Piotr Metz: jazz dzieli się na śmiertelnie poważny i ten z poczuciem humoru

[object Object]
Piotr Metz: Laboratorium miało i ma do dzisiaj ogromne poczucie humoru
wideo 2/35

Laboratorium miało i ma do dzisiaj ogromne poczucie humoru, bardzo przewrotne. Nie chodzi o zabawne tytuły, nie chodzi o miny czy o to, jak się ubierają na scenę, ale o radość i wewnętrzny humor w tej muzyce - mówi Piotr Metz w rozmowie z tvn24.pl, opowiadając o jednym z pierwszych polskich zespołów jazz-rockowych. - Wiele rzeczy z tamtych lat ugryzł ząb czasu i nie wszystko dzisiaj dobrze się przekłada, nie wszystkiego dobrze się słucha. Natomiast jeśli chodzi o Laboratorium, to jest to dla mnie fenomenalna muza - dodaje Marek Laskowski.

Jeden z ulubionych zespołów perkusisty brytyjskiej formacji Gorillaz, kolaborujący z O.S.T.R., jednym z najbardziej popularnych polskich raperów - Laboratorium powstało w Krakowie niemalże pół wieku temu. Teraz, po 32 latach od ostatniego albumu studyjnego, grupa powróciła z płytą "Now". O oryginalności, ponadczasowości i ciągłej świeżości brzemienia zespołu, a także wyobraźni, która wielokrotnie otwierała drzwi polskiemu jazzowi opowiadają dziennikarz muzyczny Piotr Metz oraz założyciel warszawskiego klubu Progresja Marek Laskowski.

Estera Prugar: Laboratorium powstało na początku lat 70. W jaki sposób zetknęliście się z zespołem?

Piotr Metz: Miałem około 14, 15 lat. Zespół grał wtedy próby w pewnym klubie w centrum Krakowa, którego kierowniczką była moja mama. W związku z tym z konieczności byłem tam zabierany przed i po lekcjach i nienawidziłem tego Laboratorium, ponieważ musiałem ich słuchać prawie codziennie. Natomiast, tak zupełnie serio, to był mój pierwszy kontakt z muzyką inną niż wówczas słuchałem. Z perspektywy czasu myślę, że Polska w tamtym okresie mogła mieć muzykę najbliższą sceny światowej, a przy okazji jeszcze oryginalną. Na przełomie lat 60. i 70. zarówno w kraju, jak i na świcie jazz zaczął lubić się z rockiem i te wzajemne mutacje przeplatały się ze sobą na porządku dziennym – znakomity okres. Dlatego w jakiś sposób myślę, że – chociaż nie było takiego planu – Laboratorium w dużej mierze ukształtowało moje słuchanie muzyki na długie lata.

Marek Laskowski: Moja przygoda z zespołem zaczęła się troszeczkę później, ale słusznie zauważyłeś, że było to połączenie rocka i jazzu w sposób wyśmienity. Ja nie byłem przygotowany na słuchanie klasycznego jazzu lat 60. i w związku z tym Laboratorium pokazało mi, że - poza Deep Purple czy Led Zeppelin – jest jeszcze inny, fajny gatunek. Miałem okazje posłuchać ich na żywo w różnych miejscach. Byli dla mnie jak polska wersja grupy Weather Report, która z wiadomych przyczyn w tamtych latach dotrzeć do nas na koncert nie mogła. Laboratorium było świetnym uzupełnieniem – to była niesłychanie nowoczesna muzyka. Dla mnie byli wydarzeniem.

Piotr Metz: To w ogóle czasy, które teraz wracają, jeżeli chodzi o zainteresowanie nowych pokoleń i przypominanie sobie przez starsze pokolenia. Lata 70. były niezwykłe. Rozpoczął to Miles Davis, ale później wszystko eksplodowało – obok siebie znakomicie egzystowali rockmani i jazzmani. Polski jazz zaprzyjaźnił się z rockiem chyba od czasów znakomitej debiutanckiej płyty Dżambli (polska grupa jazzrockowa – red.). Michał Urbaniak zawiózł do Stanów coś, co było bardzo słowiańskie i polskie, a także Czesława Niemena, który nagrał tam fenomenalną płytę z muzykami Mahavishnu Orchestra. Fantastyczne czasy, które wywarły takie piętno, że dzisiaj ta muzyka wraca, a ludzie mający od 15 do 25 lat okrywają ją na nowo.

Co takiego jest w tej muzyce, co pozwala na taką ponadczasowość?

Piotr Metz: Chyba przede wszystkim energia, jakiej nie pamiętam chyba w żadnym innym okresie, chociaż miałem wtedy około 20 lat, a to jest wiek, który zawsze wywiera największe piętno, więc mogę być nieobiektywny. Ale jeżeli słuchamy nagrań z tamtego okresu, to oprócz piękna, jest w nich jeszcze ten niesamowity dynamit.

Marek Laskowski: To dzięki tym muzykom, którzy jednak odbiegali od średniej krajowej, jeśli chodzi o umiejętności. Na przykład Krzysiek Ścierański (gitarzysta basowy – red.) jest dla mnie absolutnym topem topów tamtych czasów. Zresztą warto przypomnieć ten pierwszy skład Laboratorium: Paweł Ścierański na gitarze, Krzysztof Ścierański na basie.

Piotr Metz: Panowie mają podobne nazwiska nie bez powodu.

Marek Laskowski: Tak. Janusz Grzywacz (fortepian, wokal – red.) czy Mieczysław Górka (perkusja – red.) to wybitni muzycy, którzy byli dodatkowym powodem, aby się w jazz zagłębić.

Piotr Metz: Nie jestem pewien, jak na to, co powiem, zareaguje Urszula Dudziak, ale to był okres, kiedy ona zaczęła eksperymentować ze wstawkami wokalnymi i w ogóle muzyką elektroniczną, która przetwarza wokal. Pamiętajmy, że to były czasy, kiedy robiono to za pomocą baterii, drucików i pomysłowości bardziej niż technologii. Z tego, co wiem, Marek Stryszowski (fagot, śpiew – red.) zaczął to robić w tym samym czasie, a może nawet wcześniej, ale nie będziemy się o to kłócić. Próbował też przerabiać jakieś czeskie wynalazki, znalezione w składnicy harcerskiej. Zresztą ze znakomitym efektem. Kiedy słucha się bardzo wczesnego Laboratorium, to tam – równo ze światem, a może nawet wcześniej – tego typu eksperymenty już się pojawiają.

Marek Laskowski: Myślę, że Laboratorium było pierwszy zespołem, któremu udało się przyciągnąć młodych ludzi i oderwać ich od innych gatunków. We wszystkich swoich kompozycjach byli bardzo przystępni. Właściwie można powiedzieć, że to były przeboje, bo gdyby dodać do nich jakąś lirykę, to spokojnie wszystkie te numery można pięknie wyśpiewać – były te kompozycje bardzo przyswajalne dla młodych.

Piotr Metz: Jeszcze jedno, co dla mnie jest bardzo ważne, to fakt, że jazz – poza wszelkimi podziałami gatunkowymi czy kalendarzowymi – dzieli się jeszcze na "śmiertelnie poważny" i ten z poczuciem humoru. Laboratorium miało i ma do dzisiaj ogromne poczucie humoru, bardzo przewrotne. Nie chodzi o zabawne tytuły, nie chodzi o miny czy o to, jak się ubierają na scenę, ale o radość i wewnętrzny humor w muzyce, bo jest go cała masa. Nawet trudniejsze wycieczki, bo takie oczywiście również mają w swojej twórczości, uchodzą im na sucho, ponieważ robią to bardzo lekko i z puszczaniem oka, a nie ze stawianiem pomnika i urządzania mszy, co – umówmy się – zdarza się w jazzie.

Sytuacja polityczna miała wpływ na rozwój muzyki?

Piotr Metz: Myślę, że nie ma co uprawiać propagandy styropianu, że było ciężko. Natomiast muzycy bronili się właśnie wyobraźnią, która na szczęście nie jest krępowana przez geografię, politykę czy paszport. To, co wyróżniało naszych artystów, kiedy już wyjechali, to przede wszystkim oryginalność. Oni z reguły – oczywiście ci najwybitniejsi, a tylko o takich rozmawiamy – nie próbowali naśladować, ale wnosili swój (czasem słowiański, czasem nie) styl. Myślę, że to jest taka lekcja, którą z tamtych lat powinno wziąć kolejne pokolenie – największą szansę, aby błysnąć na świecie, mamy śpiewając i grając po polsku, w sensie inspiracji lub przynajmniej grając coś swojego, oryginalnego. W Londynie czy Nowym Jorku naprawdę mają nadprodukcję wybitnych artystów i przebić można się jedynie wyobraźnią i pomysłowością - tym, co gra w głębi duszy, a nie w pocie czoła zostało skopiowane z tysięcy zachodnich płyt.

Marek Laskowski: Wydaje mi się, że dużo więcej muzyków znalazłoby się po tamtej stronie oceanu czy w Londynie, gdyby w grę nie wchodziły również prywatne rzeczy. Jeśli ktoś miał już rodzinę, to ta granica nie była taka, jak dzisiaj, kiedy można w pięć minut podjąć decyzję i znaleźć się w innym kraju. To były naprawdę życiowe decyzje. Jak chociażby Namysłowski (Zbigniew Namysłowski, saksofonista jazzowy – red.), który znalazł się w Stanach i nie zdecydował się na to, żeby tam zostać, a mógł być następnym światowej klasy muzykiem jak Urbaniak, który zdobył renomę do końca życia.

Piotr Metz: Jest z tamtych czasów jeszcze jedna anegdota, o której opowiadał właśnie Michał Urbaniak: Czesław Niemen nagrywał w Nowym Jorku swoją płytę i szef wytwórni CBS był absolutnie oczarowany i powiedział mu: "Panie Czesławie, cały sztab naszych artystów jest do pana dyspozycji, kogo będzie pan chciał". Na co Czesław powiedział po prostu: "A po co?". Był Zosią Samosią, absolutnym oryginałem i to jest w tym wszystkich chyba najważniejsze. To był klucz do sukcesu i o Laboratorium można powiedzieć to samo.

Płyta "Now" jest pierwszą płytą studyjną zespołu od 32 lat. Jak udaje się utrzymać tę oryginalność i świeżość?

Piotr Metz: Na liście przebojów Trójki, wśród utworów Moniki Brodki czy Fisza Emade, krążył sobie utwór Laboratorium nazwany tak, jak zespół, z gościnnym udziałem O.S.T.R., który podobno, kiedy został zaproszony na płytę, przyznał się, że sampluje Laboratorium od dawna. To jest chyba dowód na uniwersalność i ponadczasowość tej muzyki. Mam taką perspektywę radiową, która jest służbową, nie prywatną, ale wiem, jak ten wspólny utwór "grał" w radiu – często mówimy, że coś "gra" lub "nie gra". Tej długiej przerwy między płytami absolutnie nie było słychać i masa osób myślała, że to jest po prostu nowe nagranie O.S.T.R. z jakimś nowym świetnym zespołem. Byli zdziwieni, że to zespół o nazwie, która gdzieś tam dzwoniła, ale nie potrafili powiedzieć dokładnie gdzie, a później się okazało, że to u rodziców w domu te winylowe płyty z napisem "Laboratorium" były.

Marek Laskowski: Ta płyta jest niesamowicie świeża. Jak tylko dostałem możliwość jej posłuchania, od razu wszystko do mnie wróciło – odtworzyłem całą swoją dyskografię zespołu. To są emocje, które pozostały do dziś. Wiele rzeczy z tamtych lat ugryzł ząb czasu i nie wszystko dzisiaj dobrze się przekłada, nie wszystkiego dobrze się słucha. Natomiast jeśli chodzi o Laboratorium, to jest to dla mnie fenomenalna muza.

Piotr Metz: Dodam jeszcze, że nie tak dawno Russel Hobbs, perkusista zespołu Gorillaz, udzielił wywiadu bardzo renomowanej gazecie "Record Collector", gdzie znani muzycy opowiadają o najrzadszych czy najciekawszych płytach w swojej kolekcji. I co zobaczyłem na trzecim miejscu? Polski zespół Laboratorium. Jeśli ta rozmowa do niego dotrze, to zapraszamy na kolejną płytę, bo zespół pokiwał głowami, że chętnie go przyjmie, nawet w postaci rysunkowej.

Jak dzisiaj wygląda polska scena jazzowa?

Piotr Metz: W moim odczuciu młody polski jazz wyprzedził o cztery długości krajową muzykę popularną czy rockową. Tak prężnej sceny jazzowej nie mieliśmy od wielu lat i myślę, że jazz nigdy tak naprawdę nie odszedł, ale jest po prostu stworzeniem, które bardzo się przeobraża. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że on kojarzy się z filharmonią. Był taki moment w latach 60., kiedy z muzyki tanecznej, rozrywkowej przeszedł do sali koncertowych i stał się taką dostojną muzą graną w białych koszulach i garniturach, ale to zburzono dość szybko. Wydaje mi się, że dzisiaj można go porównać z najbardziej ambitnym okresem muzyki rockowej lat 60. Dzisiejszy rock trochę zjada własny ogon, a mamy też zalew muzyki, która nią nie jest – jest najwyżej rozrywką, a nawet tej rozrywki jest więcej niż muzyki. Dlatego gdybym miał wskazać palcem na najbardziej kreatywną młodą polską muzykę, to byłoby to jazz.

***

Laboratorium dosłownie wróci na scenę już 15 marca, w warszawski klubie Progresja.

15 marca zespół Laboratorium zagra w warszawskim klubie Progresjamateriały prasowe

Autor: Estera Prugar

Źródło zdjęcia głównego: M.Małaczyczńska

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Niemieckie służby oraz wolontariusze szukają sześcioletniego autystycznego chłopca o imieniu Arian, który zaginął 22 kwietnia w Dolnej Saksonii. Chłopiec pod nieuwagę rodziców opuścił ogród. Kamery pobliskiego monitoringu zarejestrowały jak sześciolatek ucieka do lasu - piszą media.

Ariana nie ma prawie tydzień. Wykluczają porwanie i atak wilków

Ariana nie ma prawie tydzień. Wykluczają porwanie i atak wilków

Źródło:
"Die Welt", "Bild"

Rosjanie stracili prawie pół miliona żołnierzy na froncie w Ukrainie - szacuje brytyjskie ministerstwo obrony. Zdaniem Londynu, tylu agresorów zginęło lub zostało rannych. Dodatkowo, dziesiątki tysięcy zdezerterowały. Rosjanie stracili też tysiące czołgów.

Ogromna liczba zabitych i rannych Rosjan

Ogromna liczba zabitych i rannych Rosjan

Źródło:
PAP

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt". Jak dodaje, "BiH jest najbardziej niestabilnym i narażonym krajem w regionie", a obecna sytuacja jest "najpoważniejsza od rozpadu Jugosławii".

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Źródło:
PAP

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz pochwalił się narodzinami syna w mediach społecznościowych. "Witaj na świecie, synu. Mama i nasz maluch bardzo dzielni" - napisał polityk.

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Źródło:
tvn24.pl

Aplikacja TikTok domaga się szerokich uprawnień dostępowych podobnie jak inne platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram. Jednak używanie TikToka budzi większe emocje ze względu na powiązania z Chinami - uważa Szymon Palczewski z portalu CyberDefence24. Wtóruje mu Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa serwisu Niebezpiecznik, który zauważa, że ostatecznie to użytkownik kontroluje, jakie informacje komu udostępnia.

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

Źródło:
PAP

Zarzut fizycznego znęcania się nad dzieckiem usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie 24-latek. W piątek do miejscowego szpitala trafiła trzyletnia dziewczynka. Jej obrażenia wzbudziły podejrzenia lekarzy, że może być ofiarą przemocy. Policja zatrzymała do sprawy matkę oraz jej partnera.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Członkowie Stowarzyszenia "Wizna 1939" ekshumowali w Wylinach-Rusi (woj. podlaskie) szczątki polskiego żołnierza, który zginął podczas kampanii wrześniowej. Relacja o tych wydarzeniach przetrwała w pamięci rodziny tutejszego gajowego, który w 1939 roku zauważył ciało na polu i pochował je w pobliskim lesie.

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Źródło:
tvn24.pl

W drodze do Polski jest fala gorącego powietrza. Kiedy możemy się spodziewać niemal letniej aury? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Źródło:
tvnmeteo.pl

Mieszkańcy Indii zmagają się z upałami. Są miejsca z temperaturą sięgającą 45 stopni. Władze ostrzegają przed wychodzeniem na zewnątrz wtedy, kiedy jest najgoręcej, i otwierają specjalne centra, w których można się schronić przed spiekotą.

Upał w Indiach jest nie do zniesienia. "Dostajemy  swędzącej wysypki, miewamy zawroty głowy"

Upał w Indiach jest nie do zniesienia. "Dostajemy swędzącej wysypki, miewamy zawroty głowy"

Źródło:
Reuters, NDTV, The New Indian Express

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Mamy pierwszą osobę w Polsce ukaraną za mówienie "patodeweloperka", to aktywista Miasto Jest Nasze - informuje współzałożyciel stowarzyszenia i od niedawna stołeczny radny Jan Mencwel. W uzasadnieniu sąd podnosi, że odbiór tego sformułowania jest "negatywny", a w stosunku do dewelopera, o którym pisał aktywista, jest "obraźliwe" i "nie znajduje żadnego uzasadnienia".

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek na Płochocińskiej. Jak dowiedział się nasz reporter Artur Węgrzynowicz, w zderzeniu osobowej skody z busem zginęła kobieta. Na miejscu były wszystkie służby.

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Turysta z USA, który został postrzelony w twarz i okradziony w Nyanga po tym, gdy mapy Google pokierowały go przez cieszącą się złą sławą dzielnicę Kapsztadu, zapowiedział, że pozwie platformę. To już kolejny taki przypadek. Google zapewnia, że traktuje bezpieczeństwo kierowców "bardzo poważnie".

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas konferencji na temat strategicznych pozwów wniesionych przez wielkie korporacje czy polityków przeciwko partycypacji publicznej, zapowiedział zmiany w Kodeksie karnym. Jego resort ma zacząć pracę nad zniesieniem art. 212 Kodeksu karnego o zniesławieniu.

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Źródło:
oko.press

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Zbliża się czas matur i wyboru kierunku studiów. Państwowy Instytut Badawczy postanowił zapytać polską młodzież w wieku od 17 do 19 lat o to, jak widzą swoją przyszłość. Młodzi najczęściej chcieliby pracować w zawodach takich jak psycholog, programista czy lekarz.

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

Źródło:
tvn24.pl

Najbardziej inwigilowaną grupą czuli się politycy PiS. I oni sami mówili, że uważają, że są podsłuchiwani, bo dyscyplina i utrzymanie klubu jest priorytetem - mówił w "Kawie na ławę" Przemysław Wipler z Konfederacji. - Podgryzacie sobie aorty, kopiecie się po kostkach, nie wierzycie sobie, zaglądacie sobie za firanki, podsłuchujecie siebie nawzajem, inwigilujecie. To jest obraz partii upadłej - powiedział o PiS wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Źródło:
TVN24
Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Premium

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Już po raz czwarty Fundacja Grand Press uhonoruje Medalami Wolności Słowa Polaków w wyjątkowy sposób zasłużonych dla wolności wypowiedzi. Jak co roku swoich kandydatów mogą wskazywać również obywatele. 

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Źródło:
Fundacja Grand Press

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24