W Krakowie powstała specjalna grupa zajmująca się zwalczaniem kradzieży kieszonkowych. Policjanci mają już pierwsze sukcesy. Od czerwca zatrzymali ponad 30 złodziei. - Z sygnałów operacyjnych, które do nas docierają wynika, że kieszonkowcy omijają teraz Kraków szerokim łukiem - twierdzi Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Kraków, miasto turystów, ściągało zawsze kieszonkowców, nie tylko z Polski. Wielu z nich miało dosyć nietypowe metody na zdobycie cudzego portfela.
– Zatrzymaliśmy obywatelki Czech, które kradły portfele pod pretekstem przytulenia się do mężczyzny. Pewna kobieta przytulała się do mężczyzny i piła z nim piwo, w pewnym momencie oddaliła się pod pretekstem wyjścia do toalety. Okazało się, że ukradła zegarek wart 100 tysięcy złotych – opowiada Mariusz Ciarka z krakowskiej policji. Dodaje, że regularnymi gośćmi w stolicy Małopolski byli także kieszonkowcy ze Słowacji.
Specjaliści od kieszonkowców
Dlatego krakowska policja postanowiła stworzyć specjalną komórkę zwalczającą kradzieże kieszonkowe.
- Tworzą ją doświadczeni policjanci, którzy już wcześniej zajmowali się podobnymi sprawami – wyjaśnia Ciarka. – W niektórych przypadkach policjanci działali szybciej niż dostawaliśmy zgłoszenie. W momencie, kiedy odzywaliśmy się do osób, że mamy ich portfele, oni dopiero dowiadywali się, że zostali okradzeni – dodaje.
Ciarka przekonuje, że "z sygnałów operacyjnych", które docierają do policji wynika, iż kieszonkowcy "omijają Kraków szerokim łukiem".
Autor: KMK/b/kwoj / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja