Zagraniczna prasa komentuje wyniki meczów, a przy okazji, dziennikarze piszą też o miastach - gospodarzach. W ich relacjach Gdańsk to miasto życzliwych ludzi, bursztynu, a dla niektórych nawet… śródziemnomorskiego klimatu.
Dziennikarze z krajów, których reprezentacje grają w Gdańsku, a kibice odwiedzają miasto, pokusili się o napisanie swoich spostrzeżeń. Piszą przeważnie o sprawach związanych z Euro, centrach pobytowych i treningach swoich drużyn, ale tematu samego miasta nie omijają.
- Monitorujemy, co i w jakim kontekście o nas piszą – przyznaje Michał Brandt z gdańskiego Biura ds. Euro 2012. – Nasi wolontariusze mówią w wielu językach, więc regularnie prosimy ich o przeglądanie zagranicznej prasy. Opinie są, przeważnie, bardzo pozytywne – cieszy się Brandt.
I przytacza przykłady.
Niemcy: Gdańsk czy Danzig?
We „Frankfurter Tageblatt” zamieszczono artykuł analizujący nazwy polskich miast. Autor zastanawia się w tekście, czy powinno się mówić Wrocław czy Breslau albo Gdańsk czy Danzig, z uwzględnieniem kontekstu historycznego.
Natomiast w „Allgemaine Zeitung Mainzer Anzeiger” jako zdjęcie dnia umieszczono fotografię śmietników w kształcie piłek stojących przed gdańskim dworcem i podpisano, że „przynajmniej nie będzie problemu z odróżnieniem kontenera z papierem, gdyż słowo „papier” pisane jest tak samo po polsku i po niemiecku”.
O Gdańsku napisał też „Frankfurter Allgemeine Wirtschaft", który przedstawił miasto jako dynamicznie się rozwijające, z coraz to nowymi inwestycjami.
„Klimat śródziemnomorski”
„Die Welt” z kolei opisuje Dwór Oliwski i podkreśla zadowolenie drużyny i działaczy piłkarskich z wyboru centrum pobytowego. „W sam raz, żeby odetchnąć pomiędzy meczami” – mówił na łamach gazety szef niemieckiej federacji piłkarskiej.
„Berliner Morgenpost” opublikował nawet krótki film promujący miasto. Dowiadujemy się z niego m.in. że gdański stadion miał nazywać się Baltic Arena, ale jego nazwę wykupił koncern energetyczny oraz, że kosztował 193 mln euro i zaraz po jego otwarciu we wrześniu 2011 zagrali tam Niemcy, którzy zremisowali z Polakami 2:2.
„Berliner Morgenpost” podaje też w filmie informację, że: „w tym portowym i dawnym hanzeatyckim mieście woda odgrywa kluczową rolę, a około 1,6 mln turystów rozkoszuje się co roku niemal śródziemnomorskim klimatem”.
Film można zobaczyc tutaj.
Irlandczycy: Poza alkoholem, są też atrakcje
W „The Evening Herald” autor zachwyca się pięknem Gdańska i mówi o tym, że spędził tutaj bardzo miło czas oraz zjadł dużo dobrego jedzenia.
Z kolei w „Irish Times” jeden z irlandzkich fanów opisuje swoją drogę na camping w Gdańsku. Kibic zgubił się, gdyż nie mógł poprawnie odczytać znaków, ale z pomocą przyszedł mu życzliwy mieszkaniec Gdańska, który zaoferował mu podwiezienie na camping.
W „The Sun” autor opisuje pozytywne opinie kibiców na temat Gdańska i koncertu zespołu The Snow Patrol w Stoczni Gdańskiej.
Portal Herald.ie pisze natomiast o ciepłym przyjęciu Irlandczyków przez gdańszczan, przez co bawili się oni tutaj świetnie, pomimo przegranego meczu.
„The Star” publikuje poradnik co dobrze jest zjeść i wypić w Gdańsku oraz jakich cen mogą spodziewać się kibice z Irlandii. Autor bardzo pozytywnie opisuje polską kulturę oraz kuchnię. w innym tekście dziennikarze komentują, że Polacy świetnie wywiązali sie z zadania zorganizowania mistrzostw Europy w piłce nożnej i witają przyjezdnych z otwartymi ramionami, sercem na dłoni i słonecznymi plażami.
Na stronie Joe.ie można znaleźć poradę dla kibiców, która głosi, że nie powinni oni tylko pić, kiedy tu przyjadą, ponieważ jest w Gdańsku wiele ciekawych i pięknych miejsc i warto je zobaczyć.
Barwy Lechii dla Irlandczyków
Artykuł w „The Dubliner” podkreśla, że gdańszczanie oraz poznaniacy nie przyznają się do „niemieckiej historii” i „wyryją to każdemu w mózgu, iż nigdy nie byli częścią Niemiec”. Autor uważa jednak, że „prawda jest taka, że kultura niemiecka pozostawiła wiele wpływów na Gdańsk oraz Poznań, co widać w kulturze picia piwa, architekturze i postawach gdańszczan, które są inne od postaw Polaków ze wschodnich oraz południowych miast, takich jak Warszawa, czy Kraków”.
Poza tym, w prasie irlandzkiej pojawiły się informacje, że Irlandczycy mogą zaopatrzyć się w gadżety piłkarskie w lokalnych sklepach Lechii Gdańsk, gdyż jej barwy klubowe są takie same, jak narodowe barwy Irlandczyków.
Hiszpanie: kolacja Gdańsku, impreza w Sopocie
W magazynie „Fuera de serie” dziennikarz radzi, jak w 36 godzin można zwiedzić "przepiękne miasto portowe", jakim jest Gdańsk. Swoją wycieczkę zaczyna od zwiedzania ulicy Długiej, Złotej i Zielonej Bramy, Fontanny Neptuna i pobliskich restauracji. Wspomina historię Westerplatte i Solidarności, zachęca do zwiedzania Muzeum Bursztynu, a na noc poleca wybrać się na zabawę do Sopotu.
Chorwacja: Przegapiliśmy okazję
Chorwacki „Vecernji List” dość gorzko wytyka kwestię namiotów w kształcie piłek, stojących na Targu Węglowym i pełniących rolę informacji turystycznej o Chorwacji, Hiszpanii i Niemiec [jak informuje gdańskie biuro ds. Euro, za obsługę namiotów odpowiedzialne są konsulaty danych państw – red.]. Artykuł zatytułowano „Jak przyciągamy turystów", a autor skarży się, że o ile namioty niemiecki i hiszpański są otwarte dla kibiców i działają, o tyle chorwacki stoi ciągle zamknięty. Obwinia jednak raczej za to swoich rodaków, a nie miasto: „Chciałoby się powiedzieć: tradycyjna chorwacka historia. W mieście, przez które przewijają się dziesiątki tysięcy zagranicznych kibiców i potencjalnych turystów, nasz namiot pełni rolę dekoracji".
Gdańsk czy Sopot? Nietrudno o pomyłkę
Mimo starań miasta Gdańska, które zapłaciło ok. 50 tys. euro za pobyt niemieckich dziennikarzy na swoim terenie, nie obyło się bez pomyłek. Jeszcze w poniedziałek reporter niemieckiej telewizji ARD prosto z Gdańska opowiadał o reprezentacji swojego kraju, ale przekaz podpisany był „Live aus Sopot”. Informacja, że niemiecka drużyna mieszka i trenuje w Sopocie pojawiła się też na początku czerwca na internetowych stronach telewizji, została jednak poprawiona.
„Biali ludzie” w hinduskich mediach
Szerokim echem odbiła się też w zagranicznych mediach wypowiedź wiceprezydenta Gdańska Andrzeja Bojanowskiego, który na antenie Radia Gdańsk powiedział, że dziękuje wszystkim służbom za to, że „potrafimy zachować się jak normalni ludzie, cywilizowani, biali ludzie”. Wiceprezydent przeprosił za swoje słowa, jednak niefortunny cytat trafił już do agencji prasowych w całej Europie i nie tylko – informację na ten temat podały nawet hinduskie gazety.
Autor: Magda Zydek / Źródło: TVN24 Pomorze, Biuro ds. Euro 2012 w Gdańsku
Źródło zdjęcia głównego: fueradeserie.expansion.com