Żona oskarża go o przemoc domową, on odpiera zarzuty. Bydgoski radny Prawa i Sprawiedliwości właśnie zrzekł się mandatu. Rezygnację wysłał do przewodniczącego rady miejskiej.
O Rafale Piaseckim, radnym z Prawa i Sprawiedliwości, zrobiło się głośno, gdy jego żona oskarżyła go o znęcanie się psychiczne i fizyczne.
Dowodem na to mają być nagrania z domowej awantury, które szybko obiegły media. Polityk nie przyznaje się do winy, twierdzi, że nigdy nie podniósł na żonę ręki.
Złożył rezygnację
Kiedy tylko sprawa wyszła na jaw, lokalni politycy oraz przedstawiciele środowisk aktywistycznych zaapelowali do Piaseckiego o to, by zrzekł się mandatu radnego.
W czwartek po południu Rafał Piasecki poinformował, że "w związku z brakiem dalszej możliwości pełnienia funkcji radnego, zrzeka się mandatu". Rezygnację wysłał do Zbigniewa Sobocińskiego, przewodniczącego rady miasta. W krótkim oświadczeniu podziękował dotychczasowym współpracownikom z magistratu za te siedem lat wspólnej pracy.
Radni PO też chcieli, żeby zrezygnował:
"Piśniesz, to ci tak wy***ię"
Rafał Piasecki jest radnym miasta Bydgoszczy. Ma konserwatywne poglądy. Dwa miesiące temu jego żona, Karolina Piasecka, razem z 6-letnią i 11-letnią córką wyprowadziła się do Warszawy. Lokalne i ogólnopolskie media pisały o domniemanym powodzie ucieczki - o tym, że radny przez 11 lat miał znęcać się nad żoną. Wtedy radny Piasecki oficjalnie zrezygnował z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości.
Karolina Piasecka nagrała i udostępniła w internecie fragmenty kłótni ze swoim mężem. - Po tym, jak byłam pobita, musiałam go przepraszać. Najgorsze było to, że po tym on się uspokajał i potem musiałam przyjść i z nim współżyć. Po takich sześciu godzinach ja musiałam to zrobić - wspomina kobieta.
Jak mówi Karolina Piasecka, mąż groził jej również na wypadek, gdyby chciała od niego odejść. Kiedy żona radnego po raz pierwszy uciekła z domu, rodzinie założono niebieską kartę. Przekonana przez otoczenie do powrotu kobieta wytrzymała niecałe cztery lata.
Gdy w styczniu tego roku wyprowadziła się z córkami do Warszawy, radny miał je nachodzić. Na początku lutego do warszawskiej prokuratury kobieta złożyła zawiadomienie o znęcaniu się psychicznym i fizycznym. A dziesięć dni później do sądu w Bydgoszczy trafił pozew Rafała Piaseckiego o rozwód z winy jego żony. Zarzuca jej zdradę i chorobę psychiczną.
Pełnomocnik radnego w rozmowie z TVN24 podkreśla, że Rafał Piasecki "nigdy ani fizycznie, ani psychicznie" nie znęcał się nad żoną. Nadzór nad tą sprawą sprawuje Prokuratura Krajowa. - W mojej ocenie zero litości dla takich drani - napisał na twitterze minister Patryk Jaki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/mś / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24