"To opowieść inspirowana relacjami nielicznych osób, które przeżyły własną śmierć" - informuje studio Se-ma-for, w którym powstaje animacja m.in. o rzezi wołyńskiej pt. "Ucieczka". Twórca filmu to Jarosław Konopka, absolwent krakowskiej ASP. Wykorzystuje on te same postacie (lalki), które "zagrały" w jego poprzedniej, obsypanej nagrodami animacji "Underlife". Premiera filmu planowana jest na jesień 2015 roku.
"Ucieczka" to klasyczna animacja lalkowa. "Opowieść inspirowana jest między innymi wydarzeniami II wojny światowej, relacjami nielicznych osób, które 'przeżyły własną śmierć' - przychodzącą nagle, z rąk sąsiadów czy znajomych. Wpływ na zawartą tu historię zaznaczyły pogromy i rzezie ludności we wsiach na Wołyniu, Białorusi czy w Jedwabnem. Wszędzie miały one jeden charakterystyczny, wspólny mianownik - płonące 'drewniane stosy' - budynki pełne ludzi" - czytamy w materiałach producenta, studia Se-ma-for.
Jarosław Konopka, reżyser i zarazem scenarzysta filmu, absolwent krakowskiej ASP,wyjaśnia, że dialogów w tej animacji nie będzie. Akcja - mówi autor - będzie się opierać na ruchach postaci oraz na konkretnych scenach, w których one uczestniczą.
Inspiracje i skojarzenia
Pomysł produkcji narodził się w głowie artysty w 2011 roku.
Konopka zdradza, że zainspirowały go książka Tadeusza Słobodzianka "Nasza klasa" , za którą autor otrzymał Nagrodę Literacką Nike w 2010 roku, oraz głośny film rosyjskiego twórcy Elema Klimowa "Idź i patrz" (1985).
Książka Słobodzianka to historia grupy szkolnych przyjaciół na tle wielkich wydarzeń historycznych w XX-wiecznej Polsce. Z kolei "Idź i patrz" toczy się na terenie okupowanej przez Niemców Białorusi w 1943 roku, a 14-letni bohater jest świadkiem dokonanej przez nazistów eksterminacji mieszkańców rodzinnej wsi. Szok powoduje głębokie zmiany w psychice chłopca, który ucieka do własnego świata, z trudem odróżniając jawę od sennych fantazji.
Głównymi bohaterami "Ucieczki" są starsza kobieta i chłopiec. Oboje wystąpili już w poprzednim filmie Konopki "Underlife". Reżyser podkreśla, że oprócz tragicznego wątku historycznego interesują go również wzajemne relacje matki i syna.
Film realizowany jest z pomocą tzw. animacji poklatkowej (z ang. Stop motion) - stworzonej na podstawie klatek będących zdjęciami. Poklatkowa technika realizacji to metoda rejestracji obrazu wykorzystywana głównie w klasycznym filmie animowanym oraz w filmach naukowych. Premiera animacji, której budżet szacowany jest na 350 tys. zł, planowana jest na jesień 2015 roku.
Jarosław Konopka zajmuje się grafiką, malarstwem, fotografią, udźwiękawianiem filmów. W 1997 roku ukończył ASP w Krakowie na Wydziale Grafiki. W 2005 roku założył Amatorskie Studio Wytwarzania Filmów Eksperymentalnych i Animowanych - The Acrylikal Brothers, w którym stworzył swoje trzy filmy: "In a Dream", "Self Portrait", "Dno". Jego wielkim sukcesem był zrealizowany w koprodukcji Studia Munka, Se-ma-fora i SFP "Underlife". Tę symboliczną opowieść zainspirowała ''Kołysanka'' Krzysztofa Komedy.
"Underlife" może pochwalić się m.in. trzema nagrodami przywiezionymi z prestiżowej międzynarodowej imprezy Los Angeles New Wave International Film Festival.
1400 filmów, ponad 300 nagród i wyróżnień
Studio Se-ma-for powstało w grudniu 1999 roku w Łodzi i kontynuuje tradycję zlikwidowanego w tym samym roku państwowego Studia Filmowego Semafor. Zajmuje się głównie produkcją animowanych filmów lalkowych i rysunkowych dla dzieci, ale i także dla dorosłych. Jego szefem jest Zbigniew Żmudzki.
Przez ponad 60 lat w Se-ma-forze powstało ponad 1400 filmów (w tym około 800 lalkowych), które zdobyły na całym świecie ponad 300 nagród i wyróżnień. Te najważniejsze to dwa Oscary - za "Tango" Zbigniewa Rybczyńskiego w roku 1983 roku oraz za "Piotrusia i wilka" Brytyjki Suzie Templeton 25 lat później. Ten drugi film powstał na podstawie bajki muzycznej Sergiusza Prokofiewa. Jego realizacją Se-ma-for zajął się wraz z brytyjskim studiem BreakThru Films przy współpracy norweskiego studia Storm.
Integralną częścią Se-ma-fora jest Fundacja Filmowa Semafor, której zadaniem jest wspieranie młodych twórców animacji. Ponadto działa Muzeum Animacji, którego zbiory obejmują historię polskiego filmu animowanego. Muzeum prowadzi też warsztaty edukacyjne.
Autor: Justyna Kobus//rzw / Źródło: Se-ma-for, SFP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Studio Se-Ma-For