Saperzy usunęli minę z dna Martwej Wisły. Ruch został przywrócony

Podczas rutynowego badania dna Martwej Wisły znaleziono minę z czasów II wojny światowej. Sondaż zlecił Zarząd Portu Morskiego w Gdyni. W niedzielę tuż po godz. 8 rozpoczęła się operacja usunięcia obiektu.

To pochodząca z okresu II wojny światowej niemiecka mina morska. Waży 987 kg, mierzy 2,64 m długości, ma średnicę 600 mm i jest wypełniona heksanitem - materiałem wybuchowym o dużej sile rażenia.

Mina znajdowała się na dnie Martwej Wisły, na wysokości Twierdzy Wisłoujście. Saperzy – nurkowie podczepili minę do specjalnego balonu, który uniósł ją na wysokość 2 metrów od dna rzeki. Zespół holujący minę złożył już ja na dnie Zatoki Gdańskiej.

W poniedziałek saperzy przystąpią do neutralizacji niewybuchu. Ma być wypalony od środka, a dopiero później wysadzony. Na widowiskowy pokaz nie ma jednak co liczyć. Eksplozja nie będzie widoczna.

Usunięcie miny było konieczne, bo znajdowała się w torze wodnym i stwarzała poważne zagrożenie dla żeglugi.

W akcji wzięła udział grupa nurków-minerów oraz okręty 13. Dywizjonu Trałowców. Ich działania koordynował szef Inżynierii Morskiej 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.

Operacja usuwania miny zakończyła się tuż po godz. 10. Do tego czasu ze względów bezpieczeństwa obowiązywały ograniczenia w ruchu dla pieszych i pojazdów na terenie Nowego Portu i Westerplatte. Przywrócone zostały też regularne kursy komunikacji miejskiej.

Nadal obowiązuje zakaz kąpieli na trójmiejskich plażach. Zostanie on zniesiony dopiero w poniedziałek po godz. 16, czyli po neutralizacji miny.

Zobacz jak przebiegała akcja:

Tutaj wydzielono strefę zagrożenia:

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze