"Człowiek czasem musi wpaść do rowu, żeby złapać oddech"

[object Object]
"Boys in black" to zespół, który "Titus" założył z uczniami szkoły podstawowejTVN24 Poznań
wideo 2/35

Zajmujemy się bluźnierstwem na ogromną skalę, ale robimy to po cichu - mówi Tomasz "Titus" Pukacki, lider zespołu ACID Drinkers w rozmowie z tvn24.pl. - Niektórzy używają symboli okultystycznych, ale robią to chyba z automatu. Tak jak katolik, który w niedzielny poranek zakłada garnitur i idzie na mszę, tak metalowiec używa odwróconych krzyży, bo tak jest kulturalnie - dodaje.

Estera Prugar: ACID Drinkers świętuje 30-lecie istnienia, ale zanim zostaliście "kwasożłopami", zespół nazywał się AIDS.

Tomasz "Titus" Pukacki: Ale to krótko. Nikt nie miał AIDS, nazwa była nieadekwatna do stanu psychofizycznego zespołu, więc ją zmieniliśmy. Natomiast AIDS wtedy "dobrze wchodził" – był popularny, dużo się o tym mówiło.

To było dla Ciebie ważne przy wyborze nazwy?

Myślę, że tak. Podświadomie musiałem tak myśleć, ale na pewno chodziło też o to, jakie będą jaja, jak się nazwiemy AIDS. Postawienie wszystkiego na głowie, co było naszą specjalnością i przerodziło się w coverowanie w taki sposób, żeby kawałek był kompletnie niepodobny do oryginału. To wynikało też z tego filtra, którym były nasze cztery osobowości. Pamiętam, że jak podchodziliśmy do pierwszego albumu – skoro już się cofamy o te trzydzieści lat – to chcieliśmy, aby brzmiał jak "Master of Puppets" Metalliki. Po nagraniu i zmiksowaniu nie przypominało to nie tylko Metalliki, ale nawet jakiegokolwiek metalu. Oczywiście poza brzmieniem jako takim. Tak że ten nasz filtr wewnętrzny był dość szczelny.

Zaczynaliście w latach 80., kiedy w Polsce panowała komuna.

Nie nazywam tego komuną, tylko PRL-em. Uważam, że komuna jest w Korei Północnej, u nas był PRL – coś między komuną, a gigantycznym bajzlem politycznym z poczuciem humoru. To były bardzo dobre czasy. Urodziłem się za Gomułki. Dobrze pamiętam lata 70. i 80., i ja komuny nie zauważyłem, ale to może dlatego, że nikt mi jej wtedy nie wytknął, nie pokazał: o, tu jest. A PRL był dla mnie fajnym miejscem, nie narzekałem.

Nie odczuwałeś wad systemu?

Nie, zupełnie. Nawet kiedy zaczęliśmy grać metal, to raz dało się je odczuć. Litza (Robert „Litza” Friendrich, gitara i śpiew w latach 1986 - 1998 – red.) mi mówił, że kiedy pierwszy raz uderzał do Jarocina z innym zespołem, to kazali mu zanieść teksty do cenzora. To jedyne, a poza tym? Nie.

Oczywiście można to było poczuć na ulicy, kiedy milicja spisywała nas trzy razy dziennie za wygląd – skóry, pieszczochy, pasy i tak dalej. Chociaż mało kto miał wtedy skórę. Nosiło się jeansowe, wyszywane katany, babcie wyszywały na plecach nazwy ulubionych zespołów albo samemu się je malowało, na przykład zapałkami. Byłem też wtedy na świetnych koncertach, jak Saxon czy Iron Maiden, czyli moich ukochanych bandach. Dlatego teraz ciężko mi ta "komuna" przechodzi przez gardło. Oczywiście, dla tych, którzy siedzieli i dostawali łomot, to ona na pewno była. Od nas, jeśli milicja przesadzała i ganiała, to też dostawała łomot.

Jak wspominasz początki zespołu?

To był czas ogromnie kreatywny, radosny – zresztą jest do dziś. Czasy wielkich niespodzianek i oczekiwań, bardzo dynamiczny. Właściwie ciągle w biegu, bo pierwsze dwie płyty nagrywałem jeszcze ciągle pracując - byłem gońcem w wodociągach poznańskich. Nagrywałem po robocie albo brałem dwa dni wolnego, żeby móc nagrywać od rana. Dopiero przy trzecim albumie przeszedłem na tak zwane zawodowstwo.

Pamiętam naszą pierwszą próbę na prawdziwym sprzęcie. Repertuar robiliśmy w domu na radiach, bo nie mieliśmy wzmacniaczy. Ślimak (Maciej „Ślimak” Starosta, perkusista od 1989 roku – red.) miał jakąś deseczkę do mięsa owiniętą skórą, która robiła za werbel, Popcorn (Darek „Popcorn” Popowicz, gitara od 1986 roku – red.) grał na potwornie starym radiu lampowym, ja grałem na radiu kolumnowym matki. Litza też na jakimś. Stąd wziął się mój sposób śpiewania – taka bardziej melodeklamacja niż klasyczny metalowy śpiew – z racji tego, że było bardzo cicho. W każdym razie, Wilczy Pająk i Turbo do spóły pożyczyli nam sprzęt na próbę w klubie Nurt w Poznaniu - wzmacniacze i bębny i jak żeśmy przyp******i te nasze numery na prawdziwym sprzęcie, to było tylko: ale jesteśmy świetni. To z jednej strony, a z drugiej ja pomyślałem: jakie to łatwe. Jaka dynamika, jakie to głośne i jakie proste.

Wiedziałeś, że Wam się uda?

Musiałem wiedzieć, bo rzuciłem kompletnie wszystko. Oczywiście musiałem pójść do armii, bo wtedy brali wszystkich. Jak stamtąd wróciłem, to wysłali mnie do szkoły wieczorowej, ale po trzech miesiącach odpuściłem. Powiedziałem: nie robię tego.

1989 rok poza oficjalnym początkiem zespołu, to również zmiany w Polsce.

Nie zwróciliśmy uwagi na zmianę systemu, nie zauważyliśmy jej. Robiliśmy próby, piliśmy wino, umawialiśmy się na dziesiątki randek. Graliśmy z imprezy na imprezę, nagrywaliśmy demo. I nagle, jechaliśmy chyba taksówką lub autobusem, ale raczej samochodem i ktoś mnie trącił: zobacz tę sukę (czyli samochód policyjny). Patrzę, a tam jest napisane "policja" – mamy policję? Przecież była milicja. W ten sposób dotarła do nas zmiana sytemu.

Z perspektywy muzyka, co się zmieniło przez te 30 lat?

Baza hotelowa się zmieniła. Pamiętam, że spaliśmy w takich burdelach, które nazywano hotelami, że dzisiaj nie wszedłbym się tam wylać, a kiedyś to było normalne. Później na lepsze zmieniły się drogi, a w międzyczasie sprzęt – niby na lepszy, ale później się okazało, że ten sprzed 25 lat jest jednak najlepszy. My też zaczęliśmy się zmieniać. Niektórym urósł brzuch, zaczęły pojawiać się dzieci, część chłopaków się pożeniła. Niektórzy przychodzili, inni odchodzili. Niektórzy umierali. Zmieniła się ekipa techniczna. Cały czas w ruchu. Natomiast w sensie artystycznym - nie. Wydaje mi się, że cały czas mamy w sobie coś, co można nazwać "acedowym" – pewną przekorę w komponowaniu. Czasami zdarza się, że nagrywamy klasyczne rzeczy, ale musimy mieć na to wyraźną ochotę, żeby czegoś nie „skwasić” – nie "zacidować".

Co warunkuje tę ochotę?

Najczęściej to ja do tego dążę, bo wychowałem się na nowej fali metalu brytyjskiego, absolutnej klasyce. Widziałem w Internecie wyniki jakiegoś głosowania na to, które lata dla metalu były najlepsze i około 80% zagłosowało na lata 80-te i ja też tak uważam. Wiem, że to może zabrzmi źle, ale współczesny metal jest słaby, bo uważam, że oprócz zespołu Pantera… Może też nie trafiłem na coś, co by mnie zgniotło. Zaczynałem, jak miałem 15 lat i to tamte czasy ukształtowały moją wrażliwość metalową.

Wspomniałeś o zmianach w zespole, ale również o śmierci waszego gitarzysty. Jak takie wydarzenie wpływa na zespół?

Jeśli coś się odbiło muzycznie, to Olo (Aleksander „Olo” Mendyk, gitara i śpiew w latach 2004-2008 – red.), który w Krakowie na zakończenie trasy, zszedł ze sceny – szedł po schodach za mną – powiedział: no, teraz mogę umrzeć i rano umarł. Mógł tego nie mówić. Natomiast, jeśli coś się zmieniło muzycznie, to właśnie to, że teraz go celebrujemy, wstawiając jego ogromny poster na scenie i grając dla niego „Blues Beatdown” – jedyny kawałek, który z nami śpiewał. Nagrał wokalnie dwa numery, ale drugiego nigdy nie graliśmy na żywo.

Co się dzieje po czymś takim?

To było ogromne rozczarowanie, tak to ujmę. "Jak to? Przecież miało być tak fajnie". Gigantyczne rozczarowanie, mówiąc delikatnie. Tak to widziałem. Zespołowo trudno się zebrać. Przez jakiś czas graliśmy w trio, jakoś to szło, ale brakowało tego czwartego.

Ten czwarty w końcu się pojawił, a po nim kolejni. Każdy musiał przejść inicjację?

Inicjacje zaczęły się chyba właśnie od czasów Ola. Nie pamiętam, czy były wcześniej, może tak, natomiast na pewno od tamtego czasu każdy nowy techniczny czy muzyk musi być "kwasożłopem". Chodzi o wypicie taniego wina, którego już nie produkują, czyli tak zwane jabole z siarą, czyli kwas – stąd się wzięła nazwa zespołu. Pamiętam, że Olo walnął i mu się cofnęło. Jankiel (Wojciech "Jankiel" Moryto, gitara i śpiew w latach 2009-2016 – red.) walnął całe i było po wszystkim. Lipa (Tomasz "Lipa" Lipnicki, gitara i śpiew w latach 2003-2004 – red.), który grał z nami kilka miesięcy, wypił całe na raz i poprosił o jeszcze. Potem przestali produkować tanie wina i zostały nalewki. Najbardziej syfiaste i najtańsze - muszą mieć swoją klasę, bo te wina były po 3,50 czy 4 złote, podobno w Sandomierzu można je jeszcze dostać, ale my się przerzuciliśmy. Ostatnio było sporo zmian, bo przez chwilę grał z nami Bobby (Robert "Bobby" Zembrzycki, gitara – red.) – walnął tę nalewkę, trzymali mu worek na pawia, jakby się cofnęło, ale nie. Później przyszedł "Dzwon" (Łukasz "Dzwon" Cyndzer, gitara i śpiew od 2017 roku – red.), który walną całą, zaczerwienił się, ale przyjął – przeszedł chrzest.

Jeśli ktoś nie wypije na raz, to nie przechodzi?

Przechodzi, ale nawet jak zwróci, to musi całość dopić do końca. Jest buczenie, ale chyba nie zdarzyło się, żeby ktoś nie walnął na raz. A nie, nasz manager musiał na dwa razy, a jaki był przerażony… Wiesz, tego jest dużo - 0,7 litra płynu.

Zmiany w zespole są trudne?

To jest trudniejsze to dla nowej osoby, bo to ona musi udźwignąć nasze oczekiwania, jeśli chodzi o pewnego rodzaju profesjonalizm. To, jaki ten ktoś jest towarzysko wychodzi dopiero później – czy będzie chemia, czy nie. Ze mną jest ją trudno złapać, bo jestem długodystansowcem i to chwilę trwa. "Ślimak" jest zawsze bardzo otwarty, więc z nim najlepiej złapać kontakt. Nie jest oczywiście tak, że ktoś mówi do mnie "dzień dobry, szefie", ale przede wszystkim musi sprostać repertuarowi i profesjonalizmowi. To w jaki sposób to zrobi jest zmartwieniem tego faceta, ja im właściwie daje wolną rękę – na czym grają, jak to robią. Ważne, żeby wszystko się z ich strony zgadzało i jeśli tak jest, to w szczegóły nie wchodzę.

"Titus": zajmujemy się bluźnierstwem na ogromną skalę, ale robimy to po cichuACID Drinkers

Przy okazji 30-lecia spojrzałeś wstecz na zespół, na siebie?

Chyba nie. Czasami się rzuca okiem w tył, ale raczej nigdy w kwestiach artystycznych, bo i tak tego nie poprawię. Prawie trzydzieści lat temu, podczas nagrywania pierwszej płyty rzuciłem: zostawmy to tak, chyba jest fajnie zaśpiewane. Wtedy "Litza" powiedział: na twoim miejscu bym to poprawił, bo to już zostanie na całe życie – za pięć lat tego nie poprawisz. Odpowiedziałem: ku**a, masz rację, cofać taśmę, zrobię to jeszcze raz.

Nie ma nostalgii?

Nie. Na to jest jeszcze czas, mam dopiero pięć dych.

Ale jest świętowanie.

Takie "świętowanie" na festiwalach, które teraz będziemy grać w Żywcu, w Żorach, w Cieszanowie będzie polegało na tym, że będziemy grać absolutnie przekrojowy materiał – od pierwszego, aż do ostatniego albumu "Peep Show". Natomiast takie typowe obchody mamy zamiar zrobić w październiku w Poznaniu z udziałem gości.

Jak się czujesz wracając do pierwszych kawałków?

Fajne jest to, jak przyjeżdżają chłopcy, którzy je z nami grali i podchodzą do tych numerów. Wtedy wraca magia. Na przykład, kiedy "Litza" przyszedł po siedmiu czy ośmiu latach na próbę, a przecież czasem się nie kontaktowaliśmy - czasami było lepiej, czasem słabiej, a potem już fajnie – i zagrał z nami kawałki, które on śpiewał w ACID i było: "wow, magia wróciła".

Ma dla ciebie znaczenie, czy grasz na scenie festiwalowej lub klubowej?

Nie, o ile to nie jest bardzo mała scena klubowa – tylko to mi przeszkadza, jak jest zbyt ciasna. Wtedy klnę pod nosem, ale poza tym, to są te same dechy. Jeśli chodzi o publiczność, to ta festiwalowa jest trochę dalej od sceny, a pijani są cały czas tak samo. I to jest cudowne.

Poza Woodstockiem, a dziś już Pol’n’Rockiem, pojawia się coraz więcej młodszych i mniejszych festiwali, jak wspomniany już Cieszanów Rock Festival, na którym zagracie jubileuszowo, ale też nie po raz pierwszy.

Fajne jest nawet nie to, że jest coraz więcej festiwali, ale, że ktoś się za to zabiera. To oznacza, że są ludzie, którzy chcą to robić, a zrobienie festiwalu, to nie jest zrobienie imprezy na dziesięć osób, tylko to jest ogromne przedsięwzięcie – od cholery roboty i przygotowań już na pół roku przed. Nasze wyjście na scenę, to już sama końcówka tego procesu.

W Cieszanowie w ogóle dostaliśmy kiedyś tort z kurczakiem, bo mieliśmy tam "lecie" albumu "Internal Connection", który zagraliśmy w całości na żywo, a na jego okładce jest właśnie kurczak. Świetnie wspominam to wydarzenie, zresztą to nie jest taki mały festiwal, tam się wszystko zgadza.

Czasem to są małe miejscowości, a nawet puste pola i nagle pojawia się scena. To jest cudowne uczucie – jedziesz, puste pole z prawej i lewej, jakiś kawałek lasu i nagle słyszysz łomot bębnów z daleka. Zastanawiasz się: gdzie to jest? Podjeżdżasz bliżej, a tam słyszysz ryk kilku tysięcy ludzi i myślisz: ja pie****e., ale fajnie! To jak historia Maxa Yasgura, który użyczył swojej farmy na Woodstock w 1969 roku i nagle pojawiło mu się tam sto tysięcy ludzi.

Artyści powinni angażować się politycznie? Artyści też - bądź co bądź - mają jakieś poglądy i niektórzy mają ochotę je wyrażać. Jeśli chcą się angażować, to jest ich prywatna sprawa. Ja jestem za – jeśli chcą, mają wpływ, to jak najbardziej. Oczywiście, po jakiejś fajnej stronie, umówmy się.

Ty wielokrotnie powtarzałeś, że cię to nie interesuje.

Bo nigdy polityka nie dotykała mnie bezpośrednio tak bardzo, żebym musiał zwracać na nią uwagę.

Zapytany czy wystąpił byś na scenie obok polityka, odpowiedziałeś, że tak, ale nikogo na to nie stać, bo „jak dawać d**y, to tylko za wielkie pieniądze”. Ile pieniędzy, to wielkie pieniądze? Tyle, żebym więcej nie musiał wychodzić na scenę. Czyli marne szanse, bo partie mają za małe budżety. Jednak, na przykład festiwal Pol’n’Rock jest przez polityków wykorzystywany.

Tak, czasami chce się kogoś sprać po gębie. Nie będę mówił po nazwisku, bo jest ich za dużo, ale spokojnie – nie odbiorą nam tego. A jeśli spróbują, to wtedy ludzie, którzy na ten festiwal przyjeżdżają pójdą go odebrać. To nie jest mądry pomysł – pod tą sceną stoi pięć lub sześć dywizji piechoty.

A ludzie się zmienili przez tych 30 lat?

Dobre pytanie. Myślę, że to za krótki okres na zmiany w ludziach. Przypomina mi się wypowiedź któregoś socjologa, który powiedział, że dzisiejsze społeczeństwo w pewnych kwestiach, jak obyczaje bardziej przypomina to XVIII-wiecznie, niż XIX-wieczne. Zobacz, jaki szmat czasu był potrzeby, aby obyczaje się zmieniły, a później wróciły. Wydaje mi się, że jest w tym stwierdzeniu dużo racji, a 30 lat, to nie jest czas, w którym ludzie mogą się zmienić.

Natomiast, jeśli chodzi o publiczność, to cały czas ma taką samą dynamikę, tak samo świetnie wrzeszczy, tak samo cudownie się zatacza wychodząc. Zawsze powtarzam, że ACID mają genialną, inteligentną publikę.

Wy się też cały czas zataczacie tak samo?

Coraz dłuższe mamy odcinki proste, chociaż zdarza się wpaść do rowu. Człowiek czasem musi wpaść do rowu, żeby złapać oddech. Ostatnio widziałem kolegę z zespołu na filmiku, jak wychodził z jakiejś sadzawki i zazdrościłem mu.

Zdarza się najlepszym.

I powinno się zdarzać, bo to znaczy, że człowiek ma poczucie humoru, jeśli potrafi w biały dzień, w centrum miasta wypełznąć z sadzawki.

Przewracacie wszystko do góry nogami, ale przez te lata zespołowi udało się uniknąć skandali czy oskarżeń, na przykład o profanacje.

Zajmujemy się bluźnierstwem na ogromną skalę, ale robimy to po cichu. Przez chwilę, w 1991 roku mieliśmy z "Litzą" pomysł, aby zrobić coś, co nas "wyniesie" i chcieliśmy nagrać hymn polski po niemiecku, ale już wtedy czuliśmy, że to może kogoś… zaboleć. Dzisiaj to by mogło zostać hymen ukrytej opcji niemieckiej. Natomiast, oczywiście niektórzy używają odwróconych krzyży i symboli okultystycznych, ale robią to chyba z automatu. Tak, jak katolik, który w niedzielny poranek zakłada garnitur i idzie na mszę, tak metalowiec używa odwróconych krzyży i innych symboli - z tego samego powodu, bo tak jest kulturalnie.

Jesteś wierzący?

Intymne pytanie zadałaś. Właśnie wczoraj władowałem się na cytat Friedrich’a Nietzsche’go: „wierzyć, to znaczy nie chcieć poznać, co jest prawdą”. W ten sposób ci odpowiem.

Bałeś się kiedyś, że zespół może przestać istnieć?

Nie.

A kiedy odchodził "Litza"?

W momencie, kiedy mi to zakomunikował, miałem ciekawsze zajęcia. Natomiast, nie. To mi dało bodziec do działania. Kiedy wszystko gra i jest dobrze, to można zgnić z samozadowolenia, ale jeśli zaczyna być pod górkę, to znaczy, że trzeba się mocniej zebrać.

Mógłbyś zajmować w życiu czymś innym niż muzyka?

Nie. Nigdy nie widziałem dla siebie alternatywy i będę to robił długo, nie planuję emerytury. Tutaj wpakowałem się na cytat z Woody’ego Allena: nie planuję emerytury, bo nie wiedziałbym, co na niej robić.

A co robisz, kiedy nie grasz?

Nic. Moi terapeuci mówili mi, żebym spróbował robić nic, bo to bardzo dobry czas – siąść i nie robić nic. Po prostu być. To jest ważne, nie wiem, dlaczego, bo nie zagłębiałem się w to, ale jest fajne – siedzisz palisz, może wypijesz piątą kawę.

Autor: Estera Prugar/adso / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: ACID Drinkers

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zaapelował w poniedziałek w Brukseli do ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej o zdjęcie nałożonych przez ich kraje ograniczeń na użycie przez Ukrainę podarowanej jej broni dalekiego zasięgu. - To byłaby w pełni obrona własna, która jest legalna w świetle prawa międzynarodowego - ocenił.

Sikorski apeluje. "To byłaby w pełni obrona własna"

Sikorski apeluje. "To byłaby w pełni obrona własna"

Źródło:
TVN24, PAP

Kamala Harris ma dostęp do informacji, do których inni ewentualni kandydaci nie mają i do pieniędzy przeznaczonych na kampanię Joe Bidena. Co więcej, jest "domyślną" kandydatką, bo od początku kampanii tworzyła z Bidenem pewną "ofertę polityczną". O kwestiach, które działają na korzyść obecnej wiceprezydentki i dają jej przewagę przy decyzji nominacyjnej demokratów, mówił dziennikarz TVN24 BiS Michał Sznajder.

Dlaczego Kamala Harris? Trzy kwestie, które dają jej przewagę

Dlaczego Kamala Harris? Trzy kwestie, które dają jej przewagę

Źródło:
tvn24.pl

Miesięczne dziecko zmarło w czerwcu z powodu krztuśca - poinformował TVN24 Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. To pierwszy taki zgon w tym roku w Polsce.

Miesięczne dziecko zmarło z powodu krztuśca

Miesięczne dziecko zmarło z powodu krztuśca

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Zapadł wyrok w sprawie przeciwko Annie T., mieszkance Lublina oskarżonej o spowodowanie eksplozji gazu, w której zginęło starsze małżeństwo. Według prokuratury kobieta usiłowała w ten sposób popełnić samobójstwo. Tylko ona przeżyła wybuch.

Odkręciła gaz, w eksplozji zginęli jej krewni. Usłyszała wyrok

Odkręciła gaz, w eksplozji zginęli jej krewni. Usłyszała wyrok

Źródło:
PAP

Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, przykleiła na drzwiach klubu PSL kartkę z pięcioma gwiazdkami, trzema koniczynami oraz napisem "a Kosiniak do dymisji". Lempart mówiła reporterowi TVN24, że skoro prezesowi ludowców "nie pasują poglądy jego własnych wyborców", to proponuje "oddać te wszystkie stołeczki".

"Kosiniak do dymisji". Marta Lempart przykleiła kartkę

"Kosiniak do dymisji". Marta Lempart przykleiła kartkę

Źródło:
TVN24

Obawy o stan zdrowia Joe Bidena to nic nowego. Już cztery lata temu o 81-letnim dziś polityku wielu mówiło, że jest za stary na sprawowanie rządów. Jednak dopiero czerwcowa debata z Donaldem Trumpem, a później m.in. pomyłki i przejęzyczenia w rozmowach na najwyższym szczeblu pokazały rzeczywistą słabość prezydenta, od którego zaczęli odwracać się nawet politycy jego własnej partii. Oto, jak wyglądały ostatnie tygodnie przed ogłoszeniem przez Joe Bidena jego rezygnacji z walki o Biały Dom.

Upadek krok po kroku. Cztery tygodnie, które przesądziły o kampanii Joe Bidena

Upadek krok po kroku. Cztery tygodnie, które przesądziły o kampanii Joe Bidena

Źródło:
PAP, tvn24.pl, CNN, The Washington Post, The New York Times

51-letni mężczyzna wtargnął do domu opieki dla seniorów w Daruvarze w Chorwacji i zastrzelił pięć osób - informują chorwackie media. Zamachowiec został zatrzymany przez policję. Według nieoficjalnych informacji jedną z ofiar jest jego matka.

Strzały w chorwackim domu opieki. Pięć osób nie żyje, kolejnych pięć odniosło rany

Strzały w chorwackim domu opieki. Pięć osób nie żyje, kolejnych pięć odniosło rany

Źródło:
PAP, Reuters, N1

Gdzie jest burza? W poniedziałek 22.07 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Grzmi, wieje i pada. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? "Zjawiska są miejscami gwałtowne"

Gdzie jest burza? "Zjawiska są miejscami gwałtowne"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Kto może zostać kandydatem na wiceprezydenta u boku Kamali Harris, jeśli to ona z ramienia demokratów stanie do walki o Biały Dom? Amerykańskie media wskazują między innymi ma gubernatora stanu Pensylwania Josha Shapiro, gubernatorkę Michigan Gretchen Whitmer, gubernatora Illinois JB Pritzkera, gubernatora Kentucky Andy'ego Besheara oraz szefa resortu transportu Pete'a Buttigiega.

Na kogo postawi Kamala Harris? Te nazwiska są w grze

Na kogo postawi Kamala Harris? Te nazwiska są w grze

Źródło:
PAP

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Dyrektorka Secret Service Kimberly Cheatle oświadczyła przed amerykańskimi kongresmenami, że zamach na republikańskiego kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa był "największą porażką operacyjną agencji" od dziesięcioleci.

Szefowa Secret Service o "największej porażce od dziesięcioleci"

Szefowa Secret Service o "największej porażce od dziesięcioleci"

Źródło:
PAP, BBC

W 2023 roku liczba ludności w Polsce zmniejszyła się o 129 819 osób. Spadek liczby ludności zanotowano w 14 województwach i w 270 powiatach - poinformował Główny Urząd Statystyczny (GUS).

Tak spadła liczba ludności w Polsce w 2023 roku

Tak spadła liczba ludności w Polsce w 2023 roku

Źródło:
PAP

Służba Kontrwywiadu Wojskowego poinformowała, że zdecydowano o cofnięciu generałowi Jarosławowi Gromadzińskiemu poświadczeń bezpieczeństwa upoważniających go do dostępu do informacji niejawnych. Postępowanie sprawdzające wykazało, że nie daje on "rękojmi zachowania tajemnicy".

Generał Gromadziński bez dostępu do informacji niejawnych

Generał Gromadziński bez dostępu do informacji niejawnych

Źródło:
PAP

Izraelskie wojsko potwierdziło w poniedziałek informację o śmierci polskiego obywatela uprowadzonego przez Hamas, Alexa Dancyga. Był "człowiekiem pokoju i przyjaźni, który wniósł ogromny wkład w dialog polsko-żydowski" - podkreśliło polskie MSZ.

Nie żyje Alex Dancyg

Nie żyje Alex Dancyg

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na tratwie ratunkowej wyrzuconej na brzeg kanadyjskiej wyspy Sable na Oceanie Atlantyckim, znaleziono ciała Brytyjki Sarah Packwood i Kanadyjczyka Bretta Clibbery'ego. Małżeństwo było w podróży, którą nazwali "największą przygodą w ich dotychczasowym życiu".

Ciała pary żeglarzy odnalezione na "cmentarzysku Atlantyku"

Ciała pary żeglarzy odnalezione na "cmentarzysku Atlantyku"

Źródło:
The Guardian, ENEX_NEWSML.

Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w związku z zawiadomieniem Centralnego Biura Śledczego o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego szefa biura Andrzeja Stróżnego. Postępowanie dotyczy między innymi nadużycia władzy. Chodzi o zakup mieszkania za ponad 1,2 miliona złotych.

Jest śledztwo w sprawie byłego szefa CBA

Jest śledztwo w sprawie byłego szefa CBA

Źródło:
PAP

Nowe zasady przywozu do Polski samochodów osobowych zarejestrowanych na Białorusi obowiązują od 1 lipca - przypomniało w komunikacie Ministerstwo Finansów. Wyjaśniło, że do Polski mogą wjechać tylko auta należące do osób fizycznych, jeśli nie są wykorzystywane w celach handlowych.

Nowe zasady przywozu samochodów osobowych

Nowe zasady przywozu samochodów osobowych

Źródło:
PAP

Zmarł Jerzy Michalak, scenograf, reżyser i aktor, prywatnie ojciec Borysa Szyca. Odszedł w wieku 80 lat. "Żegnaj tato. Do zobaczenia kiedyś… odpoczywaj w spokoju" - pożegnał go Szyc w mediach społecznościowych.

Nie żyje Jerzy Michalak. Artysta był ojcem Borysa Szyca

Nie żyje Jerzy Michalak. Artysta był ojcem Borysa Szyca

Źródło:
Dobry Tygodnik Sądecki, tvn24.pl

Malezyjska straż przybrzeżna wytropiła i zatrzymała uszkodzony tankowiec Ceres I, który po kolizji z innym statkiem stanął w płomieniach, ale mimo tego próbował uciec na pełne morze. Lokalni śledczy wszczęli dochodzenie, mające wyjaśnić zachowanie załogi, tymczasem media zauważają, że Ceres I uważany jest za jednostkę tak zwanej "floty cienia".

Ma być częścią "floty cienia". Odnaleziono tankowiec, który uciekał mimo pożaru na pokładzie

Ma być częścią "floty cienia". Odnaleziono tankowiec, który uciekał mimo pożaru na pokładzie

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Za podejrzanym o potrójne zabójstwo Jackiem Jaworkiem wystawiono Europejski Nakaz Aresztowania, czerwoną notę Interpolu i list gończy, a mimo to przez trzy lata pozostawał nieuchwytny dla policji. Dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński mówił w poniedziałek, że Jaworek "był osobą bardzo zamkniętą", nie korzystał z nowych technologii i pozwoliło mu to na zniknięcie "z technologicznego radaru, na którym dziś opiera się funkcjonowanie wszystkich policji całego świata".

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Źródło:
TVN24

Wypadek w miejscowości Legęzów pod Radomiem. Jak podała policja, siedmioletni rowerzysta wyjechał wprost pod nadjeżdżający samochód, którym kierował 65-latek. Chłopiec został przewieziony do szpitala.

Kierowca potrącił siedmiolatka. "Chłopiec wjechał wprost pod jadący pojazd"

Kierowca potrącił siedmiolatka. "Chłopiec wjechał wprost pod jadący pojazd"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Łęczycy (Łódzkie) ma już wyniki sekcji zwłok 45-latka, który oddał w swoim mieszkaniu w kierunku okien kilkaset strzałów z broni palnej.

Oddał kilkaset strzałów z broni palnej i zmarł. Są wyniki sekcji

Oddał kilkaset strzałów z broni palnej i zmarł. Są wyniki sekcji

Źródło:
tvn24.pl

Memy i żartobliwe wpisy na temat drzewa kokosowego właśnie podbijają amerykańskie media społecznościowe. Nawiązują one do aktualnej wiceprezydentki USA i potencjalnej kandydatki do objęcia najwyższego urzędu w państwie - Kamali Harris. O co chodzi z memami o drzewie kokosowym i skąd ich popularność? Wyjaśniamy.  

Kamala Harris i drzewo kokosowe. O co chodzi w memach, które podbijają internet

Kamala Harris i drzewo kokosowe. O co chodzi w memach, które podbijają internet

Źródło:
The Guardian, Forbes, NPR, tvn24.pl

Śmiertelny wypadek w Jemiołowie (województwo lubuskie). Dwaj bracia w wieku 33 i 34 lat, jadąc motocyklem, uderzyli w zaparkowany samochód. Obaj nie żyją.

Uderzyli motocyklem w zaparkowany samochód, zginęli dwaj bracia

Uderzyli motocyklem w zaparkowany samochód, zginęli dwaj bracia

Źródło:
PAP/tvn24.pl

"Oszuści na niebezpiecznych stronach wyłudzają dane logowania do bankowości elektronicznej oraz informacje o kartach płatniczych" - przestrzega Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego polskiego sektora finansowego na portalu X (dawniej Twitter).

Oszuści podszywają się pod bank

Oszuści podszywają się pod bank

Źródło:
PAP

Z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego przekazanych 22 lipca wynika, że zakwit sinic w wodzie odnotowano na czterech nadmorskich kąpieliskach w Gdyni. Obowiązuje tam zakaz kąpieli. Jak wskazują naukowcy, w lipcu sinice mają szczególnie dobre warunki do namnażania.

Sinice w Bałtyku. Cztery plaże w Gdyni z zakazem kąpieli

Sinice w Bałtyku. Cztery plaże w Gdyni z zakazem kąpieli

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura umorzyła trzy postępowania dotyczące incydentów na placu Piłsudskiego. Chodzi o zabieranie kontrowersyjnego wieńca sprzed pomnika smoleńskiego oraz uszkodzenie znajdującej się na nim tabliczki. Policja wciąż prowadzi bliźniacze postępowanie dotyczące ostatniej uroczystości.

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Gorzowie Wielkopolskim kierowca samochodu osobowego wjechał na rondzie w busa. 33-latek nawet nie próbował hamować. Okazało się, że był pijany.

Nawet nie hamował, na rondzie z impetem wjechał  w busa. Nagranie

Nawet nie hamował, na rondzie z impetem wjechał w busa. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W sobotę w Lotto padła szóstka. Wartość głównej wygranej to dwa miliony złotych. Totalizator Sportowy poinformował, gdzie kupiono szczęśliwy los.

Szóstka w Lotto. Wiadomo, gdzie padła wygrana

Szóstka w Lotto. Wiadomo, gdzie padła wygrana

Źródło:
tvn24.pl

Nie żyje 14-latek zakażony wirusem Nipah - informują indyjskie władze. Zarządzono już izolację osób, które były w kontakcie z chłopakiem. Światowa Organizacja Zdrowia uznaje ten odzwierzęcy wirus, przenoszony głównie przez nietoperze i świnie, za szczególnie niebezpieczny.

14-latek ofiarą wirusa Nipah. 60 osób w "grupie wysokiego ryzyka"

14-latek ofiarą wirusa Nipah. 60 osób w "grupie wysokiego ryzyka"

Źródło:
Reuters, BBC, tvn24.pl

Czy Kamala Harris, która otrzymała poparcie Joe Bidena w wyścigu do fotela prezydenta USA, ma większe od niego szanse by pokonać Donalda Trumpa? Oto co mówią o tym sondaże.

Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto co mówią sondaże

Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto co mówią sondaże

Źródło:
Forbes, The Hill, NBC News, tvn24.pl

Już papież Pius XII, który stał na czele Kościoła w latach 1939-1958, chciał ukarać założyciela zgromadzenia Legioniści Chrystusa, księdza Marciala Maciela Degollado - wynika z dokumentów Archiwów Watykańskich, opublikowanych przez dziennik "Corriere della Sera". Degollado przez lata wykorzystywał seksualnie nieletnich, choć sygnały o tym niemal od początku docierały do Watykanu.

Ujawniono nowe dokumenty w sprawie "demona w Watykanie"

Ujawniono nowe dokumenty w sprawie "demona w Watykanie"

Źródło:
PAP, TVN24

Jedyna we Francji działająca kabina telefoniczna zyskała niespodziewaną sławę, gdy w mediach społecznościowych udostępniony został jej numer. Od niedawna coraz więcej ludzi próbuje się do niej dodzwonić, by porozmawiać przez telefon tak jak dawniej. O to niełatwo, bo w niewielkiej miejscowości przy granicy ze Szwajcarią żyje zaledwie 160 osób.

Niespodziewana atrakcja turystyczna w niewielkim miasteczku

Niespodziewana atrakcja turystyczna w niewielkim miasteczku

Źródło:
PAP

Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada sprawę dziewięciu osób, które złożyły skargi dotyczące stosowania oprogramowania Pegasus przez polskie służby w latach 2015-2023 - poinformowała mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram, która reprezentuje skarżących. Trybunał sformułował w tej sprawie pytania do polskich władz.

Skargi dziewięciu osób, w tym Trzaskowskiego i Brejzów. Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada stosowanie Pegasusa w Polsce

Skargi dziewięciu osób, w tym Trzaskowskiego i Brejzów. Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada stosowanie Pegasusa w Polsce

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

Fragment muru Zamku Książ w Wałbrzychu runął na ścieżkę, po której poruszają się zwiedzający. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę ratowniczą, która wykluczyła obecność poszkodowanych pod gruzami.

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Źródło:
tvn24.pl

Po całej serii upalnych dni temperatura coraz rzadziej będzie przekraczać 30 stopni. Jaka pogoda będzie towarzyszyła nam na przełomie lipca i sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

Dreszczowiec przedstawiający kulisy historii seryjnego mordercy nękającego Boston, przejmująca opowieść o dotkniętych chorobą bliźniakach, a także skupiający się na walce o równość dramat historyczny – oto nowości, które w najbliższych dniach zostaną dodane do biblioteki serwisu Max. Co warto obejrzeć na platformie w tym tygodniu? 

Losy Bostońskiego Dusiciela, życie w cieniu choroby i walka o równość. Nowości na Max

Losy Bostońskiego Dusiciela, życie w cieniu choroby i walka o równość. Nowości na Max

Źródło:
tvn24.pl