Ekspertyza biegłych ma wyjaśnić, co było przyczyną poniedziałkowego wypadku drogowego w Rudzie Śląskiej, w którym trzy osoby zginęły, a trzy zostały ciężko ranne. Kierowca ciężarówki, która czołowo zderzyła się z busem, był trzeźwy. O wypadku poinformowała nas internautka Iza pisząc na skrzynkę Kontakt TVN24.
- Ostatecznie trzeźwość kierowcy zostanie potwierdzona wynikami badań krwi, na razie jednak nic nie wskazuje, że był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna nie został na razie przesłuchany. Po wypadku był w szoku, zaopiekowali się nim psychologowie – powiedział rzecznik rudzkiej policji, kom. Krzysztof Piechaczek.
Z wstępnych ocen wynika, że to właśnie 60-letni kierowca ciężarowego MAN-a ponosi winę za katastrofę. Nadal nie wiadomo jednak, dlaczego kierowany przez niego samochód zjechał na przeciwny pas ruchu. Przyczyną mogła być awaria auta, ale i nieuwaga kierowcy.
Dopiero po zapoznaniu się z opiniami ekspertów prokuratura rozważy, czy należy postawić kierowcy zarzuty. Biegli zbadają m.in. stan techniczny obu pojazdów.
Tragiczna podróż mikrobusa
Na miejscu wypadku zginął 27-letni kierowca mikrobusu i 39-letni pasażer. Inny z pasażerów, 41-latek, zmarł w szpitalu w Sosnowcu, gdzie przetransportowano go śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Trzej pozostali poszkodowani w poważnym stanie są w szpitalu w Rudzie Śląskiej. Byli operowani. Mają m.in. obrażenia głowy, klatki piersiowej, rąk i nóg.
To kolejny tragiczny wypadek w woj. śląskim w tym roku. W lutym w Radzionkowie również zginęły trzy osoby. Samochód, którym jechali młodzi mężczyźni, uderzył wówczas w narożnik restauracji. Zginęli na miejscu. Przyczyną tamtego wypadku była nadmierna prędkość – ok. 150 km na godzinę.
Źródło: Kontakt TVN24, PAP, www.elblag24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24