-W czwartek rano do budynku ZUS w Nowym Sączu próbował wjechać mężczyzna, jednak nie udało mu się to i podpalił się w środku samochodu - alarmuje na Kontakt TVN24 internauta Jarco. Policja prostuje: -Samochód rzeczywiście spłonął, ale mężczyzna nie szarżował na budynek i nie wiadomo czy się podpalił.
Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek około godziny 8:30. -Podczas gdy kierujący samochodem marki polonez, wyjeżdżał z parkingu wewnętrznego ZUS-u doszło do zapalenia pojazdu - opowiada tvn24.pl Beata Fröhlich, rzeczniczka nowosądeckiej policji. Jednocześnie zaprzecza, że mężczyzna próbował wjechać w budynek urzędu.
Jak powiedziała na miejscu byli świadkowie, którzy widzieli wydobywający się dym ze środka samochodu. Niestety pomimo ich pomocy próba ugaszenia auta nie powiodła się. -Nie udało się powstrzymać pożaru i wydostać ze środka mężczyzny, który kierował samochodem. 57-latek poniósł śmierć na miejscu - poinformowała rzeczniczka
Grupa policji z Nowego Sącza od rana była na miejscu tragedii. Funkcjonariusze zabezpieczyli zwłoki mężczyzny oraz spalony wrak samochodu, którym zajmą się eksperci i przeprowadzą ekspertyzę by ustalić przyczyny tragedii.
Jak ustaliła policja, mężczyzna przyjechał do Nowego Sącza z Gorlic na zakupy i nie załatwiał żadych spraw urzędowych w ZUS-ie. -Taką wersję w oświadczeniu złożyła żona zmarłego 57-latka - powiedziała Fröhlich.
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Nowy Sącz