Kilkadziesiąt łusek i przestrzelone samochody - takie ślady po strzelaninie znaleźli na wrocławskim osiedlu funkcjonariusze. - Nikt nie zginął - podała policja. Sprawcy uciekli. Są poszukiwani.
Informację o strzelanine policja dostała o godz. 15:51. Funkcjonariusze na miejscu zastali dwa samochody ze śladami postrzałowymi i kilkadziesiąt łusek po nabojach.
- Grupa mężczyzn strzelała do siebie salwami. Gonili się - relacjonuje świadek zdarzenia. Jedni uciekli w przeciwległą stronę parkingu, drudzy uciekali samochodami - dodaje.
- W tej chwili ustalamy okoliczności zdarzenia - informuje asp. Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Nie mogę w tym momencie udzielić więcej informacji - ucina.
Wiadomo jednak, że policja poszukuje samochodu, który mógł brać udział w strzelaninie u zbiegu ulic Świeradowskiej i Krynickiej. Auto to audi A8 na numerach rejestracyjnych zaczynających się DZA.
Trzy samochody
Do zdarzenia doszło w okolicy Centrum Handlowego Gaj. Według świadków w strzelaninie brały udział trzy samochody marki BMW i audi.
- Były dwie serie po kilkanaście strzałów - informuje jeden z pracowników Centrum. - Teraz teren jest zastawiony wozami policyjnymi - dodaje.
- Kiedy wszystko się zaczęło zamknęliśmy się z klientami w sklepie - mówi pani Danuta, krawcowa z pobliskiego zakładu.
Nikt nie zginął
Policja nie potwierdza, ale też nie wyklucza, że są osoby ranne. Do pogotowia ratunkowego nie wpłynęło takie zgłoszenie. Nie przywieziono nikogo z ranami postrzałowymi. Świadkowie zdarzenia twierdzą jednak, że jeden ze strzelających został ranny w nogę.
- Z pewnością nie ma osób zastrzelonych - zapewnia asp. Kamil Rynkiewicz z zespołu prasowego KWP we Wrocławiu.
Autor: balu/b / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | Maciej Siemaszko