O planowanych zmianach w programie nauczania dyskutowano we wtorek na sejmowej komisji. - W tej chwili nie są prowadzone żadne prace zmierzające do tego, aby zmieniać podstawy programowe poza jednym wyjątkiem – programem nauczania historii – poinformował wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.
We wtorek na obradach Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży posłowie dyskutowali o planowanych zmianach w programie nauczania w szkołach. Do zwołania tego posiedzenia posłów opozycji zainspirowała – jak powiedziała wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer – wypowiedź ministra Przemysława Czarnka udzielona Polskiej Agencji Prasowej na Forum Ekonomicznym w Karpaczu we wrześniu. Szef resortu powiedział, że bez wątpienia należy popracować nad odchudzaniem podstawy programowej niektórych przedmiotów po to, żeby plan lekcji nie zakładał więcej niż 6, 7 godzin w szkole. O tym, jakich przedmiotów będzie to dotyczyć, zdecydują eksperci.
CZYTAJ: #BEZPRZERWY. ROK SZKOLNY Z TVN24
Lubnauer: najwyższy czas wprowadzić polską szkołę w XXI wiek
- Wielokrotnie już mówiliśmy, że szczególnie od momentu, w którym zaczęła się zdalna edukacja, najwyższy czas, żeby odchudzić podstawy programowe, dać większą autonomię nauczycielom. Wprowadzić polską szkołę w ogóle w XXI wiek, czyli zmienić podejście do edukacji – mówiła Lubnauer.
Pytała o to, jacy eksperci tych zmian będą dokonywać, bo to od nich zależy, czy będą one szły w odpowiednim kierunku. Pytała też, w jaki sposób wyłoniony został zespół decydujący o podstawach programowych.
- Chciałam powiedzieć panu ministrowi Czarnkowi, którego tu nie ma – nie lękajcie się. Mógłby chociaż raz kiedyś zechcieć przyjść na komisję edukacji. Naprawdę nie jesteśmy aż tak groźni. Jesteśmy przekonani, że jakby przyszedł i odpowiedział na pytania posłów opozycji, to nic by się złego mu również nie stało – dodała.
Wiceminister edukacji o zmianach w podstawie programowej z historii
Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski zaapelował do Lubnauer, by nie wyciągała wniosków tylko na podstawie fragmentu wywiadu. - W tej chwili nie są prowadzone żadne prace zmierzające do tego, aby zmieniać podstawy programowe poza jednym wyjątkiem – programem nauczania historii – powiedział.
Podkreślił, że szkoła poza funkcją edukacyjną, opiekuńczą i wychowawczą, powinna także wychowywać patriotycznie. - To wychowanie patriotyczne powinno w dużej mierze odbywać się między innymi na lekcjach historii i opierać się w dużej mierze także na znajomości historii najnowszej - mówił. Ocenił, że z nią jest wśród uczniów nie najlepiej.
Dyrektor departamentu Programów Nauczania i Podręczników w MEiN Artur Górecki, mówiąc o pracach nad podstawami programowymi wynikającymi z Polskiego Ładu, poinformował, że minister edukacji i nauki powołał zespół ekspertów, który zajmuje się podstawą programową do historii "i ewentualnym wzmocnieniem komponentu historii najnowszej".
Z kolei Piontkowski dodał, że wśród ekspertów w zespole pracującym nad korektą podstawy programowej z historii są naukowcy pochodzący z różnych ośrodków akademickich w Polsce.
- Dominują tam osoby mieszkające i pracujące w Warszawie – mówił. Dodał, że są tam – poza naukowcami – twórcy podręczników i eksperci Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
OGLĄDAJ REPORTAŻ w TVN24 GO: Oświaty kaganiec. "Chcę powiedzieć panu Czarnkowi, że na pewno to mu się nie uda"
Lubanuer: czasy edukacji pamięciowej muszą się skończyć
Lubnauer pytała też przedstawicieli resortu o to, czy planowane jest oddzielenie nauczania historii Polski od historii świata.
- W żadnym wypadku prace nie idą w stronę rozdzielenia dwuwątkowości wykładu historii na historię Polski i historię powszechną. Wydaję mi się, że z dydaktycznego punktu widzenia byłaby to pomyłka – mówił Górecki.
W ocenie Lubnauer obecna szkoła powinna stawiać na umiejętności i postawy ważne "w nowym, zmieniającym się świecie". - Wszyscy widzimy, że czasy edukacji pamięciowej muszą się skończyć. Nie ma też sensu, żeby stawiać na stały kanon lektur ze względu na to, że niestety wtedy kończy się tym, że ludzie korzystają ze skryptów i bryków – mówiła.
Piontkowski odniósł się do zarzutu posłów opozycji, że nauczyciele muszą pracować w coraz bardziej sztywnych ramach.
- Nikt nie zabrania nauczycielowi, aby w sposób autonomiczny decydował, jakimi metodami będzie przekazywał wiedzę, umiejętności, budował coraz większy poziom wiedzy i umiejętności swoich wychowanków. Nie ma żadnych ograniczeń w metodach pracy nauczycieli – zapewniał Piontkowski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24