Przedstawiciele oświatowej Solidarności, Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych spotkali się 13 października i po rozmowach podpisali porozumienie, w którym zdecydowanie odrzucają propozycje ministra edukacji Przemysława Czarnka. Chodzi o czas pracy i wynagrodzenia nauczycieli.
Do spotkania przedstawicieli trzech największych działających w oświacie central związkowych doszło w środę 13 października w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie. Strony porozumiały się, co do dalszego kierunku rozmów z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem jednocześnie przyjęły stanowisko, w którym "zdecydowanie odrzucają" jego propozycje z 21 września dotyczące zmian w pragmatyce zawodu nauczycielskiego.
To właśnie wtedy minister poinformował związkowców, że zaoferuje nauczycielom podwyżki w wysokości około 1000 złotych brutto, ale w zamian m.in. za wydłużenie ich czasu pracy przy tablicy. Chodzi o zwiększenie tzw. pensum z 18 do 22 godzin tygodniowo.
Czego chcieliby związkowcy?
W stanowisku, które przyjęli przedstawiciele związków, domagają się przede wszystkim "powiązania wysokości minimalnych stawek wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce". Taką obietnicę nauczycielskiej Solidarności rząd złożył już w kwietniu 2019 roku i jej nie zrealizował.
Doszło do tego w czasie ogólnopolskiego strajku w edukacji, który zorganizowały ZNP i FZZ. Solidarność choć oficjalnie do strajku się nie przyłączyła, brała udział w negocjacjach z rządem i ostatecznie jako jedyna podpisała z nim porozumienie.
Wspólne stanowisko skłóconych związkowców
Centrale związkowe, nawet jeśli zgłaszały podobne postulaty, były od lat skłócone.
Kiedy ostatnio coś zrobiliście wspólnie? - pytam Sławomira Broniarza, prezesa ZNP, a on zastanawia się chwilę. - Ostatni raz razem demonstrowaliśmy 14 października 2015 roku, ministrą edukacji była wtedy Joanna Kluzik-Rostkowska - wspomina Broniarz.
I dodaje: - To było tuż przed wyborami parlamentarnymi, w których wygrało PiS.
Duda pisze do Morawieckiego
Sprawą nauczycielskich pensji zajmuje się w Solidarności już nie tylko sekcja oświatowa. W tym tygodniu przewodniczący całego związku Piotr Duda w liście do premiera Mateusza Morawieckiego napisał: "Oczekuję, by wywiązał się pan z umów. Tu chodzi przede wszystkim o Pańską wiarygodność i wiarygodność Zjednoczonej Prawicy, której rządy tym się charakteryzowały przez ostatnie lata". Przewodniczący Duda miał tu na myśli m.in. właśnie o porozumienie zawarte ponad dwa lata temu w czasie strajku.
W liście do premiera poinformował też, że sekcja oświatowa Solidarności "powołała sztab protestacyjny, rozpoczynając tym samym przygotowania do stosownych działań".
- Choć ostatnio nie było nam po drodze, to chcę wierzyć, że fakt, iż w sprawę włączył się sam przewodniczący Duda, wzmocni stanowisko Solidarności w tej sprawie - komentuje Broniarz. I podkreśla - Cały czas jesteśmy gotowi na współpracę, jeśli chodzi o dobro nauczycieli.
Minister: cały czas pracuję z nauczycielami
W środę rano - jeszcze przed spotkaniem związkowców - minister Przemysław Czarnek został zapytany przez Radio Wrocław, czy "porozumiał się już z nauczycielami?" - Jestem cały czas w porozumieniu z nauczycielami. Ja cały czas pracuje z nauczycielami - podkreślał w odpowiedzi Czarnek.
I dodawał: - My pracujemy z nauczycielami, to nauczyciele i dyrektorzy szkół nam przedstawiają swoje rozwiązania problemów, które są w szkole. Na bazie tych propozycji nauczycieli i dyrektorów formułujemy nasze propozycje, które przedstawiamy związkom zawodowym i samorządowcom.
W środę minister wysłał też list do nauczycieli z okazji przypadającego 14 października Dnia Edukacji Narodowej. Pisze w nim m.in. o tym, że w tym roku szkolnym jego resort kontynuuje działania ukierunkowane na podnoszenie prestiżu zawodu nauczyciela. "Przygotowaliśmy propozycje dobrych rozwiązań, które przełożą się na poprawę warunków pracy i wzrost wynagrodzenia. Jako Ministrowi Edukacji i Nauki zależy mi na tym, aby zawód ten cieszył się społecznym uznaniem" - podkreślił.
#bezprzerwy
W tvn24.pl przyglądamy się pomysłom ministra Przemysława Czarnka i jego doradców. Urzędniczy język ustaw i rozporządzeń przekładamy dla Was na język szkolnej praktyki. Z ekspertami oceniamy, czy to, co się za tymi pomysłami i postulowanymi rozwiązaniami kryje, będzie korzystne dla uczniów i nauczycieli. Sprawdzamy, czy autonomia szkół jest zagrożona. I czy rodzice rzeczywiście będą mieli wpływ na edukację i wychowanie swoich dzieci. Wszystko to - artykuły, wywiady, materiały wideo, interaktywne infografiki, omówienia badań - możecie znaleźć w naszym serwisie pod hasłem #bezprzerwy.
Źródło: tvn24.pl