Przez ponad pół wieku amerykańscy artyści nie uczestniczyli w słynnym Międzynarodowym Festiwalu Cyrkowym w Hawanie. Podczas ceremonii otwarcia tegorocznej imprezy Sylvia Friedman i Samuel Sion jako pierwsi Amerykanie zatańczyli na kubański trapezie. - To dla nas wielki zaszczyt - mówili potem cyrkowcy.
Organizator imprezy, Jose Manuel Cordero, skomentował to wydarzenie jako "znaczący krok na przód w relacjach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Kubą". - Mamy nadzieję, że wymiana artystów pomiędzy naszymi krajami będzie kontynuowana - dodał.
Pochodzący z Chicago tancerze zostali przez Waszyngton zabezpieczeni specjalną wizą, jaką zwykle otrzymują amerykańscy dyplomaci podróżujący po Kubie.
Przełom w relacjach artystycznych
Po raz pierwszy na festiwalu wystąpiła tak duża liczba zagranicznych grup cyrkowych. W dziewiątych zawodach, obok miejscowych artystów, rywalizowali cyrkowcy z Rosji, Hiszpanii, Wenezueli, Argentyny i Meksyku.
W ciągu ostatnich tygodni 12 członków państwowego cyrku na Kubie otrzymało pozwolenie na pracę w nowojorskim cyrku Ringling Brothers, a kolejnych 11 kubańskich performerów występuje w Cirque du Soleil w Kanadzie.
Źródło: Reuters