Proces byłego oficera policji oskarżonego o wykorzystanie seksualne niepełnosprawnej 14-latki toczy się przed sądem w Kościerzynie. Niewykluczone, że rozpocznie się po raz drugi, bo sędzia stwierdził, że 41-latek powinien odpowiadać za poważniejsze przestępstwo niż to, którego popełnienie zarzuca mu prokurator.
41-latek jest oskarżony o wykorzystywanie bezradności wynikającej z niepełnosprawności umysłowej dziewczynki i molestowanie seksualne nieletniej.
Prokurator w akcie oskarżenia powołał się na art. 198 kodeksu karnego, który mówi, że: "Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Oraz art. 200, z którego wynika, że: "Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12".
"Surowszy przepis"
Sąd rejonowy w Kościerzynie ocenił tę kwalifikację za niewłaściwą.
- Uznał, że czyn zarzucony oskarżonemu powinien być kwalifikowany z surowszego przepisu, dla rozpatrzenia którego sądem właściwym jest sąd okręgowy w Gdańsku - wyjaśnia Tomasz Adamski, rzecznik gdańskiego sądu.
- Zgodnie z przepisami sąd bada swoją właściwość, a gdy stwierdzi, że właściwy jest inny, wydaje postanowienie o przekazaniu według właściwości - wyjaśnia.
Sąd nie informuje jednak, o jakim "surowszym przepisie" jest mowa. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami ze względu na dobro poszkodowanej dziewczynki.
Na decyzję sędziego z Kościerzyny poskarżył się prokurator oskarżający byłego policjanta. Jego zażalenie wkrótce będzie rozpatrywane przez sąd okręgowy. Dopiero wówczas okaże się, czy sprawa zostanie przekazana.
Do czasu opublikowania artykułu nie udało nam się skontaktować z obrońcą oskarżonego.
"Złapany na gorącym uczynku"
41-latek, były już oficer z komendy wojewódzkiej policji w Gdańsku, odpowiada przed sądem w Kościerzynie za wykorzystywanie niepełnosprawnej 14-latki. Marcin S. w miejscowości Wygonin (woj. pomorskie) spędzał czas w domku letniskowym ze znajomymi. Właśnie tam miało dojść do spotkania z 14-latką, która jest córką jednej z osób, które również przebywały w tym domu.
Do molestowania miało dojść, kiedy dziewczynka poszła się przebrać, wtedy do pokoju poszedł za nią policjant. Mężczyzna "został przyłapany na gorącym uczynku" przez rodzinę dziecka, po szarpaninie zaczął uciekać. Szybko jednak został zatrzymany przez policjantów w centrum Kościerzyny.
Według świadków zdarzenia dziewczynka jest w znacznym stopniu niepełnosprawna, ma poważne ograniczenia ruchowe. Jak mówili, policjant miał tłumaczyć im, że to dziewczynka go prowokowała i że to ona próbowała go wykorzystać seksualnie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24