Australia zmaga się ze skutkami gwałtownych burz. Silny wiatr uszkodził tysiące domów i dziesiątki linii energetycznych. Spadające drzewo zabiło kobietę.
Najpoważniejsza sytuacja jest w południowej Australii. Porywy wiatru w stanie Wiktoria przekraczały 100 kilometrów na godzinę.
Silny wiatr niszczył wszystko, co napotkał na swojej drodze. 49-letnia kobieta zginęła, gdy spadło na nią powalone przez wiatr drzewo. Jak donoszą lokalne służby, pogotowie energetyczne interweniowało już ponad 500 razy, jednak na razie nie udało się usunąć wszystkich awarii.
Siła wiatru była tak duża, że od podmuchu przewróciła się 11 tonowa naczepa. Wiatr zrywał dachy i wyrywał drzewa wraz z korzeniami. Meteorolodzy ostrzegają, że podobna sytuacja wraz z gwałtownymi burzami spodziewana jest także w Południowej Australii w środę.
Źródło: Reuters