W Newtown zginęło 26 osób, z tego 20 to dzieci w wieku od 6 do 7 lat. Z informacji Rady Ministrów dowiedzieliśmy się, że w minionym roku zabito w państwowych szpitalach w Polsce 669 dzieci - Mariusz Dzierżawski z antyaborcyjnej Fundacji Pro zestawia masakrę w USA z liczbą przerywanych w Polsce ciąż.
W artykule zamieszczonym na stronie internetowej fundacji Mariusz Dzierżawski wskazuje, że o masakrze w USA media mówią dużo i "na pierwszych miejscach". Nie pochylają się jednak nad informacją z rządowego raportu o wykonaniu ustawy antyaborcyjnej.
"Zastanówmy się dlaczego. Czy dlatego, że te dzieci były znacznie mniejsze (dziecko w wieku 24 tygodni od poczęcia waży ok. 1 kg)? A może dlatego, że dzieci polskie uśmiercane są po cichu, przy pomocy narzędzi chirurgicznych? Czy różnica wynika z tego, że dzieci w Polsce zabijane są przez lekarzy, a w Newtown mordował szaleniec?" - pyta Dzierżawski.
I dodaje: "Polskie dzieci były zabijane za zgodą rodziców, a amerykańskie wbrew ich woli. Czy zabijanie dzieci przez lekarzy to mniejszy skandal, niż zabijanie przez szaleńców?".
Statystyka
Wedle raportu rządu na temat wykonania ustawy antyaborcyjnej w ubiegłym roku wykonano w Polsce legalnie 669 aborcji. W stosunku do 2010 roku jest to o 28 zabiegów więcej. Autorzy raportu podkreślają, że z roku na rok liczba aborcji rośnie. Nie odnotowano przypadków przerwania ciąży wskazujących, że ciąża była wynikiem czynu zabronionego.
.
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: stopaborcji.pl | TVN24