Była zapowiedź, jest dokument. Ministerstwo Edukacji przedstawia projekt nowej podstawy programowej, na którą z niecierpliwością czekają i nauczyciele i rodzice. Na co trzeba się przygotować? Sprawdził reporter magazynu "Polska i świat".
To był jeden z największych znaków zapytania w sprawie reformy edukacji. Brak nowej podstawy programowej niepokoił nauczycieli i uniemożliwiał przygotowanie podręczników.
Jakie zmiany?
Teraz ministerstwo ujawniło, czego od przyszłego roku chce uczyć dzieci w zreformowanej szkole i na co będzie kładło nacisk. - Mamy działania, które wprowadzają ucznia w świat wartości, patriotyzmu, budowania relacji społecznych - poinformował wiceminister edukacji Maciej Kopeć Do tych nowych podstaw reporter magazynu "Polska i świat" zajrzał razem z nauczycielami. Na początek historia. Tego przedmiotu będzie więcej niż dotychczas i to tu znalazło się miejsce na wychowanie patriotyczne.
- Pojawiają się nowe postacie już na początku. Na przykład w czwartej klasie jest żołnierz niezłomny Witold Pilecki - komentuje Danuta Kozakiewicz, nauczycielka historii, dyrektor szkoły podstawowej nr 103 w Warszawie.
Czego natomiast będą się uczyć w klasie siódmej Ci uczniowie, którzy do tej pory realizowali starą podstawę programową? Gdyby szli do pierwszej gimnazjum, zaczęliby od starożytności, ale minister edukacji Anna Zalewska już wcześniej zastrzegła, że tak się nie stanie.
I faktycznie, teraz trafią w sam środek nowej podstawy programowej i zaczną od Kongresu Wiedeńskiego, choć dzisiaj w szóstej klasie docierają już do współczesności. - Czyli następuje przeskok, jak gdyby cofamy się - wyjaśnia Kozakiewicz.
Nauczyciele stracili tu jakiekolwiek pole manewru, bo podstawa z historii została rozpisana szczegółowo z podziałem na klasy. Podobnie jak język polski.
Nowa lista lektur
- Nauczyciel ma mniejszą możliwość wyboru niż to było dotychczas - tłumaczy Iwona Filipowicz, nauczycielka języka polskiego z gimnazjum nr 26 im. Mikołaja Reja w Łodzi. Dotychczas do wyboru był na przykład "Dywizjon 303" lub "Kamienie na Szaniec". Teraz wyboru nie ma. "Kamienie na szaniec" są obowiązkowe.
Zmian w lekturach jest zresztą więcej. Do podstawówki wraca w całości "Pan Tadeusz". Znika natomiast "Romeo i Julia" Szekspira. - Nie znalazłam "Antygony" Sofoklesa, która była do tej pory w literaturze uzupełniającej, i "Świętoszka" Moliera - mówi Filipowicz. - Lektur obowiązkowych jest tak dużo, że na te uzupełniające, często naprawdę fajne, nie będzie czasu - tłumaczy Agnieszka Szeliga, nauczycielka języka polskiego z gimnazjum nr 26 im. Mikołaja Reja w Łodzi.
Zdaniem Janiny Kruszyniewicz, która języka polskiego uczy z gimnazjum nr 20 w Szczecinie, literatura martyrologiczna, cały "Pan Tadeusz" nie powinny być omawiane w szkole na tym poziomie.
- Musimy iść z duchem czasu - podkreśla.
Konsultacje
Choć dokumenty przedstawione przez MEN to na razie jeszcze projekt, to na wielkie zmiany raczej nie ma co liczyć. Ministerstwo na społeczne konsultacje przewidziało zaledwie 10 dni. Ostateczny kształt podstawy programowej poznamy w połowie lutego.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24