"Człowiek czasem musi wpaść do rowu, żeby złapać oddech"

[object Object]
"Boys in black" to zespół, który "Titus" założył z uczniami szkoły podstawowejTVN24 Poznań
wideo 2/35

Zajmujemy się bluźnierstwem na ogromną skalę, ale robimy to po cichu - mówi Tomasz "Titus" Pukacki, lider zespołu ACID Drinkers w rozmowie z tvn24.pl. - Niektórzy używają symboli okultystycznych, ale robią to chyba z automatu. Tak jak katolik, który w niedzielny poranek zakłada garnitur i idzie na mszę, tak metalowiec używa odwróconych krzyży, bo tak jest kulturalnie - dodaje.

Estera Prugar: ACID Drinkers świętuje 30-lecie istnienia, ale zanim zostaliście "kwasożłopami", zespół nazywał się AIDS.

Tomasz "Titus" Pukacki: Ale to krótko. Nikt nie miał AIDS, nazwa była nieadekwatna do stanu psychofizycznego zespołu, więc ją zmieniliśmy. Natomiast AIDS wtedy "dobrze wchodził" – był popularny, dużo się o tym mówiło.

To było dla Ciebie ważne przy wyborze nazwy?

Myślę, że tak. Podświadomie musiałem tak myśleć, ale na pewno chodziło też o to, jakie będą jaja, jak się nazwiemy AIDS. Postawienie wszystkiego na głowie, co było naszą specjalnością i przerodziło się w coverowanie w taki sposób, żeby kawałek był kompletnie niepodobny do oryginału. To wynikało też z tego filtra, którym były nasze cztery osobowości. Pamiętam, że jak podchodziliśmy do pierwszego albumu – skoro już się cofamy o te trzydzieści lat – to chcieliśmy, aby brzmiał jak "Master of Puppets" Metalliki. Po nagraniu i zmiksowaniu nie przypominało to nie tylko Metalliki, ale nawet jakiegokolwiek metalu. Oczywiście poza brzmieniem jako takim. Tak że ten nasz filtr wewnętrzny był dość szczelny.

Zaczynaliście w latach 80., kiedy w Polsce panowała komuna.

Nie nazywam tego komuną, tylko PRL-em. Uważam, że komuna jest w Korei Północnej, u nas był PRL – coś między komuną, a gigantycznym bajzlem politycznym z poczuciem humoru. To były bardzo dobre czasy. Urodziłem się za Gomułki. Dobrze pamiętam lata 70. i 80., i ja komuny nie zauważyłem, ale to może dlatego, że nikt mi jej wtedy nie wytknął, nie pokazał: o, tu jest. A PRL był dla mnie fajnym miejscem, nie narzekałem.

Nie odczuwałeś wad systemu?

Nie, zupełnie. Nawet kiedy zaczęliśmy grać metal, to raz dało się je odczuć. Litza (Robert „Litza” Friendrich, gitara i śpiew w latach 1986 - 1998 – red.) mi mówił, że kiedy pierwszy raz uderzał do Jarocina z innym zespołem, to kazali mu zanieść teksty do cenzora. To jedyne, a poza tym? Nie.

Oczywiście można to było poczuć na ulicy, kiedy milicja spisywała nas trzy razy dziennie za wygląd – skóry, pieszczochy, pasy i tak dalej. Chociaż mało kto miał wtedy skórę. Nosiło się jeansowe, wyszywane katany, babcie wyszywały na plecach nazwy ulubionych zespołów albo samemu się je malowało, na przykład zapałkami. Byłem też wtedy na świetnych koncertach, jak Saxon czy Iron Maiden, czyli moich ukochanych bandach. Dlatego teraz ciężko mi ta "komuna" przechodzi przez gardło. Oczywiście, dla tych, którzy siedzieli i dostawali łomot, to ona na pewno była. Od nas, jeśli milicja przesadzała i ganiała, to też dostawała łomot.

Jak wspominasz początki zespołu?

To był czas ogromnie kreatywny, radosny – zresztą jest do dziś. Czasy wielkich niespodzianek i oczekiwań, bardzo dynamiczny. Właściwie ciągle w biegu, bo pierwsze dwie płyty nagrywałem jeszcze ciągle pracując - byłem gońcem w wodociągach poznańskich. Nagrywałem po robocie albo brałem dwa dni wolnego, żeby móc nagrywać od rana. Dopiero przy trzecim albumie przeszedłem na tak zwane zawodowstwo.

Pamiętam naszą pierwszą próbę na prawdziwym sprzęcie. Repertuar robiliśmy w domu na radiach, bo nie mieliśmy wzmacniaczy. Ślimak (Maciej „Ślimak” Starosta, perkusista od 1989 roku – red.) miał jakąś deseczkę do mięsa owiniętą skórą, która robiła za werbel, Popcorn (Darek „Popcorn” Popowicz, gitara od 1986 roku – red.) grał na potwornie starym radiu lampowym, ja grałem na radiu kolumnowym matki. Litza też na jakimś. Stąd wziął się mój sposób śpiewania – taka bardziej melodeklamacja niż klasyczny metalowy śpiew – z racji tego, że było bardzo cicho. W każdym razie, Wilczy Pająk i Turbo do spóły pożyczyli nam sprzęt na próbę w klubie Nurt w Poznaniu - wzmacniacze i bębny i jak żeśmy przyp******i te nasze numery na prawdziwym sprzęcie, to było tylko: ale jesteśmy świetni. To z jednej strony, a z drugiej ja pomyślałem: jakie to łatwe. Jaka dynamika, jakie to głośne i jakie proste.

Wiedziałeś, że Wam się uda?

Musiałem wiedzieć, bo rzuciłem kompletnie wszystko. Oczywiście musiałem pójść do armii, bo wtedy brali wszystkich. Jak stamtąd wróciłem, to wysłali mnie do szkoły wieczorowej, ale po trzech miesiącach odpuściłem. Powiedziałem: nie robię tego.

1989 rok poza oficjalnym początkiem zespołu, to również zmiany w Polsce.

Nie zwróciliśmy uwagi na zmianę systemu, nie zauważyliśmy jej. Robiliśmy próby, piliśmy wino, umawialiśmy się na dziesiątki randek. Graliśmy z imprezy na imprezę, nagrywaliśmy demo. I nagle, jechaliśmy chyba taksówką lub autobusem, ale raczej samochodem i ktoś mnie trącił: zobacz tę sukę (czyli samochód policyjny). Patrzę, a tam jest napisane "policja" – mamy policję? Przecież była milicja. W ten sposób dotarła do nas zmiana sytemu.

Z perspektywy muzyka, co się zmieniło przez te 30 lat?

Baza hotelowa się zmieniła. Pamiętam, że spaliśmy w takich burdelach, które nazywano hotelami, że dzisiaj nie wszedłbym się tam wylać, a kiedyś to było normalne. Później na lepsze zmieniły się drogi, a w międzyczasie sprzęt – niby na lepszy, ale później się okazało, że ten sprzed 25 lat jest jednak najlepszy. My też zaczęliśmy się zmieniać. Niektórym urósł brzuch, zaczęły pojawiać się dzieci, część chłopaków się pożeniła. Niektórzy przychodzili, inni odchodzili. Niektórzy umierali. Zmieniła się ekipa techniczna. Cały czas w ruchu. Natomiast w sensie artystycznym - nie. Wydaje mi się, że cały czas mamy w sobie coś, co można nazwać "acedowym" – pewną przekorę w komponowaniu. Czasami zdarza się, że nagrywamy klasyczne rzeczy, ale musimy mieć na to wyraźną ochotę, żeby czegoś nie „skwasić” – nie "zacidować".

Co warunkuje tę ochotę?

Najczęściej to ja do tego dążę, bo wychowałem się na nowej fali metalu brytyjskiego, absolutnej klasyce. Widziałem w Internecie wyniki jakiegoś głosowania na to, które lata dla metalu były najlepsze i około 80% zagłosowało na lata 80-te i ja też tak uważam. Wiem, że to może zabrzmi źle, ale współczesny metal jest słaby, bo uważam, że oprócz zespołu Pantera… Może też nie trafiłem na coś, co by mnie zgniotło. Zaczynałem, jak miałem 15 lat i to tamte czasy ukształtowały moją wrażliwość metalową.

Wspomniałeś o zmianach w zespole, ale również o śmierci waszego gitarzysty. Jak takie wydarzenie wpływa na zespół?

Jeśli coś się odbiło muzycznie, to Olo (Aleksander „Olo” Mendyk, gitara i śpiew w latach 2004-2008 – red.), który w Krakowie na zakończenie trasy, zszedł ze sceny – szedł po schodach za mną – powiedział: no, teraz mogę umrzeć i rano umarł. Mógł tego nie mówić. Natomiast, jeśli coś się zmieniło muzycznie, to właśnie to, że teraz go celebrujemy, wstawiając jego ogromny poster na scenie i grając dla niego „Blues Beatdown” – jedyny kawałek, który z nami śpiewał. Nagrał wokalnie dwa numery, ale drugiego nigdy nie graliśmy na żywo.

Co się dzieje po czymś takim?

To było ogromne rozczarowanie, tak to ujmę. "Jak to? Przecież miało być tak fajnie". Gigantyczne rozczarowanie, mówiąc delikatnie. Tak to widziałem. Zespołowo trudno się zebrać. Przez jakiś czas graliśmy w trio, jakoś to szło, ale brakowało tego czwartego.

Ten czwarty w końcu się pojawił, a po nim kolejni. Każdy musiał przejść inicjację?

Inicjacje zaczęły się chyba właśnie od czasów Ola. Nie pamiętam, czy były wcześniej, może tak, natomiast na pewno od tamtego czasu każdy nowy techniczny czy muzyk musi być "kwasożłopem". Chodzi o wypicie taniego wina, którego już nie produkują, czyli tak zwane jabole z siarą, czyli kwas – stąd się wzięła nazwa zespołu. Pamiętam, że Olo walnął i mu się cofnęło. Jankiel (Wojciech "Jankiel" Moryto, gitara i śpiew w latach 2009-2016 – red.) walnął całe i było po wszystkim. Lipa (Tomasz "Lipa" Lipnicki, gitara i śpiew w latach 2003-2004 – red.), który grał z nami kilka miesięcy, wypił całe na raz i poprosił o jeszcze. Potem przestali produkować tanie wina i zostały nalewki. Najbardziej syfiaste i najtańsze - muszą mieć swoją klasę, bo te wina były po 3,50 czy 4 złote, podobno w Sandomierzu można je jeszcze dostać, ale my się przerzuciliśmy. Ostatnio było sporo zmian, bo przez chwilę grał z nami Bobby (Robert "Bobby" Zembrzycki, gitara – red.) – walnął tę nalewkę, trzymali mu worek na pawia, jakby się cofnęło, ale nie. Później przyszedł "Dzwon" (Łukasz "Dzwon" Cyndzer, gitara i śpiew od 2017 roku – red.), który walną całą, zaczerwienił się, ale przyjął – przeszedł chrzest.

Jeśli ktoś nie wypije na raz, to nie przechodzi?

Przechodzi, ale nawet jak zwróci, to musi całość dopić do końca. Jest buczenie, ale chyba nie zdarzyło się, żeby ktoś nie walnął na raz. A nie, nasz manager musiał na dwa razy, a jaki był przerażony… Wiesz, tego jest dużo - 0,7 litra płynu.

Zmiany w zespole są trudne?

To jest trudniejsze to dla nowej osoby, bo to ona musi udźwignąć nasze oczekiwania, jeśli chodzi o pewnego rodzaju profesjonalizm. To, jaki ten ktoś jest towarzysko wychodzi dopiero później – czy będzie chemia, czy nie. Ze mną jest ją trudno złapać, bo jestem długodystansowcem i to chwilę trwa. "Ślimak" jest zawsze bardzo otwarty, więc z nim najlepiej złapać kontakt. Nie jest oczywiście tak, że ktoś mówi do mnie "dzień dobry, szefie", ale przede wszystkim musi sprostać repertuarowi i profesjonalizmowi. To w jaki sposób to zrobi jest zmartwieniem tego faceta, ja im właściwie daje wolną rękę – na czym grają, jak to robią. Ważne, żeby wszystko się z ich strony zgadzało i jeśli tak jest, to w szczegóły nie wchodzę.

"Titus": zajmujemy się bluźnierstwem na ogromną skalę, ale robimy to po cichuACID Drinkers

Przy okazji 30-lecia spojrzałeś wstecz na zespół, na siebie?

Chyba nie. Czasami się rzuca okiem w tył, ale raczej nigdy w kwestiach artystycznych, bo i tak tego nie poprawię. Prawie trzydzieści lat temu, podczas nagrywania pierwszej płyty rzuciłem: zostawmy to tak, chyba jest fajnie zaśpiewane. Wtedy "Litza" powiedział: na twoim miejscu bym to poprawił, bo to już zostanie na całe życie – za pięć lat tego nie poprawisz. Odpowiedziałem: ku**a, masz rację, cofać taśmę, zrobię to jeszcze raz.

Nie ma nostalgii?

Nie. Na to jest jeszcze czas, mam dopiero pięć dych.

Ale jest świętowanie.

Takie "świętowanie" na festiwalach, które teraz będziemy grać w Żywcu, w Żorach, w Cieszanowie będzie polegało na tym, że będziemy grać absolutnie przekrojowy materiał – od pierwszego, aż do ostatniego albumu "Peep Show". Natomiast takie typowe obchody mamy zamiar zrobić w październiku w Poznaniu z udziałem gości.

Jak się czujesz wracając do pierwszych kawałków?

Fajne jest to, jak przyjeżdżają chłopcy, którzy je z nami grali i podchodzą do tych numerów. Wtedy wraca magia. Na przykład, kiedy "Litza" przyszedł po siedmiu czy ośmiu latach na próbę, a przecież czasem się nie kontaktowaliśmy - czasami było lepiej, czasem słabiej, a potem już fajnie – i zagrał z nami kawałki, które on śpiewał w ACID i było: "wow, magia wróciła".

Ma dla ciebie znaczenie, czy grasz na scenie festiwalowej lub klubowej?

Nie, o ile to nie jest bardzo mała scena klubowa – tylko to mi przeszkadza, jak jest zbyt ciasna. Wtedy klnę pod nosem, ale poza tym, to są te same dechy. Jeśli chodzi o publiczność, to ta festiwalowa jest trochę dalej od sceny, a pijani są cały czas tak samo. I to jest cudowne.

Poza Woodstockiem, a dziś już Pol’n’Rockiem, pojawia się coraz więcej młodszych i mniejszych festiwali, jak wspomniany już Cieszanów Rock Festival, na którym zagracie jubileuszowo, ale też nie po raz pierwszy.

Fajne jest nawet nie to, że jest coraz więcej festiwali, ale, że ktoś się za to zabiera. To oznacza, że są ludzie, którzy chcą to robić, a zrobienie festiwalu, to nie jest zrobienie imprezy na dziesięć osób, tylko to jest ogromne przedsięwzięcie – od cholery roboty i przygotowań już na pół roku przed. Nasze wyjście na scenę, to już sama końcówka tego procesu.

W Cieszanowie w ogóle dostaliśmy kiedyś tort z kurczakiem, bo mieliśmy tam "lecie" albumu "Internal Connection", który zagraliśmy w całości na żywo, a na jego okładce jest właśnie kurczak. Świetnie wspominam to wydarzenie, zresztą to nie jest taki mały festiwal, tam się wszystko zgadza.

Czasem to są małe miejscowości, a nawet puste pola i nagle pojawia się scena. To jest cudowne uczucie – jedziesz, puste pole z prawej i lewej, jakiś kawałek lasu i nagle słyszysz łomot bębnów z daleka. Zastanawiasz się: gdzie to jest? Podjeżdżasz bliżej, a tam słyszysz ryk kilku tysięcy ludzi i myślisz: ja pie****e., ale fajnie! To jak historia Maxa Yasgura, który użyczył swojej farmy na Woodstock w 1969 roku i nagle pojawiło mu się tam sto tysięcy ludzi.

Artyści powinni angażować się politycznie? Artyści też - bądź co bądź - mają jakieś poglądy i niektórzy mają ochotę je wyrażać. Jeśli chcą się angażować, to jest ich prywatna sprawa. Ja jestem za – jeśli chcą, mają wpływ, to jak najbardziej. Oczywiście, po jakiejś fajnej stronie, umówmy się.

Ty wielokrotnie powtarzałeś, że cię to nie interesuje.

Bo nigdy polityka nie dotykała mnie bezpośrednio tak bardzo, żebym musiał zwracać na nią uwagę.

Zapytany czy wystąpił byś na scenie obok polityka, odpowiedziałeś, że tak, ale nikogo na to nie stać, bo „jak dawać d**y, to tylko za wielkie pieniądze”. Ile pieniędzy, to wielkie pieniądze? Tyle, żebym więcej nie musiał wychodzić na scenę. Czyli marne szanse, bo partie mają za małe budżety. Jednak, na przykład festiwal Pol’n’Rock jest przez polityków wykorzystywany.

Tak, czasami chce się kogoś sprać po gębie. Nie będę mówił po nazwisku, bo jest ich za dużo, ale spokojnie – nie odbiorą nam tego. A jeśli spróbują, to wtedy ludzie, którzy na ten festiwal przyjeżdżają pójdą go odebrać. To nie jest mądry pomysł – pod tą sceną stoi pięć lub sześć dywizji piechoty.

A ludzie się zmienili przez tych 30 lat?

Dobre pytanie. Myślę, że to za krótki okres na zmiany w ludziach. Przypomina mi się wypowiedź któregoś socjologa, który powiedział, że dzisiejsze społeczeństwo w pewnych kwestiach, jak obyczaje bardziej przypomina to XVIII-wiecznie, niż XIX-wieczne. Zobacz, jaki szmat czasu był potrzeby, aby obyczaje się zmieniły, a później wróciły. Wydaje mi się, że jest w tym stwierdzeniu dużo racji, a 30 lat, to nie jest czas, w którym ludzie mogą się zmienić.

Natomiast, jeśli chodzi o publiczność, to cały czas ma taką samą dynamikę, tak samo świetnie wrzeszczy, tak samo cudownie się zatacza wychodząc. Zawsze powtarzam, że ACID mają genialną, inteligentną publikę.

Wy się też cały czas zataczacie tak samo?

Coraz dłuższe mamy odcinki proste, chociaż zdarza się wpaść do rowu. Człowiek czasem musi wpaść do rowu, żeby złapać oddech. Ostatnio widziałem kolegę z zespołu na filmiku, jak wychodził z jakiejś sadzawki i zazdrościłem mu.

Zdarza się najlepszym.

I powinno się zdarzać, bo to znaczy, że człowiek ma poczucie humoru, jeśli potrafi w biały dzień, w centrum miasta wypełznąć z sadzawki.

Przewracacie wszystko do góry nogami, ale przez te lata zespołowi udało się uniknąć skandali czy oskarżeń, na przykład o profanacje.

Zajmujemy się bluźnierstwem na ogromną skalę, ale robimy to po cichu. Przez chwilę, w 1991 roku mieliśmy z "Litzą" pomysł, aby zrobić coś, co nas "wyniesie" i chcieliśmy nagrać hymn polski po niemiecku, ale już wtedy czuliśmy, że to może kogoś… zaboleć. Dzisiaj to by mogło zostać hymen ukrytej opcji niemieckiej. Natomiast, oczywiście niektórzy używają odwróconych krzyży i symboli okultystycznych, ale robią to chyba z automatu. Tak, jak katolik, który w niedzielny poranek zakłada garnitur i idzie na mszę, tak metalowiec używa odwróconych krzyży i innych symboli - z tego samego powodu, bo tak jest kulturalnie.

Jesteś wierzący?

Intymne pytanie zadałaś. Właśnie wczoraj władowałem się na cytat Friedrich’a Nietzsche’go: „wierzyć, to znaczy nie chcieć poznać, co jest prawdą”. W ten sposób ci odpowiem.

Bałeś się kiedyś, że zespół może przestać istnieć?

Nie.

A kiedy odchodził "Litza"?

W momencie, kiedy mi to zakomunikował, miałem ciekawsze zajęcia. Natomiast, nie. To mi dało bodziec do działania. Kiedy wszystko gra i jest dobrze, to można zgnić z samozadowolenia, ale jeśli zaczyna być pod górkę, to znaczy, że trzeba się mocniej zebrać.

Mógłbyś zajmować w życiu czymś innym niż muzyka?

Nie. Nigdy nie widziałem dla siebie alternatywy i będę to robił długo, nie planuję emerytury. Tutaj wpakowałem się na cytat z Woody’ego Allena: nie planuję emerytury, bo nie wiedziałbym, co na niej robić.

A co robisz, kiedy nie grasz?

Nic. Moi terapeuci mówili mi, żebym spróbował robić nic, bo to bardzo dobry czas – siąść i nie robić nic. Po prostu być. To jest ważne, nie wiem, dlaczego, bo nie zagłębiałem się w to, ale jest fajne – siedzisz palisz, może wypijesz piątą kawę.

Autor: Estera Prugar/adso / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: ACID Drinkers

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Jens Stoltenberg, były szef NATO, ostrzegł, że cła zapowiadane przez Donalda Trumpa i wojna handlowa mogą doprowadzić do powtórki z Wielkiego Kryzysu. - Tego typu historyczne porównania przypominają nam, o co toczy się gra i że zmierzamy w kierunku zupełnie nowego porządku świata - stwierdził w wywiadzie dla norweskiego Aftenposten.

Były szef NATO: ta decyzja wywołała globalne załamanie

Były szef NATO: ta decyzja wywołała globalne załamanie

Źródło:
PAP

Siedemnaście samochodów marki Tesla spłonęło w salonie tej firmy w Rzymie w pożarze, który wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek - podała agencja Ansa. Śledczy nie wykluczają podpalenia.

Duży pożar w salonie Tesli

Duży pożar w salonie Tesli

Źródło:
PAP

Liderka francuskiej skrajnej prawicy Marine Le Pen została skazana za sprzeniewierzenie dużych sum pieniędzy. Warszawski sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt dla Zbigniewa Ziobry. Z kolei na Litwie odnaleziono ciała trzech amerykańskich żołnierzy, którzy uczestniczyli w wypadku na poligonie w Podbrodziu. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 1 kwietnia.

Wyrok dla Le Pen, decyzja w sprawie Ziobry, ciała żołnierzy odnalezione

Wyrok dla Le Pen, decyzja w sprawie Ziobry, ciała żołnierzy odnalezione

Źródło:
PAP

46-letni obywatel Ukrainy zostanie deportowany - taka decyzja zapadła po serii niebezpiecznych sytuacji, które inicjował. Według ustaleń poznańskiej policji, mężczyzna zaczepiał przechodniów i nagabywał młode dziewczyny. Został zatrzymany po tym, jak zaatakował pałką teleskopową mężczyznę na ulicy.

Pobił przechodnia, zaczepiał młode dziewczyny. Wróci do swojego kraju

Pobił przechodnia, zaczepiał młode dziewczyny. Wróci do swojego kraju

Źródło:
TVN24

Na Litwie odnaleziono ciała trzech amerykańskich żołnierzy, którzy uczestniczyli w wypadku na poligonie w Podbrodziu. Raimundas Vaiksznora, naczelny dowódca Litewskich Sił Zbrojnych, przekazał, że trwają poszukiwania czwartego wojskowego. - Wykorzystywane są sonary wodne, używany jest dron ze sprzętem skanującym - wskazywał. Wcześniej w poniedziałek z bagna wyciągnięto pancernego herculesa - pojazd, którym żołnierze z USA się poruszali.

Nurkowie szukają czwartego żołnierza. Na miejscu są amerykańscy śledczy

Nurkowie szukają czwartego żołnierza. Na miejscu są amerykańscy śledczy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Greckie wyspy w poniedziałek nawiedziły gwałtowne ulewy i burze. Na Mykonos i Paros woda porywała auta, w niektórych byli uwięzieni ludzie. Niezbędna była interwencja służb. W związku z prognozowaną kontynuacją groźnej pogody we wtorek zamknięte będą szkoły.

Ludzie uwięzieni w autach, władze zamykają szkoły

Ludzie uwięzieni w autach, władze zamykają szkoły

Źródło:
ekathimerini.com, Reuters, protothema.gr

Biały Dom poinformował, że "podjęto kroki", aby zapewnić, że nie dojdzie więcej do sytuacji, w której wysocy rangą urzędnicy administracji Trumpa omawiają plany wojenne USA na komunikatorze Signal.

Skandal w Białym Domu. Rzeczniczka: sprawa jest zamknięta

Skandal w Białym Domu. Rzeczniczka: sprawa jest zamknięta

Źródło:
Reuters

Poseł mołdawskiego parlamentu Aleksander Niesterowski, skazany na karę więzienia za nielegalne finansowanie partii i korupcję, został przewieziony do niekontrolowanego przez rząd w Kiszyniowie Naddniestrza samochodem należącym do ambasady Rosji - poinformował w poniedziałek szef wywiadu Mołdawii Alexandru Musteata.

Rosyjska ambasada i tajemnicze auto. Tak poseł uciekał z kraju

Rosyjska ambasada i tajemnicze auto. Tak poseł uciekał z kraju

Źródło:
PAP

- Ukraińcy nie są zaskoczeni tym, co robią Stany Zjednoczone, dlatego że Ukraina nigdy nie miała podstaw do głębokiej wiary w stałość uczuć Stanów Zjednoczonych wobec ich kraju - mówił w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Stefana Batorego Edwin Bendyk. Przytoczył również dane, z których wynika, że ochłodzenie między Kijowem i Waszyngtonem przyczyniło się do wzrostu poparcia dla Wołodymyra Zełenskiego w Ukrainie. - Ale stało się jeszcze coś ciekawszego - dodał. 

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Źródło:
TVN24

Przywódczyni francuskiej skrajnej prawicy Marine Le Pen oświadczyła w poniedziałek, że sąd wydał "decyzję polityczną", orzekając wobec niej pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne. - Doszło do naruszenia zasad państwa prawa - oceniła. Zadeklarowała, że nie wycofa się z życia politycznego.

Deklaracja Marine Le Pen po decyzji sądu

Deklaracja Marine Le Pen po decyzji sądu

Źródło:
PAP

Kanadyjskie sklepy rezygnują z zamawiania amerykańskich towarów, na popularności zyskuje jednocześnie akcja "Kupuj kanadyjskie" - informuje Reuters. Ma to związek z wcześniejszymi deklaracjami prezydenta Donalda Trumpa dotyczącymi przyłączenia północnego sąsiada do USA oraz cłami na produkty importowane z Kanady.

Efekt Trumpa na półkach. "Nigdy byśmy się nie spodziewali"

Efekt Trumpa na półkach. "Nigdy byśmy się nie spodziewali"

Źródło:
Reuters

Po wypadku na autostradzie A2 został wstrzymany ruch na jezdni w kierunku Niemiec. Do zdarzenia doszło kilka kilometrów od granicy w Świecku. Jedna osoba została ranna - poinformował oficer dyżurny lubuskiej PSP.

Utrudnienia na A2. Wstrzymany ruch w kierunku granicy

Utrudnienia na A2. Wstrzymany ruch w kierunku granicy

Źródło:
PAP, TVN24

- Dla nich kobieta po prostu jest przedmiotem, a nie osobą, która może o sobie decydować - powiedziała w "Faktach po Faktach" Monika Rosa (KO), komentując słowa kandydata Konfederacji na prezydenta Sławomira Mentzena na temat aborcji w przypadku gwałtu. Barbara Oliwiecka (Polska 2050) oceniła, że członkowie Konfederacji "nie mają za grosz empatii, nie mają za grosz solidarności społecznej".

Plan? "Kraj dla zdrowych, silnych, bogatych, młodych mężczyzn"

Plan? "Kraj dla zdrowych, silnych, bogatych, młodych mężczyzn"

Źródło:
TVN24

Władimir Putin podpisał dekret o wiosennym poborze obywateli Rosji do służby wojskowej. Niezależny rosyjski portal Meduza podał, że armię ma zasilić 160 tysięcy poborowych. To największy pobór od wybuchu pełnosalowej wojny w Ukrainie.

Rosja powiększa armię. Największy pobór od lat

Rosja powiększa armię. Największy pobór od lat

Źródło:
PAP, Meduza

Donald Tusk opublikował nagranie, na którym zwrócił się do prezydenta USA Donalda Trumpa. "Współpraca jest zawsze lepsza niż konfrontacja" - napisał i powiedział premier, prosząc o to, by Trump przemyślał jeszcze kwestię wprowadzenia ceł na "najbliższych sojuszników". W dołączonym nagraniu powiedział, że dla Polaków "przyjaźń, sojusz, nasza wzajemna lojalność nie jest abstrakcją".

Tusk z wiadomością do Trumpa

Tusk z wiadomością do Trumpa

Źródło:
tvn24.pl

Młody kierowca, który w Chełmie pijany wypadł z drogi, uderzył w ogrodzenie i dachował, został już przesłuchany i usłyszał zarzuty. Odpowie za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w której zginęło dwóch 18-latków. Łącznie autem, zarejestrowanym na pięć osób, jechało dziesięć - w wieku od 16 do 19 lat.

Dziesięć osób w aucie, dwie nie żyją. 19-letni kierowca usłyszał zarzuty

Dziesięć osób w aucie, dwie nie żyją. 19-letni kierowca usłyszał zarzuty

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Po ponad rocznym blokowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nominacji ambasadorskich, minister Radosław Sikorski nie liczy już na porozumienie, wycofuje nominacje i zaczeka na nowego prezydenta. Kancelaria Prezydenta RP twierdzi, że Andrzej Duda rzekomo lada dzień miał którąś z nominacji podpisać.

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Przed nami kilka dni słonecznej i ciepłej pogody. Jak poinformowali nasi eksperci, do dużej zmiany ma dojść pod koniec tygodnia.

Duża zmiana w pogodzie. Kiedy przyjdzie "radykalne ochłodzenie"

Duża zmiana w pogodzie. Kiedy przyjdzie "radykalne ochłodzenie"

Źródło:
tvnmeteo.pl, TVN24

Elon Musk przekazał dwojgu wyborców z Wisconsin czeki o wartości miliona dolarów każdy tuż przed wyborami do stanowego Sądu Najwyższego. Wybory te uważane są za wyjątkowo ważne, ponieważ mogą dać w sądzie większość sędziom popieranym przez republikanów. Zdaniem prokuratora generalnego Wisconsin rozdawanie pieniędzy przez Muska jest złamaniem prawa, biznesmen dopiera jednak te zarzuty.

Musk rozdaje czeki na milion dolarów przed wyborami, które śledzą całe USA

Musk rozdaje czeki na milion dolarów przed wyborami, które śledzą całe USA

Źródło:
ABC News, CBS News, Reuters, The Guardian

Premier Donald Tusk w poniedziałek wziął udział w uroczystości podpisania międzyrządowej umowy ze Stanami Zjednoczonymi na wsparcie logistyczne i techniczne dla polskich systemów Patriot. - Dla nas kwestia sojuszy, bezpieczeństwa, współpracy polsko-amerykańskiej, stabilności NATO - to wszystko nie jest abstrakcja, dla nas to są sprawy ważne - mówił w bazie wojskowej w Sochaczewie szef rządu.

Umowa z Amerykanami. "Niech polska lojalność będzie przykładem"

Umowa z Amerykanami. "Niech polska lojalność będzie przykładem"

Źródło:
PAP

Wynagrodzenie prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego wzrosło w 2024 roku o 4,1 procent do poziomu niemal 1,4 miliona złotych - wynika z informacji zamieszczonej na stronie internetowej banku centralnego.

Pensja Glapińskiego w górę. Tyle zarobił szef NBP

Pensja Glapińskiego w górę. Tyle zarobił szef NBP

Źródło:
PAP

W poniedziałek rano zmarł postrzelony 9-latek z Prusic (woj. dolnośląskie). To kolejna ofiara rodzinnej tragedii. Według ustaleń śledczych, 51-letni funkcjonariusz Służby Więziennej po kłótni z żoną oddał strzały do swojej teściowej, córki oraz syna. Kobieta i dziewczynka zginęły na miejscu, chłopca przewieziono do szpitala.

Rodzinna tragedia w Prusicach. Zmarł dziewięciolatek postrzelony przez ojca

Rodzinna tragedia w Prusicach. Zmarł dziewięciolatek postrzelony przez ojca

Źródło:
TVN24, PAP

- Niestety, to, że Ukraina zgodziła się na bezwarunkowe zawieszenie broni, nie spotkało się z pozytywną odpowiedzią po drugiej stronie. Uważamy, że powinna być jakaś data, do której negocjujemy z Rosją zawieszenie broni - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski po spotkaniu z przedstawicielami Wielkiej Piątki i innych państw, na którym mówiono o rosyjskiej agresji.

Nie chcą "czekać, aż Putin przestanie chcieć zabijać"

Nie chcą "czekać, aż Putin przestanie chcieć zabijać"

Źródło:
TVN24, PAP

- Nie chodzi o to, ile czasu potrzebujemy, ale ile czasu da nam Putin na przygotowanie się. A im szybciej się przygotujemy, tym lepiej - ocenia w rozmowie z BBC inspektor generalny Bundeswehry. Jak zauważa brytyjska stacja, wojna w Ukrainie wywołała zwrot w myśleniu o obronności w Niemczech, który właśnie przyspiesza po zmianie władzy w USA.

BBC: Niemcy zdecydowały szykować się na wojnę

BBC: Niemcy zdecydowały szykować się na wojnę

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Małżeństwo, które mieszka w pobliżu przyszkolnego orlika w Puławach (Lubelskie), skarżyło się na hałasy. Uzyskało sądowy zakaz korzystania z boiska po lekcjach przez wszystkich, którzy nie są uczniami szkoły. Miasto po tym, jak wybudowało ekrany akustyczne, ponownie pozwoliło na korzystanie z orlika również po lekcjach. Jako że zakaz nie został jednak formalnie uchylony, sąd nałożył na miasto pięć tysięcy złotych grzywny. Prezydent nie zamierza płacić. W poniedziałek, 7 kwietnia, stawi się więc w zakładzie karnym, żeby odbyć pięć dni aresztu. Mają też przyjść popierający go mieszkańcy.  

Prezydent idzie do aresztu. Za hałas na szkolnym boisku. "Moja odsiadka to symbol" 

Prezydent idzie do aresztu. Za hałas na szkolnym boisku. "Moja odsiadka to symbol" 

Źródło:
tvn24.pl

Cztery osoby zostały wylegitymowane i pouczone o swoich prawach - informuje policja w Sanoku pytana o interwencję podczas spotkania wyborczego Karola Nawrockiego. W jego trakcie doszło do szarpaniny po tym, jak jeden z uczestników wydarzenia pokazał baner z napisem: "ps. Batyr kandydat wszystkich bandytów".

Szarpanina i wyzwiska po pokazaniu transparentu z "Batyrem". Policja: nikt nie został zatrzymany

Szarpanina i wyzwiska po pokazaniu transparentu z "Batyrem". Policja: nikt nie został zatrzymany

Źródło:
tvn24.pl

Audyty i kontrole wykazały, że działania zarządcze prowadzone od stycznia 2016 do lutego 2024 roku miały wygenerować miliardowe straty - poinformował w poniedziałek Orlen. Koncern przekazał, że w związku z tym skierowano kolejne zawiadomienia do prokuratury.

"Straty liczone w dziesiątkach miliardów złotych". Gigant alarmuje

"Straty liczone w dziesiątkach miliardów złotych". Gigant alarmuje

Źródło:
PAP

W amerykańskim i europejskim modelu widać dwie fale zimna, które mają nawiedzić Polskę w pierwszej połowie kwietnia. O tym, jak mocne i długie będzie ochłodzenie, pisze synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Polska ma znaleźć się w tylnej części wiru znad Arktyki. "To nic dobrego"

Polska ma znaleźć się w tylnej części wiru znad Arktyki. "To nic dobrego"

Źródło:
tvnmeteo.pl
Prawda? "Rośnie grono ludzi, którzy nie są nią zainteresowani"

Prawda? "Rośnie grono ludzi, którzy nie są nią zainteresowani"

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Nowe przepisy dają władzę strażnikom granicznym. Jak będą z nich korzystać?

Nowe przepisy dają władzę strażnikom granicznym. Jak będą z nich korzystać?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Układ w lesie? Co i komu zarzuca minister Dorożała

Układ w lesie? Co i komu zarzuca minister Dorożała

Źródło:
tvn24.pl
Premium