Na autostradzie A4, na wysokości Bochni, wioząca palety z piwem ciężarówka przebiła bariery energochłonne i zawisła na krawędzi skarpy. Jak ustaliła policja, 54-letni kierowca był po alkoholu. Od rana są utrudnienia w ruchu w kierunku Krakowa.
Do wypadku doszło we wtorek ok. godz. 5.28. Jadąca w kierunku Krakowa ciężarówka, wioząca 24 palety z piwem, zjechała z autostrady. - Uderzyła w bariery energochłonne i wylądowała na poboczu - opisuje dyżurny Komisariatu Autostradowego Policji w Krakowie. Pojazd zawisł na krawędzi skarpy.
"Cud, że nie zginął"
54-letni kierowca tira został przewieziony do szpitala. Z informacji od dyżurnego wynika, że ma "ogólne potłuczenia ciała". - Patrząc na uszkodzenia kabiny, to cud, że nie zginął w tym wypadku - mówi funkcjonariusz.
Jak informuje policja, badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał prawie 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Utrudnienia od rana
Pas autostrady w kierunku Krakowa od rana jest zablokowany. Na miejscu pracują pomoc drogowa i policja. Po godzinie 14.00 nadal trwało sprzątanie ładunku tira. Następnie pojazd będzie wyciągany z pobocza.
- Nie potrafię powiedzieć, kiedy zostanie przywrócony normalny ruch na autostradzie - podaje dyżurny.
Do wypadku doszło na wysokości Bochni (woj. małopolskie):
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków