Olaf Deriglasoff: robię banalne piosenki

Olaf Deriglasoff: każdy człowiek potrzebuje walki
Olaf Deriglasoff: każdy człowiek potrzebuje walki
"Buntuję przeciwko życiu, Bogu i ludziom codziennie. To jest moja praca"

Mówienie wprost jest podobne do bójki ulicznej – wyjaśniamy swoje sprawy najprostszym językiem. Ja biję się rzadko i niechętnie - przyznaje Olaf Deriglasoff w rozmowie z portalem tvn24.pl. - Buntuję przeciwko życiu, Bogu i ludziom codziennie. To jest moja praca - dodaje.

Olaf Deriglasoff: Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli nie interesujesz się polityką, to ona w końcu zainteresuje się tobą. Natomiast nie jest to coś, o czym ja chciałbym rozmawiać. O społeczeństwie – tak, o życiu też.

Estera Prugar: pierwsza, niedawno wydana płyta Cyrku Deriglasoff jednak komentuje rzeczywistość.

Wiesz co, zaskoczę cię bardzo, dlatego że w jednym z wywiadów ktoś powiedział, że utwór pod tytułem "Trzymaj mnie mocno" komentuje rzeczywistość w sposób niezwyczajny dla Deriglasoffa, zazwyczaj uciekającego od publicystyki, który tym razem - według pytającego – odnosi się do tego, co się dzieje tu i teraz. Prawda jest zupełnie inna. Pisząc tę piosenkę myślałem o dalekiej historii. Mówiąc słowa "na pomniki wynosicie i czcicie psychopatów i zwykłych morderców", miałem na myśli nikogo innego jak niewielkiego pana z Francji, czyli Bonapartego, który dla mnie był najnormalniej w świecie zbrodniarzem. Oczywiście uznany za wielkiego wodza i fantastycznego przywódcę, według mnie był człowiekiem, który rozpętał wojnę, która pochłonęła tak wiele istnień, że nie jest nikim innym, jak tylko psychopatą, bo to nie jest coś, co ja mógłbym określić mianem bohaterstwa.

A co w ten sposób określasz?

Bohater to ktoś, kto ratuje innego człowieka z pożaru, wbiegając do płonącego domu. Dla mnie bohater to człowiek, który poświęca swoje życie na badania, żeby dać ludzkości szczepionkę czy wynalazek; który poprowadzi nas o jeden szczebelek wyżej i stworzy świat o jeden milimetr lepszy. To ludzie, których można nazwać bohaterami. Na pewno nie są nimi wielcy generałowie, którzy przestawiając klocki na planszy wydają wyroki na tysiące istnień.

Mimo to część twoich fanów również zareagowała na piosenkę "Trzymaj mnie mocno", ciesząc się, że w końcu zabrałeś głos w kwestiach politycznych.

Bez wątpienia. Wychodzę z założenia, że to, w jaki sposób odbiorca interpretuje to, co wyszło spod pióra songwritera, to są zazwyczaj różne światy - każdy widzi przez pryzmat swoich lęków, zachwytów, poziomu oczytania, bądź – najnormalniej w świecie – przypasowuje to do tego, co ma w sercu. Zawsze są to dla mnie najciekawsze opinie, natomiast bardzo rzadko mają one stuprocentowe pokrycie z tym, co chciałem powiedzieć lub miałem na myśli – jakie wspomnienia lub przemyślenia z mojego życia mną powodowały.

Jesteś na scenie ponad trzydzieści lat.

Trzydzieści siedem. Choć nie wiadomo do końca, gdzie był początek. Tak naprawdę muzykiem rockowym chciałem być od wczesnego dzieciństwa, kiedy miałem cztery, pięć lat.

Pamiętasz, od czego się zaczęło?

Zawsze opowiadam, że to był moment, kiedy w latach 60. mieszkaliśmy w przedwojennym mieszkaniu, które zajmowali moi dziadkowie, moi rodzice ze mną i brat mojej mamy – lata problemów finansowych i lokalowych. Żyliśmy w lepiej lub gorzej funkcjonującej wielopokoleniowej komunie. Mój wujek był wtedy zbuntowanym dwudziestolatkiem i zajmował służbówkę – pokoik dwa na trzy metry z malutkim okienkiem. Ciemne pomieszczenie, w którym miał lampkę i robił wzmacniacze ze starych radioodbiorników, a także drewniane gitary elektryczne, których wtedy nie dało się kupić w Polsce, bo technika komunistyczna nie była posunięta do tego stopnia, żeby je produkować. On je robił razem z kolegami. Grał też w zespole. To był pierwszy moment, gdy poczułem, że istnieje jakiś inny świat poza przedszkolem i rodzicami, którzy wymagają ode mnie, żebym był taki czy siaki, żebym się ubrał, zawiązał buty, nie wchodził w kałuże i nie rzucał kamieniami. Zupełnie inny świat, w którym wszystko jest tajemnicze i działa na swoich zasadach. Chyba to mnie najbardziej pociągało – zupełna niezależność od tego, co się dzieje za drzwiami. Zawsze dążyłem do tego, aby ten świat stał się moją rzeczywistością i przestrzenią, w której mógłbym żyć na co dzień. Udało się, a dzisiaj w moim domu jest pokój, kompletnie bez okien, tylko z drzwiami, w którym zawsze jest ciemno i ta sama temperatura. Włączam kilka lampek, świecą się wzmacniacze i to jest moja łódź podwodna, w której czuję się najlepiej. Tam piszę piosenki i tworzę muzykę.

Dzisiaj uciekasz od publicystyki, ale w tamtych latach muzyka była silnie związana z polityką.

Bez wątpienia. Kiedy szalała komuna, to ja byłem – że tak powiem – w wieku poborowym, czyli byłem u szczytu buntu, który zresztą towarzyszy mi do dzisiaj. Tylko wtedy przejawiał się on na zewnątrz, a dzisiaj bardziej szukam go wewnątrz siebie, odnosząc się bardziej do tego, co widzę w środku. Wcześniej to, co czułem, widziałem i co mnie inspirowało, natychmiast znajdowało ujście w działaniach. W latach 80., w czasie rewolucji punkrockowej, nowofalowej, powstawało bardzo dużo protest songów i komentowało się rzeczywistość, co w pewnym sensie było rodzajem publicystyki. Z tym zetknąłem się na początku swojej drogi twórczej.

Jak wspominasz tamte czasy?

Były fantastyczne, jeżeli chodzi o młodego człowieka z wrażliwością i potrzebą komentowania. Dzisiaj sam mam dwie córki w wieku 18 i 14 lat i obie mają dużą potrzebę odnoszenia się do tego, co widzą. Poprzez ciągłe próby, a nawet atakowanie pewnych idei lub zjawisk sprawdzają same siebie. To jest rodzaj hartowania się w boju. Moje pokolenie miało tę wyjątkową okazję, żeby hartować się w ogniu antykomunistycznym – wszyscy byliśmy jednogłośni, nie było najmniejszych wątpliwości, kto jest demonem. "Wielki brat" zwany Związkiem Radzieckim, jak również jaśnie nam panująca partia - robotnicza jedynie z nazwy – panowały niepodzielnie i były jasnym obrazem wroga, z którym walczyliśmy dzień i noc.

W jaki sposób ty walczyłeś?

Jako że jestem uzdolniony plastycznie, zawsze miałem przy sobie flamastry i w kolejce, która jeździła z Gdańska do Gdyni, rysowałem karykatury, na przykład Jaruzelskiego. Angażowałem się na swój sposób, bo jednak jestem outsiderem i bez wątpienia zostanę nim do końca, ale za młodu ta walka polityczna była chyba zupełnie oczywista i naturalna, wynikająca nie z umysłu, a bardziej z trzewi i potrzeby działania. Paradoksalnie, ten moment w dziejach naszego kraju wspominam bardzo pozytywnie. Może to brzmi dziwnie, ale była to możliwość bardzo szybkiego i intensywnego rozwoju. Mam wrażenie, że dzisiaj młodzież ma to zadanie znacznie utrudnione i ten rozwój biegnie w takich kierunkach, które – w moim odczuciu – kończą się ślepą uliczką, znakiem STOP. My na końcu drogi mieliśmy wolne wybory i możliwości, które się po nich pojawiły – wybór, gdzie chcemy mieszkać, czym się zajmować, jakim językiem mówić i na jaką partię zagłosować.

Olaf Deriglasoff: bunt towarzyszy mi do dzisiaj
Olaf Deriglasoff: bunt towarzyszy mi do dzisiaj

Przed wyborami w 1989 roku wyjechałeś z Polski. Powiedziałeś później, że dzięki nim mogłeś wrócić.

Wyjeżdżając, a właściwie uciekając – bo tak się na to wtedy mówiło, że "ktoś uciekł na Zachód" – wiedziałem, że był to bilet w jedną stronę. W tamtych czasach trzeba było prosić o paszport, a ja miałem duże problemy z jego uzyskaniem. Po powrocie z każdego wyjazdu trzeba było paszport zdać z powrotem do ministerstwa spraw wewnętrznych, co ponownie zamykało drogę na zewnątrz. Mi to nie pasowało. Kiedy "uciekałem", marzyłem o tym, aby możliwy był powrót na moich warunkach – wracam, ale później znowu wyjeżdżam gdzie indziej. Uwielbiam się przemieszczać. Źle się czuję, mieszkając w jednym mieście czy miejscu przez zbyt długi czas. Teraz to się trochę wydłużyło, ale 10 lat to już jest taki moment, gdy czuję potrzebę zmian. Dawniej to był rok czy dwa lata, a czasem nawet kilka tygodni, po których zupełnie zmieniałem otoczenie.

Dlaczego chciałeś wrócić do kraju?

Było dla mnie bardzo ważne, aby móc wracać do miejsca, z którym czuję największy związek. Myślę po polsku i uparcie piszę po polsku. Mimo że znam kilka języków, nie ulegam pokusie pisania w nich, ponieważ cały czas komunikuję się z człowiekiem stąd. To najbardziej rozpala moją wyobraźnię i budzi we mnie najsilniejsze emocje. Wielki świat jest piękny, uwielbiam go poznawać, ale zawsze będę się komunikować z kimś takim, jak Ty.

Mam wrażenie, że chociaż to może już nie są klasyczne protest songi, ale płyta Cyrku Deriglasoff nawiązuje muzycznie i tekstowo do tych kanonów muzyki rockowej lat 80. i 90.

Cóż, ludzie zbyt wiele nie czytają. Kto dziś pamięta o Baudelairze czy zachwyca się paryskim splinem? Bardzo niewielu moich kolegów te literaturę, a właściwie te poematy, zna. A ci, którzy znają, czy pamiętają o tradycji Jonasza Kofty, Wojciecha Młynarskiego lub Agnieszki Osieckiej? Mam wrażenie, że mamy do czynienia z lekką pauperyzacją, jeżeli chodzi o muzykę i teksty rockowe. Dlatego takie zespoły jak Raz Dwa Trzy czy twórcy jak Lech Janerka cały czas są w cenie – miło do nich wracać i słuchać, choćby nawet mówili rzeczy z pozoru mało istotne.

Nie jestem krytykiem. Nie szukam dziury w całym. Nie lubię komentować pracy moich kolegów. Natomiast mogę się odnieść do tego, co sam lubię i chciałbym ludziom powiedzieć. Dla mnie takie mówienie wprost jest podobne do bójki ulicznej – wyjaśniamy swoje sprawy najprostszym językiem. Ja biję się rzadko i niechętnie. Wolę porozmawiać, dowiedzieć się czegoś o drugim człowieku i tak ciekawość innych też jest chyba dość istotnym elementem mojego charakteru. Oczywiście, jestem też nerwusem i można trafić na mnie w sytuacji skrajnej, ale zazwyczaj jednak szukam możliwości porozumienia, a czasem nawet słownej potyczki. Jest to dla mnie fascynujące i lubię ten "sport", choć mam wrażenie, że to obecnie niemodne, ale co zrobić – sam jestem niemodny i taki też jest Cyrk, jeśli chodzi o warstwę muzyczną.

Co to znaczy?

Bardziej odwołuję się do starej niż do nowej muzyki. Częściej szukam w przeszłości, niż chcę być nowoczesny. Zresztą bardzo często odkrywanie nowych lądów wiąże się z odkrywaniem tego, co już kiedyś było. Jestem wyrazicielem opinii, że człowiek i jego kondycja nie zmieniają się od jaskini. Istnieje pięć podstawowych trucizn umysłu – przeszkadzając emocje czy odczucia. "Tyle samo prawdy, ile kłamstwa", jak śpiewała Izabela Trojanowska. Nie ma wyjścia z tego labiryntu i ja się w nim staram odnaleźć. Pomaga mi w tym bardzo to, co piszę i robię, grając na scenie, mówiąc do człowieka, patrząc mu w oczy. To jest też dla mnie dość istotne, że moje piosenki nie pełnią wyłącznie roli rozrywkowej, choć oczywiście przede wszystkim, bo cyrk to przecież rozrywka dla mas. Natomiast lubię stańczykowskie poczucie humoru, w którym za kurtyną uśmiechu czai się coś więcej.

Dziś ludzie znowu wychodzą na ulice. Artyści zabierają głos w sprawach politycznych.

Człowiek potrzebuje walki. Gnuśniejemy, siedząc w wygodnych fotelach z pilotami do telewizorów, a jeśli najdzie nas ochota na pizzę, danie japońskie lub koreańskie, to po prostu po nie dzwonimy – przywiozą i zapłacimy wygodnie kartą. Ludzie gnuśnieją i mówiąc krótko: niewiele robią. Pracują, często wykonując zajęcia, które nie rozpalają ich wyobraźni, nie dają możliwości rozwoju i szansy na to, aby być szalonym, odważnym czy zbuntowanym. A tego potrzebują, bo na tym polega rozwój. Nagle człowiek się budzi i mówi: zróbmy coś z tym. Wtedy zaczynają się zmiany, choć – jak zwykle – pozorne, gdyż każda rewolucja prędzej czy później prowadzi do tych samych kanonów, ale ten moment jej budowania jest podniecający. Mam wrażenie, że dzisiaj tego brakuje. Z jednej strony. Z drugiej: zmiany są potrzebne nie tylko dlatego, że kostnieje człowiek, ale również system wokół niego – zwyczaje, poglądy, zasady społeczne czy prawo. Wszystko cały czas musi być w ruchu. Dlatego rozumiem tych, którzy chcą się buntować i wychodzić protestować na ulice.

Ty nie chcesz?

Ja się buntuję przeciwko życiu, Bogu i ludziom codziennie. To jest moja praca.

To jest jak ta ławeczka z piosenki "Pies mądrości", na której zasiadło społeczeństwo?

Myślę, że pies mądrości, mimo siedzenia na ławeczce, jest bardzo aktywny. W tej piosence wcielam się w postać dziadka, który siedzi z papierową torebką, w której chowa jakiś płyn i obserwuje ludzi z pewnego dystansu. Myśli o nich i myśli za nich w pewnym sensie, dlatego że ludzie pędzący ulicami wielkich miast nie mają na to czasu – mają zadania, zegarki lub smartfony, które mówią im, jakie są następne działania i odbierają możliwość myślenia, zatrzymania się i zastanowienia. Uważam, że mamy do czynienia z filozofią pośpiechu, która staje się sensem życia człowieka. Jak zwykle pozornie i zupełnie na chwilę. Ja sam temu ulegam. Mam karteczki, na których jest rozpisane, co mam zrobić i gdybym ich nie było, to pewnie moje życie grajka byłoby trudne do ogarnięcia, ale pozwalam sobie też na chwile zadumy, a wręcz "odklejenia się".

W jaki sposób?

Zbudowałem dom, mam ogród i rano wychodzę do niego z kawką i czytam wiersze – kto może pozwolić sobie na taki luksus? To tylko pół godziny, ale jest to czas, który sobie daje, jednocześnie gdzieś tam pracując. Tak jak powiedział kiedyś Stanisław Lem o tym, w jaki sposób pisze swoje książki: czytał książki naukowe, nie myśląc o tym, że będzie to później wykorzystywał w swoich dziełach, tylko czyta literaturę naukową tak jak krowa je trawę - nie myśląc, że później będzie z tego mleko. Na tej samej zasadzie ja daję sobie ten czas rano. Oczywiście, jeśli jestem w trasie lub mam spotkania, to tego nie ma, ale kiedy mogę, pozwalam sobie na to i polecam każdemu człowiekowi, który pędzi ulicą i nie daje sobie szansy na spotkanie z samym sobą.

Na płycie znalazła się też inny rodzaj piosenek, z którymi – wydaje mi się – łatwo się wiele osobą utożsamić, jak utwór "Córki nie ma w domu". Wspomniałeś, że sam masz dwie.

Moje córki są akurat wstrzemięźliwe, jeśli chodzi o kontakty z płcią przeciwną, natomiast faktycznie ten utwór – dla mnie jako fachowca – jest zadziwiający, jeśli chodzi o sposób pisania tekstów. Piosenka opowiada historię ojca, który spotyka się oko w oko z młodzieńcem, który przychodzi po to, aby zabrać mu córkę i wywieźć ją w niewiadomym kierunku. Sam często byłem tym chłopakiem, więc mogę się z nim zidentyfikować, ale dzisiaj mogę już również zrozumieć tego dojrzałego faceta, który widzi u swoich drzwi intruza, który przyszedł po jego ukochaną, malutką i niewinną istotkę. A w dodatku, jako wielbiciel kobiet - nieprzypadkowo mam dwie córki i żonę, tą samą od 20 lat – uważam, że mają wyjątkowy rodzaj myślenia i przebywanie z nimi daje mi wiele radości, więc wiem, że one również mogą się utożsamić z tym tekstem. Każda z kobiet albo była, albo jest tą dziewczyną, po którą ktoś przyjechał. Żartobliwie mówię, że to jest mój najlepszy tekst, bo jest skierowany absolutnie do wszystkich.

Takie teksty pisze się łatwiej czy trudniej?

Ja robię banalne piosenki. Jestem piekarzem piosenek. Nie uzurpuje sobie prawa do bycia wielkim tekściarzem. Robię to dla siebie i swoich przyjaciół – jeśli ktoś to zrozumie i dobrze się przy nich poczuje, to pięknie. Natomiast niesamowite jest to, jak życie samo daje tematy. Każdego dnia się z nim zmagamy i codziennie dzieje się coś ciekawego.

W momencie, w którym przychodzi chłopak bądź jeszcze nie przyszedł, ale ja wiem, że on już się czai za rogiem, to mam przygotowany dla niego zestaw pytań. Jaką książkę teraz czytasz? Jaki ostatnio widziałeś film i co cię w nim zafascynowało? Jaka przyszłość cię interesuje? To są sprawy, o których bardzo chciałbym porozmawiać z młodym mężczyzną. Rzadko z nimi rozmawiam, bo zwykle rozmawiam z młodymi kobietami i o ich życiu wiem bardzo wiele. W naszym domu kultywuje się rozmowę, co wszystkim państwu serdecznie polecam – rozmawiajcie ze swoimi dziećmi. Dowiecie się wielu ciekawych rzeczy i nauczycie czegoś przy okazji. Tak samo jak dzieci uczą się od nas i to nie poprzez słuchanie zakazów i nakazów, ale przez obserwacje. Także sprzątajmy swoje domy, utrzymujmy porządek, zachowujmy się dobrze, nie pijmy w domu alkoholu, nie palmy papierosów – to będą później robiły nasze dzieci. Moi rodzice palili papierosy i pili alkohol w moim pokoju, kiedy byłem małym dzieckiem. Mieliśmy tylko ten jeden pokój, ale jak tu się dziwić, że w związku z tym mając 13 lat już paliłem i próbowałem pić?

Olaf Deriglasoff: w naszym domu kultywuje się rozmowę
Olaf Deriglasoff: w naszym domu kultywuje się rozmowę

Ty dajesz dobry przykład?

Mam nadzieję, że moje dzieci będą brały ode mnie ten dobry przykład, chociaż jako rocknrollowcowi czasami zdarza mi się dawać ten zły. Będąc buntownikiem i zmagając się z rzeczywistością czasami daję temu wyraz w domu, ale bardzo staram się być na łonie rodziny człowiekiem trzeźwym i rozsądnym. Szaleństwa zostawiam sobie na wyjazdy z kolegami, bo takie spuszczenie się z łańcuch każdemu z nas jest potrzebne, ale dom jest dla mnie świętością. W ustach zatwardziałego rocknrollowca może brzmieć śmiesznie czy niepoważnie, a nawet nieszczerze, ale taka jest prawda.

Był taki moment, kiedy spojrzałeś wstecz i zrobiłeś bilans zysków i strat?

Człowiek bardzo często ulega pokusie, żeby zrobić takie podsumowanie: co mi się udało, jakie szczyty zdobyłem lub jakie zaliczyłem porażki. Nawet spotkałem się z takim zdaniem, że życia człowieka nie liczy się latami, tylko osiągnięciami, ale chyba niekoniecznie w moim przypadku. Chyba czułbym się bardzo ubogi, licząc życie w ten sposób. Mimo wszystko uparcie będę uważał, że każdy dzień przynosi zupełnie co innego. Wieczorem umieramy, a rano zmartwychwstajemy i każdego dnia mamy szansę być kimś innym – zmienić swoje lub zmienić życie innego człowieka. To jest szlachetne i czasami zdarza nam się ku temu okazja, więc warto z niej wtedy skorzystać.

W jaki sposób mierzysz swoje życie?

Wydaje mi się, że życie to droga – przydrożny kamień, kolejne drzewo - i jeśli doszliśmy do jednego, to fajnie, a może uda nam się dotrzeć też do następnego. Bardzo późno, bo gdzieś w wieku 40 lat, zacząłem biegać. Wcześniej sport absolutnie mnie nie interesował - poza graniem koncertów, co też wymaga wysiłku i można powiedzieć, że jest pewnego rodzaju sportem - natomiast teraz to jest uporządkowane, z treningami i wyznaczaniem konkretnych celów. To był do mnie ciekawe doświadczenie jako dla człowieka, który jest w ciągłym ruchu. Codziennie mam mnóstwo zadań, w których nie ma rutyny, więc ten sport dał mi szansę spojrzeć za kotarę uporządkowanego życia, co na co dzień jest dla mnie nieosiągalne.

Co ci to dało?

To fascynujące i wyciągnąłem z tego jedną naukę: cały czas chodzi o rozwój duchowy, bo ruszając nogami mamy szansę na to, aby spotkać się z samym sobą. Jeśli biega się samemu, przez godzinę, to ma się szansę na porozumienie i zobaczenie samego siebie. Spotkanie tego drugiego, który jest słabszy i mówi "nie, nie rób tego, wystarczy", więc zaczynasz z nim rozmawiać: "chwileczkę, my tu mamy robotę do zrobienia". Piękne jest, że mimo założonych 10 kilometrów, to ja nie biegnę tej dyszki, tylko każdy kolejny krok i następny. To wszystko płynie i przeniosłem to na życie. Sekundy, godziny i dni są jakimś rytmem, ale nie musimy zwracać na niego uwagi, tylko płynąć z każdym ruchem. Pojawiają się różne fascynujące lub dramatyczne okoliczności, ale mamy szansę na zmianę, na obserwację i to jest najpiękniejsze. Tak często zapominamy o tym, że nie zawsze musimy na sto procent uczestniczyć w tym, co się dzieje, że czasami warto spojrzeć z boku. Ja uczyniłem z tego swoje zajęcie i w ten sposób nawet udaje mi się zarobić jakieś pieniądze na życie.

Autor: Estera Prugar

Źródło zdjęcia głównego: Honorata Karapuda

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Zatrzymane prawo jazdy i sprawa w sądzie - takie konsekwencje czekają 62-latniego kierowcę, który nieomal potrącił pieszego na przejściu dla pieszych w Gorzowie Wielkopolskim. Policjanci dotarli do niego dzięki nagraniu, które pojawił się w internecie.

Prawie potrącił nastolatka na pasach. W ostatniej chwili wjechał na trawnik

Prawie potrącił nastolatka na pasach. W ostatniej chwili wjechał na trawnik

Źródło:
tvn24.pl

Belgijscy burmistrzowie wzywają do wprowadzenia zakazu sprzedaży fajerwerków w całej Unii Europejskiej. - Co roku widzimy, że są ofiary, że ludzie doznają obrażeń nóg czy rąk - zauważają. Ich zdaniem, taka decyzja doprowadziłaby do zmniejszenia liczby incydentów odnotowywanych w noc sylwestrową.

Chcą zakazu sprzedaży fajerwerków w całej UE. "Sytuacja znacznie eskalowała"

Chcą zakazu sprzedaży fajerwerków w całej UE. "Sytuacja znacznie eskalowała"

Źródło:
Politico, VRT

Rumuńskie Karpaty, stolica Grenlandii, ale też miasto w Polsce. Redakcja portalu CNN przygotowała listę 25 propozycji podróży na 2025 rok. Wiele z nich znajduje się w Europie.

Dokąd na urlop w 2025 roku? CNN poleca miejsce w Polsce 

Dokąd na urlop w 2025 roku? CNN poleca miejsce w Polsce 

Źródło:
CNN

Kilkadziesiąt osób zostało uwięzionych w budynku handlowym w mieście Seongnam w Korei Południowej po tym, jak na miejscu wybuchł pożar. Informację podała telewizja YTN. Na zdjęciach z miejsca wydarzenia widać słup gęstego dymu unoszący się nad budynkami.

Słup czarnego dymu, ludzie uwięzieni w budynku. Pożar w Korei Południowej

Słup czarnego dymu, ludzie uwięzieni w budynku. Pożar w Korei Południowej

Źródło:
Reuters, PAP

Włoskie MSZ wezwało ambasadora Iranu w Rzymie w związku z aresztowaniem w Teheranie włoskiej dziennikarki Cecilii Sali. W momencie zatrzymania kobieta posiadała ważną wizę dziennikarską. Rzym domaga się jej natychmiastowego zwolnienia. Włoska prasa donosi, że dziennikarka jest przetrzymywana w niehumanitarnych warunkach.

Włoska dziennikarka w irańskiej celi. "Trzeba bardzo szybko działać"

Włoska dziennikarka w irańskiej celi. "Trzeba bardzo szybko działać"

Źródło:
PAP, Reuters

- Te 45 minut trwało wieczność. Kiedy otworzyli sejf, byłem pewny, że mnie zabiją. Odliczałem sekundy i zastanawiałem się, czy to już - mówi Witold Bachaj, napadnięty i okradziony przedsiębiorca spod Łańcuta na Podkarpaciu. Mężczyzna był torturowany, napastnicy grozili mu śmiercią. Za pomoc w ustaleniu ich tożsamości przedsiębiorca oferuje sto tysięcy złotych.

"Byłem torturowany, bałem się o życie". Biznesmen oferuje 100 tysięcy złotych za wskazanie sprawców napadu

"Byłem torturowany, bałem się o życie". Biznesmen oferuje 100 tysięcy złotych za wskazanie sprawców napadu

Źródło:
tvn24.pl

Tragiczny wypadek na autostradzie A2 koło Wartkowic (woj. łódzkie). 69-letni kierujący z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad ciężarówką, uderzył w bariery energochłonne, co doprowadziło do przewrócenia się pojazdu. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala, gdzie zmarł.

Ciężarówka przewróciła się na bok na autostradzie. Jej kierowca zmarł w szpitalu

Ciężarówka przewróciła się na bok na autostradzie. Jej kierowca zmarł w szpitalu

Źródło:
tvn24.pl

"Serio jest taki przepis?" - pytają internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie z informacją o rzekomym nowym obowiązku dla kierowców. Chodzi o wożenie zapasu płynu do spryskiwaczy. Tłumaczymy więc, czy i kiedy jego brak może skutkować mandatem.

Mandat za brak płynu do spryskiwaczy? Wyjaśniamy

Mandat za brak płynu do spryskiwaczy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tragicznie zakończyła się historia młodej orki nazywanej J61. Naukowcy z Centrum Badań nad Wielorybami poinformowali o śmierci młodego ssaka kilkanaście dni po przyjściu na świat. Jego matką jest orka J35, która w 2018 roku przez 17 dni w akcie żałoby pływała ze swoim zmarłym cielęciem. Zdaniem obserwatorów J35 również teraz nie potrafi rozstać się ze swoim dzieckiem.

"Śmierć J61 jest szczególnie druzgocąca"

"Śmierć J61 jest szczególnie druzgocąca"

Źródło:
ENEX, Center for Whale Research

Policjanci z komendy wojewódzkiej w Katowicach zatrzymali 29-latka, który podczas nocy sylwestrowej, zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, w którym pokazał nóż i przedmiot przypominający broń palną, sugerując ich użycie wobec swoich wrogów. Mężczyzna jest związany ze środowiskiem pseudokibiców jednego ze śląskich klubów sportowych.

Nagrał i wrzucił do sieci "życzenia noworoczne grożąc swoim wrogom". W rękach miał nóż i pistolet

Nagrał i wrzucił do sieci "życzenia noworoczne grożąc swoim wrogom". W rękach miał nóż i pistolet

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek wieczorem kierująca seatem potrąciła w Żyrardowie na przejściu kobietę i odjechała. Jeszcze tego samego dnia została zatrzymana. To nie był jedyny wypadek z udziałem pieszego w tym mieście. Dwie godziny później doszło do potrącenia 17-latka. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR.

Na pasach potrąciła pieszą i odjechała. Po dwóch godzinach została zatrzymana

Na pasach potrąciła pieszą i odjechała. Po dwóch godzinach została zatrzymana

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ministerstwo Finansów opublikowało raport dotyczący ubiegłorocznych rozliczeń PIT. Pokazuje on między innymi, z których ulg podatkowych korzystaliśmy najczęściej.

Fiskus pokazuje dane. 10 najpopularniejszych ulg

Fiskus pokazuje dane. 10 najpopularniejszych ulg

Źródło:
tvn24.pl

W piątek odbędzie się uroczysta inauguracja polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Zaproszonych zostało wielu dyplomatów. Na liście zaproszonych nie ma jednak ambasadora Węgier. - Ministerstwo Spraw Zagranicznych dało jasny sygnał, że ambasador Węgier nie jest mile widziany dzisiaj w teatrze - mówiła wiceminister do spraw europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka. Ma to związek z udzieleniem azylu Marcinowi Romanowskiemu.

"Jasny sygnał" z MSZ. "Ambasador Węgier nie jest mile widziany"

"Jasny sygnał" z MSZ. "Ambasador Węgier nie jest mile widziany"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2024 roku wzrosły w ujęciu rocznym o 4,8 procent, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,2 procent - podał w szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny.

Najnowsze dane o wzroście cen

Najnowsze dane o wzroście cen

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W piątek w centrum Warszawy będą protestować rolnicy. Manifestacja jest zaplanowana w godzinach 14.00-23.00. Autobusy komunikacji miejskiej pojadą trasami objazdowymi.

Protest rolników w centrum. Autobusy pojadą objazdami

Protest rolników w centrum. Autobusy pojadą objazdami

Źródło:
PAP

W nocy i we wczesnych godzinach porannych w wielu miejscach w Polsce spadł śnieg. Prognozy wskazują jednak, że to dopiero początek fali niosącej opady. Do Polski zmierza front wtórny znad Danii, który sprawi, że w niektórych miejscach pokrywa śnieżna wzrośnie do 5-6 centymetrów.

Śniegu dziś jeszcze dosypie - i to sporo. Front wtórny idzie znad Danii

Śniegu dziś jeszcze dosypie - i to sporo. Front wtórny idzie znad Danii

Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW

Każdy ze stu najlepiej opłacanych szefów kanadyjskich firm zarobił średnio 13,2 miliona dolarów kanadyjskich w ciągu roku. To oznacza, że średnio każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik – wynika z opublikowanego w czwartek raportu think tanku Canadian Centre for Policy Alternatives (CCPA).

Zarobili w 10 godzin tyle, ile przeciętny pracownik przez rok

Zarobili w 10 godzin tyle, ile przeciętny pracownik przez rok

Źródło:
PAP

System rozliczeniowy Elixir, obsługujący przelewy międzybankowe w złotych, w poniedziałek (6 stycznia) będzie miał przerwę w standardowym funkcjonowaniu - poinformowała Krajowa Izba Rozliczeniowa. Przelewy, które zlecimy w piątek 3 stycznia po godzinie 16:00, trafią na konta odbiorców we wtorek, 7 stycznia.

Przerwa w realizacji przelewów. Ważny komunikat

Przerwa w realizacji przelewów. Ważny komunikat

Źródło:
tvn24.pl

Zwłoki niemowlęcia znaleziono w oknie życia działającym na terenie kościoła św. Jana Chrzciciela w Bari na południu Włoch. Proboszcz parafii poinformował, że nie dotarło do niego powiadomienie o otwarciu okna życia, które powinien automatycznie otrzymać. Wszczęte zostało śledztwo, w ramach którego ma zostać wyjaśnione, czy dziecko było żywe, gdy je pozostawiono.

Martwe niemowlę w oknie życia. Alarm miał nie zadziałać

Martwe niemowlę w oknie życia. Alarm miał nie zadziałać

Źródło:
Il Messaggero, La Gazzetta del Mezzogiorno, Corriere della Sera, tvn24.pl

Ewakuowano 29 osób, a 7 trafiło do szpitala wskutek nocnego pożaru, który wybuchł na klatce schodowej kamienicy w Starogardzie Gdańskim. To, czy budynek będzie nadawał się do ponownego zamieszkania, oceni biegły.

Pożar kamienicy w Starogardzie Gdańskim. Siedem osób w szpitalu

Pożar kamienicy w Starogardzie Gdańskim. Siedem osób w szpitalu

Źródło:
TVN24

W związku z wypadkiem, do którego w piątek nad ranem doszło na autostradzie A11 w kierunku Berlina, przejście graniczne w Kołbaskowie będzie zamknięte co najmniej do godziny 13. Zmotoryzowani są kierowani przez niemieckie służby objazdem na przejście graniczne w Rosówku. Ciężarówka po poślizgu stanęła w poprzek jezdni.

Zamknięte przejście graniczne w Kołbaskowie. Duże utrudnienia po wypadku

Zamknięte przejście graniczne w Kołbaskowie. Duże utrudnienia po wypadku

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że wojska Władimira Putina może zatrzymać jedynie Donald Trump. Stwierdził, że Kreml nie chce dialogu z Kijowem i szuka sposobów, by niknąć bezpośrednich rozmów na temat zakończenia wojny.

Zełenski: myślę, że Putin się go boi

Zełenski: myślę, że Putin się go boi

Źródło:
PAP

Włosi poszukiwali 26-latka Europejskim Nakazem Aresztowania. Jest on podejrzany o udział w handlu ludźmi. Zatrzymali go na Bemowie stołeczni policjanci. Został tymczasowo aresztowany.

Włosi szukali go w sprawie handlu ludźmi

Włosi szukali go w sprawie handlu ludźmi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z informacji podanych przez Federalne Biuro Śledcze (FBI) wynika, że sprawca zamachu terrorystycznego w Nowym Orleanie działał sam. Agencja Reutera ujawniła nagrania, na których widać atak przeprowadzony przez Shamsuda-Din Jabbara.

Ujawniono nagranie z ataku w Nowym Orleanie

Ujawniono nagranie z ataku w Nowym Orleanie

Źródło:
PAP

Kierowcą tesli, która eksplodowała przed Trump International Hotel w Las Vegas, był 37-letni Matthew Livelsberger - potwierdziły władze. Był czynnym żołnierzem armii z Colorado Springs. Policja przekazała, że działał sam.

Wybuch tesli przed hotelem Trumpa. Kierowcą był żołnierz

Wybuch tesli przed hotelem Trumpa. Kierowcą był żołnierz

Źródło:
Reuters

Rozmawiałem z ministrem finansów Andrzejem Domańskim i wiem, że pracuje nad rozwiązaniem tego węzła gordyjskiego, który nam uplótł Sąd Najwyższy - powiedział w "Jeden na jeden" szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec w sprawie wypłaty pieniędzy dla PiS.

Grabiec: Rozmawiałem z ministrem Domańskim. Rozwiązanie, które przyjmie, będzie zgodne z prawem

Grabiec: Rozmawiałem z ministrem Domańskim. Rozwiązanie, które przyjmie, będzie zgodne z prawem

Źródło:
TVN24

Holenderskie archiwum opublikowało zdigitalizowaną listę blisko pół miliona nazwisk osób skazanych i podejrzanych o kolaborację z okupacyjnymi władzami nazistowskich Niemiec - poinformowała agencja Reutera. Po wojnie przed sądem stanęło około 20 procent tych, których nazwiska znalazły się na liście.

Opublikowali nazwiska podejrzanych o kolaborację z III Rzeszą

Opublikowali nazwiska podejrzanych o kolaborację z III Rzeszą

Źródło:
PAP

Ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze (DBR) prowadzi dochodzenie w sprawie nadużyć władzy i dezercji w brygadzie im. Anny Kijowskiej, częściowo szkolonej we Francji i zaopatrywanej tam w broń i sprzęt wojskowy. Według znanego ukraińskiego dziennikarza śledczego Jurija Butusowa, z brygady zdezerterowało około 1700 żołnierzy, większość z nich jeszcze przed wysłaniem jednostki na front, a 50 w trakcie szkolenia we Francji.

"Nadużycia władzy i dezercje". Śledczy badają sprawę ukraińskiej brygady

"Nadużycia władzy i dezercje". Śledczy badają sprawę ukraińskiej brygady

Źródło:
PAP

Dwie osoby zginęły, a 18 zostało rannych w wyniku katastrofy niewielkiego samolotu, który w czwartek spadł na magazyn w pobliżu lotniska w Fullerton w Kalifornii, około 40 kilometrów od Los Angeles. Z pobliskich firm ewakuowano kilkaset osób.

Katastrofa samolotu. Tuż po starcie spadł na magazyn

Katastrofa samolotu. Tuż po starcie spadł na magazyn

Źródło:
PAP

Dominikana deportowała w 2024 roku ponad 276 tysięcy Haitańczyków, przekazały władze tego kraju. Deportacje nasiliły się zwłaszcza w ostatnich miesiącach. Popularna wśród turystów Dominikana jest jedynym krajem mającym granicę lądową z pogrążonym w chaosie Haiti, którego mieszkańcy masowo uciekają w poszukiwaniu bezpieczeństwa i pracy.

Masowe deportacje z turystycznego raju. Ćwierć miliona osób wywieziono na granicę

Masowe deportacje z turystycznego raju. Ćwierć miliona osób wywieziono na granicę

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Siły Obronne Izraela poinformowały o operacji komandosów, której finałem było zniszczenie podziemnej irańskiej fabryki pocisków rakietowych w Syrii. W ataku uczestniczyły cztery ciężkie śmigłowce transportowe i dwa szturmowe, 21 myśliwców, pięć dronów oraz 14 samolotów szpiegowskich.

"Jedna z najbardziej śmiałych operacji sił specjalnych". Izrael pokazał nagranie

"Jedna z najbardziej śmiałych operacji sił specjalnych". Izrael pokazał nagranie

Źródło:
PAP
Miliarder dzieli i łączy. Pekin też stawia na Elona Muska. Co zrobi Trump?

Miliarder dzieli i łączy. Pekin też stawia na Elona Muska. Co zrobi Trump?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Specjalny zespół prokuratorów stwierdził nieprawidłowości w wielu z 200 śledztw z czasów Zbigniewa Ziobry. Zastrzeżenia dotyczą między innymi śledztw w sprawie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, jednego z postępowań w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO i przeciwko szefom SKW, a także sprawy "dwóch wież". Pod lupą audytorów znalazło się śledztwo przeciwko byłemu menedżerowi Roberta Lewandowskiego oraz postępowanie w sprawie finansów arcybiskupa Lwowa. W sprawie wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło będzie postępowanie karne związane z nieprawidłowościami w śledztwach dotyczących tamtego zdarzenia - to jedna z konkluzji raportu leżącego na biurku Adama Bodnara.

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Źródło:
tvn24.pl

Inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej nastąpi w piątek w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Na uroczystości głos zabiorą premier Donald Tusk oraz szef Rady Europejskiej Antonio Costa. Wcześniej wezmą udział w dwustronnym spotkaniu.

Tusk i Costa zainaugurują "prezydencję otwierającą"

Tusk i Costa zainaugurują "prezydencję otwierającą"

Źródło:
PAP

Ponad połowa Polaków (55 procent) deklaruje, że chciałaby się przenieść do innego kraju. Pytani o konkretne miejsce, respondenci najczęściej wskazywali Hiszpanię, wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Jakie inne państwa wymieniali?

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Źródło:
PAP, arc.com.pl

Jednostka południowokoreańskiej armii i ochrona uniemożliwiły śledczym aresztowanie zawieszonego w wykonywaniu obowiązków prezydenta Korei Południowej Jun Suk Jeola. Po sześciu godzinach funkcjonariusze Biura Ścigania Korupcji wśród Wysoko Postawionych Urzędników wycofali się z rezydencji Juna. 64-letni Jun jest objęty dochodzeniem w sprawie buntu politycznego, którego miał się dopuścić - przestępstwo to jest zagrożone karą śmierci.

Wojsko zablokowało aresztowanie prezydenta. Śledczy musieli się wycofać

Wojsko zablokowało aresztowanie prezydenta. Śledczy musieli się wycofać

Źródło:
PAP, Reuters, BBC

Co tak na prawdę wydarzyło się w Rumunii i kto za kim tam stał? Dziennikarskie śledztwo ujawnia kulisy zaskakującej kampanii prorosyjskiego kandydata na prezydenta. Kampania była zaskakująca, bo skuteczna, mimo że kandydat nieznany. Teraz zaskoczenia tylko się mnożą, a nie wszystkie swoje źródła mają na Kremlu. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Ślady prowadzą nie tylko na Kreml. "Intryga wymknęła się spod kontroli"

Ślady prowadzą nie tylko na Kreml. "Intryga wymknęła się spod kontroli"

Źródło:
TVN24

1 stycznia na Svalbardzie, należącym do Norwegii archipelagu na Oceanie Arktycznym, zaczęły obowiązywać zaostrzone przepisy dotyczące ruchu turystycznego. Wśród nowych rozwiązań znalazło się ograniczenie liczby podróżujących na statkach, wymóg uzyskania zgody na biwakowanie, a także zakazy zbliżania się do niedźwiedzi polarnych czy używania dronów. 

Norwegia ogranicza turystykę w coraz popularniejszym regionie

Norwegia ogranicza turystykę w coraz popularniejszym regionie

Źródło:
PAP, High North News, tvn24.pl

Pan Wiesław z miejscowości Leniewo (Podlaskie) dostał telefon od sąsiada, że po polach spaceruje pokaźne stado żubrów. Od razu wziął rower i pojechał na miejsce. W stadzie naliczył około 30 osobników. Wysłał nam na Kontakt24 nagranie. 

Pojedyncze żubry widuje często, tym razem zobaczył całe stado. "Naliczyłem ich około 30" 

Pojedyncze żubry widuje często, tym razem zobaczył całe stado. "Naliczyłem ich około 30" 

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Policja podejrzewa, że za kierownicą siedział 23-latek, który ma na koncie dwa aktywne zakazy kierowania pojazdami. Na prostym odcinku drogi w Wólce Dobryńskiej (woj. lubelskie) auto, którym podróżował, zjechało na pobocze, uderzyło w metalową barierkę i betonowy przepust, a na koniec wylądowało w rowie. Dwie osoby trafiły do szpitala. W aucie były narkotyki.

Uderzyli w przepust, wylądowali w rowie. W aucie mieli narkotyki

Uderzyli w przepust, wylądowali w rowie. W aucie mieli narkotyki

Źródło:
tvn24.pl

Ważący ponad 500 kilogramów metalowy pierścień spadł z nieba na kenijską wioskę Mukuku w hrabstwie Makueni. Wydarzeniu towarzyszył olbrzymi huk, który był słyszalny z odległości 50 kilometrów. Kenijska Agencja Kosmiczna przekazała, że tajemniczy obiekt był najprawdopodobniej fragmentem rakiety kosmicznej, który nie spłonął w ziemskiej atmosferze.

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Źródło:
PAP, KSA