Jarosława Kaczyńskiego nie było w Sejmie, gdy w czwartek szef MSZ Radosław Sikorski prezentował informacje o głównych kierunkach polskiej polityki zagranicznej. Prezes PiS w tym czasie pojechał do Pułtuska. - Moi współpracownicy rozliczają go (Sikorskiego - przyp. red.) z jego fatalnej polityki - zastrzegł Kaczyński.
Po wystąpieniu Sikorskiego głos zabrał Witold Waszczykowski, który w imieniu PiS-u powiedział, że jego klub opowiada się za odrzuceniem informacji szefa MSZ na temat kierunków polskiej polityki zagranicznej w 2014 r. Poseł PiS-u przekonywał, że w wystąpieniu szefa MSZ zamiast konkretnych planów są "publicystyczne zaklęcia" i "popisy megalomaństwa".
"Premier mylił się"
- W Sejmie występuje współpracownik premiera Tuska, a moi współpracownicy rozliczają go z jego fatalnej polityki - powiedział Kaczyński podczas konferencji prasowej w Pułtusku.
Prezes PiS wyjaśnił, że byłby w Sejmie, gdyby występował tam premier. - Ale tak naprawdę miałoby to sens tylko wtedy, gdyby premier Donald Tusk był w stanie dokonać samokrytycznej oceny swojej polityki. Powiedzieć po prostu, że się mylił.
Premier Tusk przemówił w czwartek w Sejmie, w czasie dyskusji nad wystąpieniem Radosława Sikorskiego.
Według Jarosława Kaczyńskiego, rząd Donalda Tuska błędnie prowadzi politykę wobec Rosji. - Dzisiaj, to jest zupełnie naoczne, że wszystko, co czynił w tych sprawach, było nieporozumieniem. A niektóre z tych działań, tych, które były skierowane przeciwko prezydentowi Rzeczypospolitej, śp. Lechowi Kaczyńskiemu, zasługują na jeszcze surowszą ocenę - skwitował Kaczyński.
Autor: jl//rzw/kwoj/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24