Przedstawiamy najlepsze wideo z mijającego tygodnia i zachęcamy do głosowania w naszej sondzie.
W kilka minut Warszawa "zniknęła" w deszczu
4 czerwca | Wczesnym popołudniem przez Warszawę przeszła ulewa. Dosłownie w kilka minut na niebie zrobiło się szaro, a z chmur lunął deszcz. Jak wyglądało przejście ulewy nad centrum stolicy zarejestrowała kamera TVN24.
Kradzież na żywo. Widzowie TVN24 wypatrzyli złodzieja, złapali go przechodnie
5 czerwca | Przypadkowo, bo w trakcie relacji na żywo Reportera TVN24 z Łomży, kamera zarejestrowała moment kradzieży. Sprawcę błyskawicznie złapali przechodnie. Równie szybko zareagowali widzowie, którzy oburzeni zuchwałością mężczyzny zaalarmowali naszą redakcję. "Macie nagranie kradzieży!" - pisali na Kontakt 24.
Tortem w sędzię
5 czerwca | Z powodu złego stanu zdrowia zawieszono proces Czesława Kiszczaka za przyczynienie się do śmierci górników z "Wujka". Podczas tej rozprawy doszło do incydentu - w sędzię, która orzekała w tej sprawie, uderzono tortem. Zgromadzonej na sali rozpraw publiczności nie spodobała się decyzja o utajnieniu części posiedzenia, w której lekarze mieli się wypowiedzieć o stanie zdrowia nieobecnego tam Kiszczaka. Policja bada już sprawę ataku na sędzię, z jej zawiadomienia.
W wypadku straciła szczękę, ale ocaliła dwie dziewczynki
5 czerwca | Kabang, suczka, której przypisuje się uchronienie przed wypadkiem dwóch młodych dziewczynek, właśnie opuściła szpital przy Uniwersytecie Kalifornijskim w USA. Według relacji świadków zwierzę w grudniu 2001 roku na Filipinach rzuciło się przed dziećmi na ulicę. Tym samym pod nadjeżdżający motocykl nie wpadły dziewczynki, a suczka. Poszkodowana została jednak sama Kabang, która w wypadku straciła szczękę. Czworonóg przeżył, a dzięki mediom jego historię poznali ludzie na całym świecie. Kabang, dzięki zebranym datkom, trafiła więc do Stanów Zjednoczonych na specjalistyczne leczenie. W ciągu ośmiu miesięcy chirurdzy przeprowadzili szereg operacji, dzięki którym suczka może normalnie funkcjonować. W poniedziałek Kabang wróciła na Filipiny.
Miasto, które przed wodą schowało się za płotem
7 czerwca | Metalowe zapory stawiane przed nadejściem fali kulminacyjnej uchroniły wiele miejscowości nad Dunajem, Łabą i Wełtawą przed zalaniem. Jednym z miast, które "suchą stopą" przeszły przez powódź jest austriackie Grein, które schowało się za aluminiowym płotem. Dunaj miał 15 metrów wysokości, do szczytu zabezpieczeń zabrakło zaledwie 4 cm.
Autor: zś//kdj / Źródło: tvn24