Gonili radiowozem podejrzewanego o przestępstwo, w pewnym momencie podjechali zbyt blisko. Policyjny samochód zaczepił o hak drugiego pojazdu. Tak był ciągnięty przez kilkaset metrów. Policjanci odnieśli drobne obrażenia, a mężczyzna uciekł.
Mieszkaniec Sanoka (Podkarpacie) był ścigany przez funkcjonariuszy, ponieważ wcześniej – jak podaje policja – ranił z wiatrówki swoją żonę. Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny siódmej rano.
Samochód prowadzony przez podejrzewanego policjanci zauważyli dwie godziny później na ulicy Kościuszki. – Dali wyraźny sygnał świetlny i dźwiękowy, żeby się zatrzymał – relacjonuje Anna Oleniacz, rzeczniczka prasowa sanockiej policji. Poszukiwany zaczął uciekać.
W pewnym momencie gwałtownie zahamował. Zrobił to na tyle nagle, że jadący za nim radiowóz uderzył w tył jego pojazdu i zaczepił o hak holowniczy. Tak dwa samochody jechały przez kilkaset metrów. W końcu poszukiwanemu mężczyźnie udało się odczepić i odjechać.
Wiedzą, kto to
Poszukiwania mężczyzny trwają. – Obecnie policjanci patrolują teren, odwiedzają miejsca, w których przebywał lub może przebywać ten mężczyzna – informuje rzeczniczka.
Oleniacz zaznacza, że policjantów biorących udział w akcji jest wielu, bo aż 60. Funkcjonariusze znają tożsamość poszukiwanego mężczyzny, jednak na razie jej nie ujawniają.
Rzeczniczka uspokaja, że poszkodowana kobieta nie odniosła poważniejszych obrażeń, a jedynie zadrapania skóry.
Autor: wini/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: esanok.pl