"Chiałabym się ochotniczo przeszkolić na wypadek zagrożenia Polski. Władze wzywają, by się do takiego ochotniczego przeszkolenia zgłaszać" - napisała na jednym z portali społecznościowych Krystyna Pawłowicz. Okazuje się jednak, że dobre chęci posłanki PiS nie wystarczą. Na przeszkodzie stoi wiek i mandat poselski.
Krystyna Pawłowicz pod koniec lutego napisała na Facebooku, że zamierza przeszkolić się na wypadek zagrożenia Polski.
"Chcę dać przykład młodszym. Zresztą, jak się zgłoszę, to chyba mnie nie wyrzucą. W czasie zagrożenia państwa każdy może się przydać" - argumentowała.
"Władze wzywają, by się do takiego ochotniczego przeszkolenia zgłaszać. Zgłaszajmy się, nie 'ryglujmy się' w domach wzorem rad p. E. Kopacz" - apelowała.
Pawłowicz idzie do WKU
Kilka dni później przyznała w jednym z wywiadów, że skontaktowała się z Wojskową Komendą Uzupełnień na warszawskiej Ochocie.
- Zadzwoniłam w poniedziałek na Ochotę. Bardzo miła pani w Wojskowej Komendzie Uzupełnień powiedziała mi, że nie ma żadnych rozporządzeń. Pan minister po prostu zachęcił, nie ma żadnych rozporządzeń wykonawczych. Ona może przyjąć tylko moją chęć i jak będą przepisy, to dopiero będą to organizować - żaliła się telewizji Superstacja.
- Chciałam pokazać, w jaki sposób ten rząd działa. To jest tylko po to, aby ludzi uspokoić. Nikt tego nie organizuje - dodała. Pawłowicz pochwaliła się, że w przeszłości przechodziła już szkolenie wojskowe. - Jak byłam w szkole podstawowej, to kbks nam pokazywali i jakieś stare maszynki do łączenia. W jednej sali stały koleżanki. Jedna w jednym rogu, druga w drugim. Krzyczało się: "tu Odra", "tu Wisła". To jakieś stare z czasów wojny były urządzenia. Ja chciałabym wiedzieć, jak to wygląda. Nigdy nie wiadomo, po Rosjanach można się wszystkiego spodziewać - mówiła.
Wojsko odpowiada
W środę gen. Bogusław Pacek, doradca ministra obrony narodowej, był pytany przez dziennikarzy, czy posłanka PiS mogłaby wziąć udział w takim przeszkoleniu.
Pacek przyznał, że nie wie, ile lat ma posłanka. Ocenił natomiast, że "bardzo młodo wygląda".
Poinformował, że w szkoleniu mogą wziąć udział kobiety do 50 roku życia. Ten warunek dyskwalifikuje Pawłowicz, rocznik 1952.
Pacek zwrócił też uwagę na inny aspekt, który uniemożliwia parlamentarzystce odbycie przeszkolenia.
- Posłowie zgodnie z prawem nie podlegają służbie wojskowej - wyjaśnił. Mimo to - jak mówił - "chcemy zaprosić panią poseł do Wojskowej Komendy Uzupełnień i okazać należyty szacunek przedstawicielowi parlamentu".
Decyzją MON od 1 marca każdy mężczyzna podlegający powszechnemu obowiązkowi obrony może ochotniczo zgłaszać się do swojej macierzystej Wojskowej Komendy Uzupełnień, by złożyć akces do odbycia szkolenia wojskowego. Taką samą deklarację mogą składać kobiety.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24