Najpierw wypadek, potem groźny pożar. W centrum Poznania auto stanęło w płomieniach. Zdjęcia przysłała na platformę Kontakt TVN24 nasza internautka Katarzyna.
Około 18 na rondzie Śródka w Poznaniu doszło do kolizji. - Zrobiłam kilka ujęć. Nagle podbiegł do mnie właściciel płonącego auta i zapytał, czy udało mi się zrobić zdjęcie sprawczyni wypadku - pisze pani Katarzyna.
- Przez moment kobieta zatrzymała się na poboczu. Ale już po chwili, mimo sporego ruchu i korka, uciekła. Kierowała Fiatem 126p - relacjonuje nasza internautka.
W tym czasie coraz większy płomień obejmował samochód ofiary wypadku, raz po raz wybuchając. - To jednak nie przeszkadzało pozostałym kierowcom w jeździe. Ruch toczył się normalnie - opowiada Katarzyna.
Po 10 minutach przyjechała straż pożarna i ugasiła płonące auto.
Pani Kasia zrobiła w sumie 50 zdjęć. Jak się jednak okazało - nie udało jej się uwiecznić sprawczyni wypadku. Ale na rondzie są kamery, więc mogły zarejestrować ucieczkę...
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: fot. Katarzyna