Filozof i teolog, urodzony w Kutnie, po studiach w Krakowie i Warszawie. - Zarzucali mi, że nie jestem stąd, że jestem bezczelny, startując na prezydenta Katowic. A ja nie chciałbym być prezydentem Krakowa czy Warszawy, bo Katowice są jak Ameryka. Człowiek przyjeżdża i jeśli zakasuje rękawy, to może realizować marzenia - mówi Jarosław Makowski.
Jarosław Makowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Katowic, w sondażach przed pierwszą turą znajdował się na drugiej pozycji, daleko za Marcinem Krupą, obecnym prezydentem Śląska, apartyjnym, ale popieranym przez PiS i SLD.
Krupie dawano od 30 do 48 procent, Makowskiemu - 15 do 16,7. Według sondażu IPSOS zdobył aż 24,4 proc. głosów. Tyle, że sondaż wskazuje jednocześnie, że jego konkurent - urzędujący prezydent Marcin Krupa wygrywa już w pierwszej turze, zdobywając 51,1 proc. głosów. Trzeba jednak poczekać na oficjalne wyniki.
- Zrobiliśmy różnicę, poruszyliśmy w kampanii ważne dla Katowic tematy - powiedział podczas wieczoru wyborczego Koalicji Obywatelskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie, po podaniu wyników exit poll, kandydat KO na prezydenta Katowic Jarosław Makowski.
Według sondażu Ipsos, obecny prezydent Katowic Marcin Krupa (bezpartyjny, z poparciem Zjednoczonej Prawicy oraz SLD), z wynikiem 51,1 proc., wygrał w pierwszej turze wyborów w tym mieście.
- Przypomnę, że startowałem z niecałych 4 proc., dzisiaj mój wynik to prawie 25 proc., więc to pokazuje, że zrobiliśmy różnicę, że jest w Katowicach potrzeba innego myślenia o mieście i wprowadziliśmy do debaty o mieście takie tematy jak smog, jak zieleń, jak transport publiczny, które do tej pory były traktowane po macoszemu - ocenił Makowski. - Oczywiście czekamy na oficjalne wyniki, bo ten jeden punkt mieści się w przedziale błędu statystycznego - zastrzegł kandydat KO na prezydenta Katowic.
Katowice
- Zarzucali mi, że nie jestem stąd, że jestem bezczelny, startując na prezydenta Katowic - mówił w czasie kampanii. Urodził się w Kutnie w województwie łódzkim, studiował w Krakowie i Warszawie, pracował w Nowym Sączu i Pszczynie.
Dzisiaj ma 45 lat i mieszka w Nikiszowcu, zabytkowej, kiedyś robotniczej dzielnicy Katowic. - Ja się tutaj nie urodziłem. ja wybrałem Katowice - podkreśla.
- Nie chciałbym kandydować na prezydenta Krakowa i Warszawy - mówi Makowski. Bo: - Katowice są jak Ameryka. Człowiek przyjeżdża i jeśli ma energię, jeśli zakasuje rękawy, to może realizować marzenia - mówi Jarosław Makowski.
W 2014 roku został radnym Sejmiku Śląskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej, gdzie pracował między innymi nad uchwałą antysmogową dla województwa śląskiego.
Ale podkreśla, że wyrósł z ruchów miejskich, a do prezydentury przygotowywał się czytając i pisząc analizy, jak powinno wyglądać miasto w XXI wieku. - To są miasta, które na pierwszym miejscu stawiają mieszkanki i mieszkańców, a nie budynki - mówi w kampanii. - Jestem pracowity i częściej można mnie spotkać na ulicy, na placu, na podwórku, a nie za biurkiem - zapewniał.
Na jedną z konferencji prasowych zaprosił dziennikarzy na ulicę Warszawską, gdzie malował zniszczoną kamienicę. Uważa, że miasto można zmienić takimi mini rewolucjami, zwężaniem ulic, oddawaniem pustostanów w ręce przedsiębiorców lub mieszkańców, zazielenianiem, tak by co pięć minut spaceru był skwer. Ograniczyłby ruch samochodowy w mieście, budując szybką kolej miejską wokół Katowic.
Z drugiej strony uważa, że jedynym dziedzictwem Katowic, z którego mieszkańcy mogą być dumni, to postindustrializm. Dlatego w byłej kopalni Wieczorek, w której Marcin Krupa widzi muzeum nauki, Makowski urządziłby centrum rewolucji przemysłowych z pracowniami dla artystów oraz z hotelem, halą targową, restauracjami, żeby obiekt mógł na siebie zarabiać.
Piekło
Z wykształcenia filozof i teolog. Studiował w Krakowie na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II i Papieskim Wydziale Teologicznym „Bobolanum”.
Wierzy w Boga miłosiernego.
- Wierzę w nadzieję powszechnego zbawienia i ufam, że Bóg stwarzając świat, chce go również zbawić, że miłosierdzie zwycięża nad potępieniem, nad piekłem - tak odniósł się do słów papieża Franciszka, że piekła nie ma.
Przez sześć lat był redaktorem „Tygodnika Powszechnego”. Uczył filozofii w pszczyńskim liceum im. Bolesława Chrobrego i VI Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Krakowie. Wykładał też politologię w Wyższej Szkole Biznesu-National Louis University w Nowym Sączu.
Autor książek: Mistrzowie w krainie życia: rozmowy nie tylko o filozofii, Dziesięć ważnych słów, Rozmowy o Dekalogu, Trochę zostawić Bogu. Wywiad rzeka z o. Wacławem Oszajcą, czy Wariacje Tischnerowskie.
W 2010 roku został dyrektorem Instytutu Obywatelskiego, think tanku związanego z Platformą Obywatelską. Uważa się za propagatora idei budżetu obywatelskiego i miasta przyjaznego dla mieszkańców.
W 2017 wraz ze śląskimi znajomymi założył stowarzyszenie BoMiasto, które zajmuje się promocją zrównoważonego rozwoju miast i aktywizacją społeczeństwa obywatelskiego.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice