Grupa Specjalna Płetwonurków RP rozpoczyna poszukiwania ciała zaginionej niemal trzy tygodnie temu Ewy Tylman. Specjaliści są już na miejscu i od piątku będą przeczesywać Wartę.
26-letnia Ewa Tylman w nocy z 22 na 23 listopada wracała po imprezie do domu. Odprowadzał ją kolega, Adam Z. Po raz ostatni sylwetkę kobiety zarejestrowały kamery monitoringu około godziny 3.20 w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha. Po tym ślad po niej zaginął. Prokuratura postawiła Adamowi Z. zarzut zabójstwa koleżanki.
Na razie nie wiadomo, gdzie może znajdować się ciało kobiety. Poszukiwania prowadzone są nad brzegiem i na dnie Warty. Do tej pory w akcji poszukiwawczej użyte zostały łodzie, sonar, drony, śmigłowiec z kamerą termowizyjną a także robot do przeszukiwania studzienek kanalizacyjnych.
Trudne warunki
Na prośbę rodziców zaginionej do poszukiwań włączą się w piątek specjaliści z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
Jak tłumaczył w rozmowie z TVN24 szef grupy Maciej Rokus, płetwonurkowie przygotowują się do akcji od około trzech dni.
- Miejsce do zbadania jest nieco specyficzne, bo jest to rzeka, a nie jezioro czy np. zalew. Warunki są zdecydowanie trudniejsze. Musieliśmy m.in. skonfigurować odpowiednio sprzęt - wyjaśnił.
Rokus zapowiedział, że w piątek nurkowie będą pracować ze sprzętem hydrograficznym. - Będziemy chcieli sprawdzić pewien odcinek rzeki, który zaplanowaliśmy sobie wcześniej. Później będziemy chcieli sprawdzić dalszą część koryta rzeki. Nie wiemy jeszcze, jak daleką - tłumaczył.
Na razie w akcji wezmą udział cztery osoby. Jak mówił Rokus, w razie potrzeby na miejsce zostaną wezwani kolejni specjaliści.
Poszukiwania mają się rozpocząć rano, jednak Rokus nie chciał sprecyzować, o której godzinie. Nurkom będzie zależało przede wszystkim na odpowiednim przygotowaniu i precyzji. - Lepiej się nie spieszyć, a zrobić to dokładnie - zauważył.
Autor: kg/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań