwa, złożyć wniosek o unieważnienie decyzji sprzed 60 lat odmawiający praw do nieruchomości, zaś zwrot sfinalizować w mieście - przypomina "Gazeta Wyborcza".
Teraz prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała, że do przejęcia kamienicy wystarczy papier z ministerstwa. - Gdy właściciele mają już decyzję potwierdzającą, że po wojnie doszło do rażącego naruszenia prawa, kamienica z automatu do nich wraca - tłumaczy Marcin Bajko, dyrektor biura nieruchomości.
Według nowych zasad, do czasu podpisania aktu notarialnego właściciel staje się zarządcą kamienicy. Na liberalizacji skorzystają tylko ci, którzy stracili nieruchomości dekretem Bieruta z 1945 r., a potem zgodnie z jego zapisami złożyli wnioski o przywrócenie praw do gruntu. Według szacunków miasta to około 14 tys. roszczeń.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"