Olaf Deriglasoff: robię banalne piosenki

Olaf Deriglasoff: każdy człowiek potrzebuje walki
Olaf Deriglasoff: każdy człowiek potrzebuje walki
"Buntuję przeciwko życiu, Bogu i ludziom codziennie. To jest moja praca"

Mówienie wprost jest podobne do bójki ulicznej – wyjaśniamy swoje sprawy najprostszym językiem. Ja biję się rzadko i niechętnie - przyznaje Olaf Deriglasoff w rozmowie z portalem tvn24.pl. - Buntuję przeciwko życiu, Bogu i ludziom codziennie. To jest moja praca - dodaje.

Olaf Deriglasoff: Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli nie interesujesz się polityką, to ona w końcu zainteresuje się tobą. Natomiast nie jest to coś, o czym ja chciałbym rozmawiać. O społeczeństwie – tak, o życiu też.

Estera Prugar: pierwsza, niedawno wydana płyta Cyrku Deriglasoff jednak komentuje rzeczywistość.

Wiesz co, zaskoczę cię bardzo, dlatego że w jednym z wywiadów ktoś powiedział, że utwór pod tytułem "Trzymaj mnie mocno" komentuje rzeczywistość w sposób niezwyczajny dla Deriglasoffa, zazwyczaj uciekającego od publicystyki, który tym razem - według pytającego – odnosi się do tego, co się dzieje tu i teraz. Prawda jest zupełnie inna. Pisząc tę piosenkę myślałem o dalekiej historii. Mówiąc słowa "na pomniki wynosicie i czcicie psychopatów i zwykłych morderców", miałem na myśli nikogo innego jak niewielkiego pana z Francji, czyli Bonapartego, który dla mnie był najnormalniej w świecie zbrodniarzem. Oczywiście uznany za wielkiego wodza i fantastycznego przywódcę, według mnie był człowiekiem, który rozpętał wojnę, która pochłonęła tak wiele istnień, że nie jest nikim innym, jak tylko psychopatą, bo to nie jest coś, co ja mógłbym określić mianem bohaterstwa.

A co w ten sposób określasz?

Bohater to ktoś, kto ratuje innego człowieka z pożaru, wbiegając do płonącego domu. Dla mnie bohater to człowiek, który poświęca swoje życie na badania, żeby dać ludzkości szczepionkę czy wynalazek; który poprowadzi nas o jeden szczebelek wyżej i stworzy świat o jeden milimetr lepszy. To ludzie, których można nazwać bohaterami. Na pewno nie są nimi wielcy generałowie, którzy przestawiając klocki na planszy wydają wyroki na tysiące istnień.

Mimo to część twoich fanów również zareagowała na piosenkę "Trzymaj mnie mocno", ciesząc się, że w końcu zabrałeś głos w kwestiach politycznych.

Bez wątpienia. Wychodzę z założenia, że to, w jaki sposób odbiorca interpretuje to, co wyszło spod pióra songwritera, to są zazwyczaj różne światy - każdy widzi przez pryzmat swoich lęków, zachwytów, poziomu oczytania, bądź – najnormalniej w świecie – przypasowuje to do tego, co ma w sercu. Zawsze są to dla mnie najciekawsze opinie, natomiast bardzo rzadko mają one stuprocentowe pokrycie z tym, co chciałem powiedzieć lub miałem na myśli – jakie wspomnienia lub przemyślenia z mojego życia mną powodowały.

Jesteś na scenie ponad trzydzieści lat.

Trzydzieści siedem. Choć nie wiadomo do końca, gdzie był początek. Tak naprawdę muzykiem rockowym chciałem być od wczesnego dzieciństwa, kiedy miałem cztery, pięć lat.

Pamiętasz, od czego się zaczęło?

Zawsze opowiadam, że to był moment, kiedy w latach 60. mieszkaliśmy w przedwojennym mieszkaniu, które zajmowali moi dziadkowie, moi rodzice ze mną i brat mojej mamy – lata problemów finansowych i lokalowych. Żyliśmy w lepiej lub gorzej funkcjonującej wielopokoleniowej komunie. Mój wujek był wtedy zbuntowanym dwudziestolatkiem i zajmował służbówkę – pokoik dwa na trzy metry z malutkim okienkiem. Ciemne pomieszczenie, w którym miał lampkę i robił wzmacniacze ze starych radioodbiorników, a także drewniane gitary elektryczne, których wtedy nie dało się kupić w Polsce, bo technika komunistyczna nie była posunięta do tego stopnia, żeby je produkować. On je robił razem z kolegami. Grał też w zespole. To był pierwszy moment, gdy poczułem, że istnieje jakiś inny świat poza przedszkolem i rodzicami, którzy wymagają ode mnie, żebym był taki czy siaki, żebym się ubrał, zawiązał buty, nie wchodził w kałuże i nie rzucał kamieniami. Zupełnie inny świat, w którym wszystko jest tajemnicze i działa na swoich zasadach. Chyba to mnie najbardziej pociągało – zupełna niezależność od tego, co się dzieje za drzwiami. Zawsze dążyłem do tego, aby ten świat stał się moją rzeczywistością i przestrzenią, w której mógłbym żyć na co dzień. Udało się, a dzisiaj w moim domu jest pokój, kompletnie bez okien, tylko z drzwiami, w którym zawsze jest ciemno i ta sama temperatura. Włączam kilka lampek, świecą się wzmacniacze i to jest moja łódź podwodna, w której czuję się najlepiej. Tam piszę piosenki i tworzę muzykę.

Dzisiaj uciekasz od publicystyki, ale w tamtych latach muzyka była silnie związana z polityką.

Bez wątpienia. Kiedy szalała komuna, to ja byłem – że tak powiem – w wieku poborowym, czyli byłem u szczytu buntu, który zresztą towarzyszy mi do dzisiaj. Tylko wtedy przejawiał się on na zewnątrz, a dzisiaj bardziej szukam go wewnątrz siebie, odnosząc się bardziej do tego, co widzę w środku. Wcześniej to, co czułem, widziałem i co mnie inspirowało, natychmiast znajdowało ujście w działaniach. W latach 80., w czasie rewolucji punkrockowej, nowofalowej, powstawało bardzo dużo protest songów i komentowało się rzeczywistość, co w pewnym sensie było rodzajem publicystyki. Z tym zetknąłem się na początku swojej drogi twórczej.

Jak wspominasz tamte czasy?

Były fantastyczne, jeżeli chodzi o młodego człowieka z wrażliwością i potrzebą komentowania. Dzisiaj sam mam dwie córki w wieku 18 i 14 lat i obie mają dużą potrzebę odnoszenia się do tego, co widzą. Poprzez ciągłe próby, a nawet atakowanie pewnych idei lub zjawisk sprawdzają same siebie. To jest rodzaj hartowania się w boju. Moje pokolenie miało tę wyjątkową okazję, żeby hartować się w ogniu antykomunistycznym – wszyscy byliśmy jednogłośni, nie było najmniejszych wątpliwości, kto jest demonem. "Wielki brat" zwany Związkiem Radzieckim, jak również jaśnie nam panująca partia - robotnicza jedynie z nazwy – panowały niepodzielnie i były jasnym obrazem wroga, z którym walczyliśmy dzień i noc.

W jaki sposób ty walczyłeś?

Jako że jestem uzdolniony plastycznie, zawsze miałem przy sobie flamastry i w kolejce, która jeździła z Gdańska do Gdyni, rysowałem karykatury, na przykład Jaruzelskiego. Angażowałem się na swój sposób, bo jednak jestem outsiderem i bez wątpienia zostanę nim do końca, ale za młodu ta walka polityczna była chyba zupełnie oczywista i naturalna, wynikająca nie z umysłu, a bardziej z trzewi i potrzeby działania. Paradoksalnie, ten moment w dziejach naszego kraju wspominam bardzo pozytywnie. Może to brzmi dziwnie, ale była to możliwość bardzo szybkiego i intensywnego rozwoju. Mam wrażenie, że dzisiaj młodzież ma to zadanie znacznie utrudnione i ten rozwój biegnie w takich kierunkach, które – w moim odczuciu – kończą się ślepą uliczką, znakiem STOP. My na końcu drogi mieliśmy wolne wybory i możliwości, które się po nich pojawiły – wybór, gdzie chcemy mieszkać, czym się zajmować, jakim językiem mówić i na jaką partię zagłosować.

Olaf Deriglasoff: bunt towarzyszy mi do dzisiaj
Olaf Deriglasoff: bunt towarzyszy mi do dzisiaj

Przed wyborami w 1989 roku wyjechałeś z Polski. Powiedziałeś później, że dzięki nim mogłeś wrócić.

Wyjeżdżając, a właściwie uciekając – bo tak się na to wtedy mówiło, że "ktoś uciekł na Zachód" – wiedziałem, że był to bilet w jedną stronę. W tamtych czasach trzeba było prosić o paszport, a ja miałem duże problemy z jego uzyskaniem. Po powrocie z każdego wyjazdu trzeba było paszport zdać z powrotem do ministerstwa spraw wewnętrznych, co ponownie zamykało drogę na zewnątrz. Mi to nie pasowało. Kiedy "uciekałem", marzyłem o tym, aby możliwy był powrót na moich warunkach – wracam, ale później znowu wyjeżdżam gdzie indziej. Uwielbiam się przemieszczać. Źle się czuję, mieszkając w jednym mieście czy miejscu przez zbyt długi czas. Teraz to się trochę wydłużyło, ale 10 lat to już jest taki moment, gdy czuję potrzebę zmian. Dawniej to był rok czy dwa lata, a czasem nawet kilka tygodni, po których zupełnie zmieniałem otoczenie.

Dlaczego chciałeś wrócić do kraju?

Było dla mnie bardzo ważne, aby móc wracać do miejsca, z którym czuję największy związek. Myślę po polsku i uparcie piszę po polsku. Mimo że znam kilka języków, nie ulegam pokusie pisania w nich, ponieważ cały czas komunikuję się z człowiekiem stąd. To najbardziej rozpala moją wyobraźnię i budzi we mnie najsilniejsze emocje. Wielki świat jest piękny, uwielbiam go poznawać, ale zawsze będę się komunikować z kimś takim, jak Ty.

Mam wrażenie, że chociaż to może już nie są klasyczne protest songi, ale płyta Cyrku Deriglasoff nawiązuje muzycznie i tekstowo do tych kanonów muzyki rockowej lat 80. i 90.

Cóż, ludzie zbyt wiele nie czytają. Kto dziś pamięta o Baudelairze czy zachwyca się paryskim splinem? Bardzo niewielu moich kolegów te literaturę, a właściwie te poematy, zna. A ci, którzy znają, czy pamiętają o tradycji Jonasza Kofty, Wojciecha Młynarskiego lub Agnieszki Osieckiej? Mam wrażenie, że mamy do czynienia z lekką pauperyzacją, jeżeli chodzi o muzykę i teksty rockowe. Dlatego takie zespoły jak Raz Dwa Trzy czy twórcy jak Lech Janerka cały czas są w cenie – miło do nich wracać i słuchać, choćby nawet mówili rzeczy z pozoru mało istotne.

Nie jestem krytykiem. Nie szukam dziury w całym. Nie lubię komentować pracy moich kolegów. Natomiast mogę się odnieść do tego, co sam lubię i chciałbym ludziom powiedzieć. Dla mnie takie mówienie wprost jest podobne do bójki ulicznej – wyjaśniamy swoje sprawy najprostszym językiem. Ja biję się rzadko i niechętnie. Wolę porozmawiać, dowiedzieć się czegoś o drugim człowieku i tak ciekawość innych też jest chyba dość istotnym elementem mojego charakteru. Oczywiście, jestem też nerwusem i można trafić na mnie w sytuacji skrajnej, ale zazwyczaj jednak szukam możliwości porozumienia, a czasem nawet słownej potyczki. Jest to dla mnie fascynujące i lubię ten "sport", choć mam wrażenie, że to obecnie niemodne, ale co zrobić – sam jestem niemodny i taki też jest Cyrk, jeśli chodzi o warstwę muzyczną.

Co to znaczy?

Bardziej odwołuję się do starej niż do nowej muzyki. Częściej szukam w przeszłości, niż chcę być nowoczesny. Zresztą bardzo często odkrywanie nowych lądów wiąże się z odkrywaniem tego, co już kiedyś było. Jestem wyrazicielem opinii, że człowiek i jego kondycja nie zmieniają się od jaskini. Istnieje pięć podstawowych trucizn umysłu – przeszkadzając emocje czy odczucia. "Tyle samo prawdy, ile kłamstwa", jak śpiewała Izabela Trojanowska. Nie ma wyjścia z tego labiryntu i ja się w nim staram odnaleźć. Pomaga mi w tym bardzo to, co piszę i robię, grając na scenie, mówiąc do człowieka, patrząc mu w oczy. To jest też dla mnie dość istotne, że moje piosenki nie pełnią wyłącznie roli rozrywkowej, choć oczywiście przede wszystkim, bo cyrk to przecież rozrywka dla mas. Natomiast lubię stańczykowskie poczucie humoru, w którym za kurtyną uśmiechu czai się coś więcej.

Dziś ludzie znowu wychodzą na ulice. Artyści zabierają głos w sprawach politycznych.

Człowiek potrzebuje walki. Gnuśniejemy, siedząc w wygodnych fotelach z pilotami do telewizorów, a jeśli najdzie nas ochota na pizzę, danie japońskie lub koreańskie, to po prostu po nie dzwonimy – przywiozą i zapłacimy wygodnie kartą. Ludzie gnuśnieją i mówiąc krótko: niewiele robią. Pracują, często wykonując zajęcia, które nie rozpalają ich wyobraźni, nie dają możliwości rozwoju i szansy na to, aby być szalonym, odważnym czy zbuntowanym. A tego potrzebują, bo na tym polega rozwój. Nagle człowiek się budzi i mówi: zróbmy coś z tym. Wtedy zaczynają się zmiany, choć – jak zwykle – pozorne, gdyż każda rewolucja prędzej czy później prowadzi do tych samych kanonów, ale ten moment jej budowania jest podniecający. Mam wrażenie, że dzisiaj tego brakuje. Z jednej strony. Z drugiej: zmiany są potrzebne nie tylko dlatego, że kostnieje człowiek, ale również system wokół niego – zwyczaje, poglądy, zasady społeczne czy prawo. Wszystko cały czas musi być w ruchu. Dlatego rozumiem tych, którzy chcą się buntować i wychodzić protestować na ulice.

Ty nie chcesz?

Ja się buntuję przeciwko życiu, Bogu i ludziom codziennie. To jest moja praca.

To jest jak ta ławeczka z piosenki "Pies mądrości", na której zasiadło społeczeństwo?

Myślę, że pies mądrości, mimo siedzenia na ławeczce, jest bardzo aktywny. W tej piosence wcielam się w postać dziadka, który siedzi z papierową torebką, w której chowa jakiś płyn i obserwuje ludzi z pewnego dystansu. Myśli o nich i myśli za nich w pewnym sensie, dlatego że ludzie pędzący ulicami wielkich miast nie mają na to czasu – mają zadania, zegarki lub smartfony, które mówią im, jakie są następne działania i odbierają możliwość myślenia, zatrzymania się i zastanowienia. Uważam, że mamy do czynienia z filozofią pośpiechu, która staje się sensem życia człowieka. Jak zwykle pozornie i zupełnie na chwilę. Ja sam temu ulegam. Mam karteczki, na których jest rozpisane, co mam zrobić i gdybym ich nie było, to pewnie moje życie grajka byłoby trudne do ogarnięcia, ale pozwalam sobie też na chwile zadumy, a wręcz "odklejenia się".

W jaki sposób?

Zbudowałem dom, mam ogród i rano wychodzę do niego z kawką i czytam wiersze – kto może pozwolić sobie na taki luksus? To tylko pół godziny, ale jest to czas, który sobie daje, jednocześnie gdzieś tam pracując. Tak jak powiedział kiedyś Stanisław Lem o tym, w jaki sposób pisze swoje książki: czytał książki naukowe, nie myśląc o tym, że będzie to później wykorzystywał w swoich dziełach, tylko czyta literaturę naukową tak jak krowa je trawę - nie myśląc, że później będzie z tego mleko. Na tej samej zasadzie ja daję sobie ten czas rano. Oczywiście, jeśli jestem w trasie lub mam spotkania, to tego nie ma, ale kiedy mogę, pozwalam sobie na to i polecam każdemu człowiekowi, który pędzi ulicą i nie daje sobie szansy na spotkanie z samym sobą.

Na płycie znalazła się też inny rodzaj piosenek, z którymi – wydaje mi się – łatwo się wiele osobą utożsamić, jak utwór "Córki nie ma w domu". Wspomniałeś, że sam masz dwie.

Moje córki są akurat wstrzemięźliwe, jeśli chodzi o kontakty z płcią przeciwną, natomiast faktycznie ten utwór – dla mnie jako fachowca – jest zadziwiający, jeśli chodzi o sposób pisania tekstów. Piosenka opowiada historię ojca, który spotyka się oko w oko z młodzieńcem, który przychodzi po to, aby zabrać mu córkę i wywieźć ją w niewiadomym kierunku. Sam często byłem tym chłopakiem, więc mogę się z nim zidentyfikować, ale dzisiaj mogę już również zrozumieć tego dojrzałego faceta, który widzi u swoich drzwi intruza, który przyszedł po jego ukochaną, malutką i niewinną istotkę. A w dodatku, jako wielbiciel kobiet - nieprzypadkowo mam dwie córki i żonę, tą samą od 20 lat – uważam, że mają wyjątkowy rodzaj myślenia i przebywanie z nimi daje mi wiele radości, więc wiem, że one również mogą się utożsamić z tym tekstem. Każda z kobiet albo była, albo jest tą dziewczyną, po którą ktoś przyjechał. Żartobliwie mówię, że to jest mój najlepszy tekst, bo jest skierowany absolutnie do wszystkich.

Takie teksty pisze się łatwiej czy trudniej?

Ja robię banalne piosenki. Jestem piekarzem piosenek. Nie uzurpuje sobie prawa do bycia wielkim tekściarzem. Robię to dla siebie i swoich przyjaciół – jeśli ktoś to zrozumie i dobrze się przy nich poczuje, to pięknie. Natomiast niesamowite jest to, jak życie samo daje tematy. Każdego dnia się z nim zmagamy i codziennie dzieje się coś ciekawego.

W momencie, w którym przychodzi chłopak bądź jeszcze nie przyszedł, ale ja wiem, że on już się czai za rogiem, to mam przygotowany dla niego zestaw pytań. Jaką książkę teraz czytasz? Jaki ostatnio widziałeś film i co cię w nim zafascynowało? Jaka przyszłość cię interesuje? To są sprawy, o których bardzo chciałbym porozmawiać z młodym mężczyzną. Rzadko z nimi rozmawiam, bo zwykle rozmawiam z młodymi kobietami i o ich życiu wiem bardzo wiele. W naszym domu kultywuje się rozmowę, co wszystkim państwu serdecznie polecam – rozmawiajcie ze swoimi dziećmi. Dowiecie się wielu ciekawych rzeczy i nauczycie czegoś przy okazji. Tak samo jak dzieci uczą się od nas i to nie poprzez słuchanie zakazów i nakazów, ale przez obserwacje. Także sprzątajmy swoje domy, utrzymujmy porządek, zachowujmy się dobrze, nie pijmy w domu alkoholu, nie palmy papierosów – to będą później robiły nasze dzieci. Moi rodzice palili papierosy i pili alkohol w moim pokoju, kiedy byłem małym dzieckiem. Mieliśmy tylko ten jeden pokój, ale jak tu się dziwić, że w związku z tym mając 13 lat już paliłem i próbowałem pić?

Olaf Deriglasoff: w naszym domu kultywuje się rozmowę
Olaf Deriglasoff: w naszym domu kultywuje się rozmowę

Ty dajesz dobry przykład?

Mam nadzieję, że moje dzieci będą brały ode mnie ten dobry przykład, chociaż jako rocknrollowcowi czasami zdarza mi się dawać ten zły. Będąc buntownikiem i zmagając się z rzeczywistością czasami daję temu wyraz w domu, ale bardzo staram się być na łonie rodziny człowiekiem trzeźwym i rozsądnym. Szaleństwa zostawiam sobie na wyjazdy z kolegami, bo takie spuszczenie się z łańcuch każdemu z nas jest potrzebne, ale dom jest dla mnie świętością. W ustach zatwardziałego rocknrollowca może brzmieć śmiesznie czy niepoważnie, a nawet nieszczerze, ale taka jest prawda.

Był taki moment, kiedy spojrzałeś wstecz i zrobiłeś bilans zysków i strat?

Człowiek bardzo często ulega pokusie, żeby zrobić takie podsumowanie: co mi się udało, jakie szczyty zdobyłem lub jakie zaliczyłem porażki. Nawet spotkałem się z takim zdaniem, że życia człowieka nie liczy się latami, tylko osiągnięciami, ale chyba niekoniecznie w moim przypadku. Chyba czułbym się bardzo ubogi, licząc życie w ten sposób. Mimo wszystko uparcie będę uważał, że każdy dzień przynosi zupełnie co innego. Wieczorem umieramy, a rano zmartwychwstajemy i każdego dnia mamy szansę być kimś innym – zmienić swoje lub zmienić życie innego człowieka. To jest szlachetne i czasami zdarza nam się ku temu okazja, więc warto z niej wtedy skorzystać.

W jaki sposób mierzysz swoje życie?

Wydaje mi się, że życie to droga – przydrożny kamień, kolejne drzewo - i jeśli doszliśmy do jednego, to fajnie, a może uda nam się dotrzeć też do następnego. Bardzo późno, bo gdzieś w wieku 40 lat, zacząłem biegać. Wcześniej sport absolutnie mnie nie interesował - poza graniem koncertów, co też wymaga wysiłku i można powiedzieć, że jest pewnego rodzaju sportem - natomiast teraz to jest uporządkowane, z treningami i wyznaczaniem konkretnych celów. To był do mnie ciekawe doświadczenie jako dla człowieka, który jest w ciągłym ruchu. Codziennie mam mnóstwo zadań, w których nie ma rutyny, więc ten sport dał mi szansę spojrzeć za kotarę uporządkowanego życia, co na co dzień jest dla mnie nieosiągalne.

Co ci to dało?

To fascynujące i wyciągnąłem z tego jedną naukę: cały czas chodzi o rozwój duchowy, bo ruszając nogami mamy szansę na to, aby spotkać się z samym sobą. Jeśli biega się samemu, przez godzinę, to ma się szansę na porozumienie i zobaczenie samego siebie. Spotkanie tego drugiego, który jest słabszy i mówi "nie, nie rób tego, wystarczy", więc zaczynasz z nim rozmawiać: "chwileczkę, my tu mamy robotę do zrobienia". Piękne jest, że mimo założonych 10 kilometrów, to ja nie biegnę tej dyszki, tylko każdy kolejny krok i następny. To wszystko płynie i przeniosłem to na życie. Sekundy, godziny i dni są jakimś rytmem, ale nie musimy zwracać na niego uwagi, tylko płynąć z każdym ruchem. Pojawiają się różne fascynujące lub dramatyczne okoliczności, ale mamy szansę na zmianę, na obserwację i to jest najpiękniejsze. Tak często zapominamy o tym, że nie zawsze musimy na sto procent uczestniczyć w tym, co się dzieje, że czasami warto spojrzeć z boku. Ja uczyniłem z tego swoje zajęcie i w ten sposób nawet udaje mi się zarobić jakieś pieniądze na życie.

Autor: Estera Prugar

Źródło zdjęcia głównego: Honorata Karapuda

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w poniedziałek myśliwce z bazy w Malborku przechwyciły samolot Federacji Rosyjskiej Ił-20, który wystartował z lotniska w obwodzie królewieckim.

Dowództwo Operacyjne: myśliwce przechwyciły rosyjski samolot

Dowództwo Operacyjne: myśliwce przechwyciły rosyjski samolot

Źródło:
PAP

W podlaskim sejmiku doszło do nieoczekiwanego przewrotu. PiS stracił tam większość, bo dwoje radnych wybranych z list tej partii przeszło na stronę koalicji rządzącej. Jacek Sasin, szef partyjnych struktur w tym regionie, oskarżył ich o "zdradę". A to właśnie on miał "pilnować" większości w sejmiku.

Sasin "nie dowiózł" większości na Podlasiu. Przeciwnicy drwią i gratulują "dobrej roboty"

Sasin "nie dowiózł" większości na Podlasiu. Przeciwnicy drwią i gratulują "dobrej roboty"

Źródło:
tvn24.pl, Wirtualna Polska, PAP

Marszałkiem województwa podlaskiego został Łukasz Prokorym z Koalicji Obywatelskiej. W tajnym głosowaniu otrzymał 16 z 30 głosów. Do zarządu, jako wicemarszałkowie, weszła dwójka radnych wybranych z list PiS. Przewodniczącym sejmiku został natomiast Cezary Cieślukowski z Trzeciej Drogi. To prawdziwe trzęsienie ziemi w podlaskim samorządzie, w którym dotąd nieopodzielnie rządziło Prawo i Sprawiedliwość.

Trzęsienie ziemi w podlaskim samorządzie. PiS traci sejmik i radnych. Sasin o zdradzie

Trzęsienie ziemi w podlaskim samorządzie. PiS traci sejmik i radnych. Sasin o zdradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Premier Donald Tusk poinformował, że zwołał na środę posiedzenie Kolegium do Spraw Służb Specjalnych. Tematem mają być "domniemane wpływy rosyjskie i białoruskie w polskim aparacie władzy w poprzednich latach".

Tusk zwołuje posiedzenie Kolegium do Spraw Służb Specjalnych

Tusk zwołuje posiedzenie Kolegium do Spraw Służb Specjalnych

Źródło:
tvn24.pl

Drzewo przewróciło się we wtorek na jedną z najbardziej ruchliwych ulic w Kuala Lumpur, stolicy Malezji. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne, uszkodzonych zostało także kilkanaście samochodów.

Drzewo runęło w centrum miasta. Zginęła jedna osoba, ranni

Drzewo runęło w centrum miasta. Zginęła jedna osoba, ranni

Źródło:
Reuters

Sędzia Tomasz Szmydt na co dzień pracował w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym i związku z tym co roku do wiadomości publicznej trafiało jego oświadczenie majątkowe. Poniżej podajemy szczegóły ostatniego oświadczenia sędziego, który poprosił o azyl na Białorusi.

Oświadczenie majątkowe Tomasza Szmydta

Oświadczenie majątkowe Tomasza Szmydta

Źródło:
tvn24.pl

Przeprowadzenie wyborów w pełni korespondencyjnych było rozwiązaniem najlepszym, żeby nie powiedzieć najmniej złym - mówił Adam Bielan, europoseł PiS, przed komisją śledczą badającą okoliczności przygotowań do przeprowadzenia wyborów kopertowych w czasie pandemii COVID-19. Przyznał, że w tej sprawie, w jego partii, w 2020 roku był podział. Opowiadał też o swojej rozmowie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, podczas której chciał przekonać go, by "rozważyć" możliwość zorganizowania wyborów na wzór Bawarii.

Bielan: Był podział w partii. Mówiłem Kaczyńskiemu, że trzeba rozważyć wybory korespondencyjne

Bielan: Był podział w partii. Mówiłem Kaczyńskiemu, że trzeba rozważyć wybory korespondencyjne

Źródło:
TVN24

Trzesięnie ziemi na Podlasiu, gdzie PiS traci nie tylko władzę, ale i radnych oraz próba sił i niemal pewna zmiana w Łódzkiem. Sejmik Województwa Warmińsko-Mazurskiego nie wybrał natomiast ani marszałka, ani przewodniczącego. Obrady przerwano. To najciekawsze wtorkowe rozgrywki w nowych sejmikach wojewódzkich.

PiS traci Podlasie, próba sił przed zmianą w Łodzi. Nowe rozdania w sejmikach wojewódzkich

PiS traci Podlasie, próba sił przed zmianą w Łodzi. Nowe rozdania w sejmikach wojewódzkich

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Niezależność mediów na Słowacji jest zagrożona - twierdzą politycy tamtejszej opozycji, eksperci i dziennikarze. Ostatni ruch populistyczno-nacjonalistycznego rządu Roberta Fico - zapowiedź gruntownych zmian w publicznych mediach - wzbudza kontrowersje. Słowacy masowo wyszli na ulice.

Obawy o niezależność mediów na Słowacji

Obawy o niezależność mediów na Słowacji

Źródło:
Deutsche Welle, Reuters, TVN24

Lotem błyskawicy sieć obiegły zdjęcia osiedla domów jednorodzinnych w miejscowości Kręczki Kaputy koło Ożarowa Mazowieckiego. Widać na nich ponad setkę jednakowych domów, ustawianych w kilku równoległych szeregach. To inwestycja jednego z większych deweloperów działającego w Warszawie i okolicach.

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Dwa główne narzędzia do napędzania wzrostu gospodarczego w Polsce w kolejnych latach to transformacje energetyczna i cyfrowa – ocenił we wtorek minister finansów Andrzej Domański podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) w Katowicach. Jak stwierdził, mamy niski poziom umaszynowienia gospodarki, co przekłada się na niższą produktywność pracowników, a w konsekwencji na niższe pensje.

Minister: to się przekłada na niższe wynagrodzenia. Podaje przykład Niemiec

Minister: to się przekłada na niższe wynagrodzenia. Podaje przykład Niemiec

Źródło:
PAP

Zakończył się pierwszy tegoroczny egzamin maturalny - język polski na poziomie podstawowym. Już wiadomo, z czym musieli się mierzyć maturzyści. Poniżej publikujemy arkusze z zadaniami z języka polskiego - poziom podstawowy. 

Matura 2024. Mamy arkusze z języka polskiego 

Matura 2024. Mamy arkusze z języka polskiego 

Źródło:
TVN24.pl

Wicepremier i szef Ministerstwa Cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica) poinformował, że rząd przyjął projekt ustawy o bonie energetycznym. We wtorek wyjazdowe posiedzenie rządu odbyło się w Katowicach.

Ceny prądu i bon energetyczny. Jest decyzja rządu

Ceny prądu i bon energetyczny. Jest decyzja rządu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Nie ulega wątpliwości po tym, co odebrałem od naszych służb, że nie mamy do czynienia z jakimś jednorazowym wyczynem, tylko ze sprawą, która ma swoje źródła długi, długi czas temu - powiedział na temat sędziego Szmydta, który wystąpił o azyl na Białorusi, premier Donald Tusk na rozpoczęcie wtorkowego posiedzenie Rady Ministrów. Do sprawy odniósł się też wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Tusk o Szmydcie: nie mamy do czynienia z jakimś jednorazowym wyczynem

Tusk o Szmydcie: nie mamy do czynienia z jakimś jednorazowym wyczynem

Źródło:
TVN24, PAP

Pięć osób, które działając na rzecz Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji (FSB), planowały zamach na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, zostało zatrzymanych przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Wśród nich jest dwóch pułkowników UDO, ukraińskiej służby ochrony najwyższych urzędników.

Zatrzymano pięciu agentów FSB planujących zamach na Zełenskiego 

Zatrzymano pięciu agentów FSB planujących zamach na Zełenskiego 

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wystąpił z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w stosunku do Tomasza Szmydta - przekazała rzeczniczka WSA. Oceniła też, że w związku z działaniami prokuratury wobec Szmydta, który zwrócił się na Białorusi o azyl, zachodzi podejrzenie popełnienia "czynu zabronionego". Dodała, że kierownictwo sądu "ściśle współpracuje z odpowiednimi służbami".

Komunikat Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie sędziego Tomasza Szmydta

Komunikat Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie sędziego Tomasza Szmydta

Źródło:
TVN24

Zeszyty należące najprawdopodobniej do pisarki Magdaleny Samozwaniec z domu Kossak znaleziono podczas remontu w stropie klatki schodowej Kossakówki - willi tej rodziny w centrum Krakowa. Choć konserwatorzy chcieliby umieścić ręczne zapiski literatki na wystawie, nie zgadza się na to spadkobierca artystki.

Podczas remontu domu Kossaków znaleźli w stropie klatki schodowej zeszyty słynnej pisarki

Podczas remontu domu Kossaków znaleźli w stropie klatki schodowej zeszyty słynnej pisarki

Źródło:
SKOZK, krakow.pl

Pierwsi maturzyści zakończyli egzamin maturalny z języka polskiego na poziomie podstawowym. Uczniowie na gorąco dzielą się swoimi spostrzeżeniami i opiniami w mediach społecznościowych. Przeważają komentarze, że poziom tegorocznej matury nie był zbyt trudny. "Najłatwiejsza matura w XXI wieku. Waldek Kiepski by to zdał" - napisał jeden z internautów.

Komentarze maturzystów po egzaminie z języka polskiego. W sieci zawrzało

Komentarze maturzystów po egzaminie z języka polskiego. W sieci zawrzało

Źródło:
X, TVN24

Środek tygodnia będzie słoneczny, a później pogoda się pogorszy. Weekend zacznie się deszczowo. Do Polski dociera chłodne powietrze. W niektórych regionach termometry będą wskazywać niewiele ponad 10 stopni Celsjusza.

Płynie arktyczny chłód. Czekają nas też opady deszczu

Płynie arktyczny chłód. Czekają nas też opady deszczu

Źródło:
tvnmeteo.pl

Pasjonaci historii zajrzeli pod podłogę domu Goeringa na terenie Wilczego Szańca (woj. warmińsko-mazurskie) i znaleźli tam ludzkie szczątki. Zbadali je biegli, wyniki już są.

Ludzkie szczątki pod podłogą w domu Goeringa w Wilczym Szańcu

Ludzkie szczątki pod podłogą w domu Goeringa w Wilczym Szańcu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Serbia jest najważniejszym partnerem handlowym Chin w Europie Środkowej i Wschodniej - podkreślił chiński przywódca Xi Jinping w autorskim tekście opublikowanym we wtorek na łamach serbskiego dziennika "Politika". Xi uda się tego dnia do Belgradu.

Xi Jinping wskazuje najważniejszego partnera w naszej części Europy. Zaskakujący wybór

Xi Jinping wskazuje najważniejszego partnera w naszej części Europy. Zaskakujący wybór

Źródło:
PAP

11 czerwca na polskim rynku zadebiutuje platforma streamingowa Max - podano w komunikacie Warner Bros. Discovery. Widzów czekają atrakcyjne premiery - 17 czerwca ukaże się drugi sezon serialu "Ród smoka", a w sierpniu kolejna część polskiej produkcji "Odwilż". Jak podkreśla WBD, użytkownicy platformy Max jako jedyni będą mieć dostęp do relacji z każdego momentu igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Wkrótce debiut platformy Max. "Rozpoczynamy wspólne odliczanie"

Wkrótce debiut platformy Max. "Rozpoczynamy wspólne odliczanie"

Źródło:
Warner Bros. Discovery

Polscy artyści żegnają legendarnego kompozytora, muzyka Jacka Zielińskiego. Krzysztof Cugowski napisał w mediach społecznościowych, że "kończy się pewna epoka". Kondolencje złożył również między innymi Ralph Kaminski.

Wzruszające słowa po śmierci Jacka Zielińskiego. Gwiazdy żegnają współtwórcę zespołu Skaldowie

Wzruszające słowa po śmierci Jacka Zielińskiego. Gwiazdy żegnają współtwórcę zespołu Skaldowie

Źródło:
Facebook, TVN24

W wieku 88 lat zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski, polski jazzman, saksofonista, kompozytor, aranżer, publicysta, autor programów radiowych i telewizyjnych. O śmierci muzyka poinformowała jego rodzina w mediach społecznościowych.

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Prezydent Francji Emmanuel Macron i szefowa Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen zwrócili się do przywódcy Chin Xi Jinpinga, by stosunki handlowe między Europą i Chinami były oparte na równych zasadach. Macron wręczył Xi butelkę ekskluzywnego trunku Remy Martin Louis XIII.

Macron: należy rozwiązać strukturalne problemy dotyczące handlu między Europą i Chinami

Macron: należy rozwiązać strukturalne problemy dotyczące handlu między Europą i Chinami

Źródło:
PAP

65-latek zginął przygnieciony ciągnikiem, który wywrócił się podczas zjeżdżania ze stromego zbocza. Jechał z nim 19-latek, któremu udało się w porę zeskoczyć z pojazdu i nie doznał żadnych obrażeń.

Kierowca zginął przygnieciony ciągnikiem

Kierowca zginął przygnieciony ciągnikiem

Źródło:
tvn24.pl

Met Gala - bal charytatywny, określany najważniejszym wydarzeniem świata mody - tradycyjnie przyciągnął tłumy gwiazd. Tegoroczny temat przewodni wieczoru "The Garden of Time" ("ogród czasu") zaczerpnięty został z jednego z opowiadań J.G. Ballarda o tym samym tytule. Na czerwonym dywanie królowały motywy roślinne w najróżniejszych odsłonach. A wszystko to w związku z wystawą "Sleeping Beauties: Reawakening Fashion".

Met Gala 2024. Elfy, księżniczki, leśne stwory i mroczne królowe. Tłum gwiazd w morzu kwiatów

Met Gala 2024. Elfy, księżniczki, leśne stwory i mroczne królowe. Tłum gwiazd w morzu kwiatów

Źródło:
tvn24.pl, CNN, Vogue

Minister przemysłu w telewizyjnym wywiadzie podała 2039 rok, jako "rok przełomowy" dla energetyki i atomu. - To moment, w którym między innymi powinna powstać i funkcjonować pierwsza elektrownia atomowa w Choczewie - powiedziała Marzena Czarnecka. To "6-letnie opóźnienie względem oryginalnego harmonogramu, który przewidywał, że pierwszy blok naszej jednostki jądrowej ruszy w 2033 r." - zauważa na swoim profilu Jakub Wiech, dziennikarz Energetyka24.com.

Kiedy w Polsce powstanie elektrownia atomowa? Minister podaje późniejszą datę

Kiedy w Polsce powstanie elektrownia atomowa? Minister podaje późniejszą datę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24