– Piszemy list do proboszczów. Poprosimy, żeby odczytano go w najbliższą niedzielę w ogłoszeniach duszpasterskich. Chcemy po prostu wytłumaczyć przeciętnemu pacjentowi, o co chodzi - mówi dr Andrzej Zapaśnik, jeden z lekarzy, który nie podpisał umowy z NFZ. Pomorscy lekarze POZ spotkali się w Gdańsku, żeby omówić patową sytuację z Ministerstwem Zdrowia.
Konflikt między Ministerstwem Zdrowia a lekarzami związanymi z Porozumieniem Zielonogórskim wciąż daje się we znaki zwykłym pacjentom, którzy zostali pozbawieni dostępu do podstawowej opieki medycznej. W Lęborku, Bytowie czy Sierakowicach żadna z placówek nie podpisała umowy z NFZ na 2015 rok.
Pomorscy lekarze spotkali się w sobotę w Gdańsku, bo chcą znaleźć sposób, żeby wytłumaczyć swoim pacjentom, dlaczego nie ich nie leczą.
– Chcemy po prostu wytłumaczyć przeciętnemu Kowalskiemu o co chodzi. Nasi pacjenci nie wiedzą jakie są nasze obawy w związku z tą nową umową. Chcemy to wytłumaczyć ludziom – mówi dr Andrzej Zapaśnik w rozmowie z Danielem Stenzlem, reporterem TVN24.
Księża pomogą?
Jak mówi Zapaśnik, teraz głównym celem pomorskich lekarzy jest dotarcie z informacją do jak największej liczby pacjentów, zwłaszcza tych z małych miasteczek i wiosek.
– Piszemy list do proboszczów. Poprosimy, żeby odczytano go w najbliższą niedzielę w ogłoszeniach duszpasterskich. Chcemy przedstawić w nim trzy najważniejsze dla nas tezy. Staramy się napisać to tak, żeby było zrozumiałe dla wszystkich – opowiada Zapaśnik.
Przede wszystkim dialog
Lekarze wciąż pracują nad treścią listu, ale jak zapowiedział Zapaśnik ich głównym postulatem jest "odblokowanie dialogu społecznego".
– W styczniu ubiegłego roku minister Neumann obiecał, że będziemy razem pracować nad tą reformą, ale tak się nie stało. W interesie rządzących jest, żeby się z nami porozumieć, a nie nas zwalczać – mówi Zapaśnik.
Ponadto lekarze chcą, żeby umowy były podpisywane na okres nie dłuższy niż 9 miesięcy. Trzeci postulat dotyczy powołania przez MZ zespołu ds. strategii w POZ, z udziałem ekspertów z federacji Porozumienie Zielonogórskie. Podał, że lekarze planują też organizowanie w mniejszych ośrodkach spotkań z pacjentami.
Spotykają się z pacjentami
W niektórych miejscach lekarze organizują też spotkania ze swoimi pacjentami. Jeśli nie uda się szybko porozumieć z ministerstwem to być może takie inicjatywy będą podejmowane wszędzie. Chociaż to byłby czarny scenariusz.
– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy od 7 stycznia nie mogli dalej przyjmować pacjentów. Żeby tak się stało trzeba podpisać umowy najpóźniej 6 stycznia – tłumaczy Zapaśnik.
10 pacjentów w godzinę
Prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku Roman Budziński wyjaśnił, że przyjęcie pakietu onkologicznego w formie proponowanej przez ministerstwo zdrowia dla przeciętnego lekarza rodzinnego oznacza, że ze względu na wzrost liczby pacjentów na każdego z nich będzie miał 5 minut.
Budziński szacuje, że będzie musiał przyjąć ok. 80 pacjentów w ciągu 7-8 godzin. Dodał, że samo wypełnienie karty onkologicznej zajmuje ok. 20 minut. - Sam próbowałem i tyle czasu mi to zajęło” - zaznaczył, dodając, że do tego dochodzą „stosy rachunków do zapłacenia za diagnostykę onkologiczną, która została powierzona lekarzowi rodzinnemu”.
Podkreślił, że „pieniądze, które zostały przeznaczone lekarzom rodzinnym na realizację pakietu, to nie są żadne dodatkowe, nowe pieniądze, tylko przełożone z lewej do prawej kieszeni, przesunięte w ramach POZ”. - Lekarze są pod ścianą, a ci, którzy podpisali aneksy, zrobili to z różnych powodów” – dodał.
Minął już termin
Z przedstawionych w piątek przez MZ danych wynika, że aneksy do umów z NFZ podpisało dotychczas 82 proc. lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i 75 proc. przychodni w Polsce. O północy minął termin, do kiedy można było aneksować dotychczasowe umowy; od soboty umowy muszą być podpisane na nowo. Lekarze, którzy podpisali aneksy, zachowują listy swoich pacjentów; w przypadku niepodpisania aneksu lekarze będą musieli ponownie zbierać deklaracje pacjentów w sprawie wyboru lekarza rodzinnego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze